Tęsknota

Nie widzieli się kilka tygodni, wiedziała, że on bardzo ucieszy się z jej wizyty. Była bardzo podekscytowana i szczęśliwa, że w końcu się zobaczą. Na kilka godzin przed spotkaniem, zaczęła wielkie szykowanie się, jakby to jak będzie wyglądać miało zależeć od jej być albo nie być. Była kobietą, która lubi się podobać i wyróżniać, ale nie w infantylny i wyzywający sposób. Nigdy nie miała najmniejszych problemów z wyjściem w domowym, luźnym i wygodnym dresie, bez grama makijażu i w słodkim, lecz niechlujnym koczku. Natomiast raczej przeważały u niej dni, kiedy chciała dobrze wyglądać i zawsze starała się, aby tak właśnie było. Tego dnia również. Zaczęła od długiej, gorącej i relaksującej kąpieli przy ulubionej muzyce. Robiąc przy okazji wszystkie niezbędne pielęgnacyjne zabiegi, aby tego wieczoru, być i czuć się jak najpiękniejsza królowa. Jej włosy lśniły i pachniały świeżością, z delikatną nutą pomarańczy oblaną karmelem, były związane w prosty i staranny kucyk bardzo wysoko. A twarz oczyszczona, nawilżona i miękka jak puszek, przygotowana pod makijaż. Tym razem postawiła na jasne i delikatne kolory na powiece, lecz podkreślające jej głęboko zielone oczy, które uważała za swój atut. Zrobiła wszystko, aby zakryć swoje mankamenty na skórze i zakończyła używając ulubionego produktu do rozświetlenia skóry twarzy. Nie mogło obyć się bez pomalowania ust, czerwoną, uwodzicielską z matowo-satynowym wykończeniem pomadką, którą ona jak i on bardzo lubił. Wybrała bieliznę, bardzo zmysłową i seksowną, którą dostała od niego w prezencie na swoje ostatnie urodziny. Krwista czerwień cudownie współgrała z jej nieco ciemniejszą karnacją. Kolejnym krokiem była stylizacja. Starannie dobrała części swojej garderoby, aby wszystko do siebie pasowało. Na bieliznę nałożyła pończochy z malutkimi dziurkami imitującymi kabaretki. Chciała, żeby było uwodzicielsko, ale nie wulgarnie. Sukienka na jaką się zdecydowała była czarna, z dekoltem tworzącym literę V, materiał był dopasowany, ale nie opinający, że pięknie udało się jej podkreślić swoją kobiecość. Na swoje zgrabne nogi włożyła nie za wysokie zamszowe czerwone szpilki, a na siebie zarzuciła w pasującym do siebie materiale i kolorze ramoneskę, która dopełniła jej całą stylizację. Była gotowa, aby zaskoczyć Go swoją obecnością i wyglądem. Jej główną pasją było gotowanie, dania zawsze wychodziły jej obłędnie pyszne, czego dowodem była każdorazowa reakcja jej partnera. Tym razem również, postanowiła upichcić jeszcze coś smacznego i zabrać ze sobą.

Byli bardzo wdzięczni sobie za relację jaką tworzą. Ogrom spokoju i cierpliwości jaką włożyli w pracę na związkiem zaprowadziła ich do uczucia jakiego oboje pragnęli. Byli parą przyjaciół, którzy są ze sobą w każdej możliwej sytuacji, jak to się mówi “od tańca do różańca”, wiedzieli, że mogą ze sobą przenosić przysłowiowe góry i nic im nie stanie na przeszkodzie do realizacji celów. Czerpali od siebie nawzajem siłę i energię, do życia o jakim marzyli.

Bez słowa zapowiedzi, poszła do niego i zapukała do drzwi jego mieszkania. Gdy tylko ujrzał ją w progu, widziała jak jego oczy lśnią, jak uśmiechają się i krzyczą z radości na jej widok. Złapał ją za biodra, swoimi dużymi, ale zadbanymi dłońmi, i podniósł tak, że ona mogła zapleść swoje nogi wokół jego talii. Stali tak dłuższą chwilę, całując się namiętnie i korzystając z tej pięknej chwili po takim czasie rozłąki. Przenieśli się na kuchenny blat, z którego było widać całą panoramę miasta, trwając cały czas w jawnej bliskości. Wtedy ona zgrabnym ruchem ściągnęła swoje obcasy, a on w tym samym momencie jednym ruchem jej kurtkę. Chwycił ją jakby przenosił swoją żonę przez próg sali weselnej i zaniósł ją do sypialni, nie udolnie zamykając za sobą drzwi.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania