Testament
Moją ostatnią wolą jest, aby wsadzono mnie do formaliny. Działa bakteriobójczo, ścina białka i w ogóle jest super - coś jak śmierdząca woda. Będę sobie pływał w wielkim, szklanym naczyniu jak gupik w akwarium. (Gupik to taka głupia rybka) Będę sobie pływał, może nawet puszczał bąbelki, ale to raczej chyba na początku, później już tylko zanurzony w toni zawisnę namoknięty, formalnie nieżywy a jak żywy.
Później będzie mnie można wyciągnąć z tej kąpieli, po jakimś miesiącu ale lepiej po roku, niech dobrze nasiąknę! Aż do szpiku kości i będzie mnie można gdzieś sobie postawić, np w kącie. Będę sobie stał i nie żył, ale jak żyw.
Może będę dla kogoś nowoczesną rzeźbą, choć nad wyraz tradycyjną, posągową, dawidową, figuratywną. A może będę jako mebel; będę podpierał ściany niczym pijany formaliną na wskroś. I będę tak stał do końca świata, pokrywał się kurzem, nadgryzany przez myszy i mole na tym łez padole.
Komentarze (25)
Od strony technicznej zgrzuyta mi ten fragment: "ale to raczej chyba tylko na początku, później już tylko zanurzony w toni zawisnę namoknięty," - 2x tylko obok siebie. Tak to bardzo git.
zaraz usunę zbędne słowo :)
Oczywiście, w moim opowiadanku jest sporo nieścisłości, ale to metafory a nie dosłowność
Pozdrawiam :)
Przed przekazaniem odłamię sterczące.
Dziurę zatkam plastelyną.
Aby napisałeś co ze ciałem twym zrobić..
A już w słoiku czy poza nim - o niczym nie decydujesz.
Będzie można zrobić z tobą, co będzie się chciało.
Na przykład refluks przydzie i słoik weźmie.
Fajny tekst.
Pozdrawiam ;)
Swoja drogą, ciekawe czy ktoś kiedyś takiego nie sporządził...?
Ładnie napisane, z wyczuciem :)
Pozdrowionka
Bardzo fajny tekst, i też z malarstwem skojarzenia.
Przerwa, proszę Pana, na drugie śniadanko (rybka, a propo, ino szprot, we pomidorach, do tego buła no i kawa).
Powrócę!
Moim zdaniem plan już wyrobiłaś
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania