Ten wiersz trochę też kojarzy mi się z końcową scaną Europy Larsa von Triera, dlatego mi się podoba. Lars się nie pierdoli i często zabija na koniec głownego bohatera
Nie podoba mi się to ''bylibyśmy, szlibyśmy, tańczylibyśmy'', dla mnie za dużo tego byśmy... poza tym spr jeszcze co można bez szkody dla wiersza usunąć, bo to nie jest zły wiersz.
A więc tak.
Napisałem wcześniej komentarz, który składał się głównie ze słów informujących dlaczego tekst mi nie siadł. Było tam zawarte, że podoba mi się fragmentarycznie, ale nie jako całość. To było pierwsze wrażenie i mimo że już nieaktualne, to dla porządku chcę zacząć od niego.
Tera jest już lepiej. Już coś widzę. Nie bije mi serce, no ale być może gdyby było, to by biło.
Jest to bardzo ciekawe, jednak nie umiem/może nie chcę, może nie wiem, być w tej skórze. A tylko kompletne zatracenie się w tej toni mogłoby mi otworzyć oczy.
Widzę, że dojrzewa się z każdym czytaniem i jeśli tekst nie zostanie zgilotynowany, to go pewnie polubię.
W tej chwili on jest Twój. Mój nie.
Jest ładny i miejscami niebezpieczny, ale nie odczuwam uderzenia.
Możliwe że rozkapryszony jestem, bo Ty ostatnio same ośmiotysięczniki płodzisz. Możliwe, że grymaszę bezzasadnie. Jednak uczciwość wobec Ciebie wymaga bym powiedzial: jest ok, jest ładne.
I na razie tyle.
Szczerosc najpiekniejsza, Mister Can.
"Love is love" wrocilo. To byl dla mnie trudny tekst.
Po nim i "Trucicielki" leza i czekaja, i ja nabieram sil, wiersze powstaja mi posrod tej rekonwalescencji, w ktora wplotly sie rozne prywatne nietoperze.
Komentarze (12)
Dzieki.
Napisałem wcześniej komentarz, który składał się głównie ze słów informujących dlaczego tekst mi nie siadł. Było tam zawarte, że podoba mi się fragmentarycznie, ale nie jako całość. To było pierwsze wrażenie i mimo że już nieaktualne, to dla porządku chcę zacząć od niego.
Tera jest już lepiej. Już coś widzę. Nie bije mi serce, no ale być może gdyby było, to by biło.
Jest to bardzo ciekawe, jednak nie umiem/może nie chcę, może nie wiem, być w tej skórze. A tylko kompletne zatracenie się w tej toni mogłoby mi otworzyć oczy.
Widzę, że dojrzewa się z każdym czytaniem i jeśli tekst nie zostanie zgilotynowany, to go pewnie polubię.
W tej chwili on jest Twój. Mój nie.
Jest ładny i miejscami niebezpieczny, ale nie odczuwam uderzenia.
Możliwe że rozkapryszony jestem, bo Ty ostatnio same ośmiotysięczniki płodzisz. Możliwe, że grymaszę bezzasadnie. Jednak uczciwość wobec Ciebie wymaga bym powiedzial: jest ok, jest ładne.
I na razie tyle.
"Love is love" wrocilo. To byl dla mnie trudny tekst.
Po nim i "Trucicielki" leza i czekaja, i ja nabieram sil, wiersze powstaja mi posrod tej rekonwalescencji, w ktora wplotly sie rozne prywatne nietoperze.
Jest jak jest.
tani kupon odcięty od śmierci
tańczymy danse macabre orkiestra
potem idziemy na dno
krzyk trzask
życie to gałąź na której
chciałem z tobą usiąść
łamałem ją
piłowałaś
woda wdziera się doj komnaty
było niemo
i było głucho od wrzasku
byliśmy piękni jak titanic
wbijasz paznokcie
boli
do krwi wdrapujesz się w rękę
obserwujemy jak odłamuje się kadłub
to takie piękne
zamykam oczy
lecę w dół wdzierasz się we mnie
lodowate odmęty
przeszywają milionem igieł
woda jest tak zimna że wydaje się gorąca
Tak to widzę.
Jestesmy - juz nie.
Nawaratwienie sie koncowki bysmy - tworzy jakas tam melodie, ja slysze.
Ale sugestie Twoje zawsze szanuje, nawet jesli nie korzystam, by pozostac soba.
Za komentarze dziekuje pieknie.
Przesledze, odniose sie pozniej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania