To cały ja i ona

Chciałem jeszcze raz do tego powrócić ale po co? Wszyscy moi najblisi mówią mi żebym żył chwilą. Opowiem wam o mojej przygodzie i historii którą do końca mojego życia zapamiętam.

Był czerwiec, dzień jak co dzień, godzina 10:00 wszsycy wstali z łóżek, mama była już aktywna w kuchni zaparzając kawę i kanapki a Tata zawsze poszedł z psem, ja to miałem się dobrze nic nie musiałem robić, pomyślałem, że to dziś wielki dzień! wyjazd do Grecji a dokładniej na wyspę która nazywałą się Zakintos. Przecież 3 lata temu byłem na wyspie kreta a teraz będę musiał zwiedzić nową wyspę, to było dla mnie ogromne szczęście. Wstałem, umyłem się, wraz z tatą i mamą nawet i z psem zjedliśmy wspólne śniadanie i po śniadaniu posprawdzaliśmy czy wszystko jest popakowane, bo przecież u mnie zawsze w było tak, że przed wielkim wyjazdem czegoś zapomnieliśmy ale to był zwyczaj. Po kilku minutach sprawdzania, tato zadzwonił po taksówkę która miała zawieść nas na lotnisko w Pyrzowicach. Kolejna moja myśl była taka: ,,Obym poznał jakąś dziewczynę, choćby na lotniku ale żeby była. Bo tak naprawdę już dziewczyny nie miałem z 2 lata a to, że zdarzało mi się poznawać na wakacjach dziewczyny w moim wieku i zawsze było tak, że zostawaliśmy wakacyjną parą było cudem i pomyślałem oby tak było z tą kolejną. Była godzina 12:00 kiedy to wyruszyliśmy z Panem taksówkarzem na lotnisko ale najpierw kierowca postanowił zatankować - trzeba było jakoś dojechać. Ja słuchałem muzyki, mama pytała się czy wziołem bluzę, ja udawałem, że ją nie słyszałem i tak nasza podróż mineła. Przyjechaliśmy na lotnisko i jesteśmy to już jest ten czas żeby iść do terminalu A no i jeszcze musieliśmy poczekać na mojego szwagra Maćka i moją siostrę Natalię która miała z nim dziecko o imieniu Antonina. Byłem dla niej wujkiem, kochającym i opiekuńczym a i na dodatek siostra Natalia wybrała mnie na ojca chcrzestnego, było to bardzo miłe z jej strony i za to dziękuję.

Czas przyszedł na oznaczenie naszych bagaży, starsze panie już nie powiem co robiły, moja siostra Natalia miała przecież dziecko i to ona miała pierwszeńtwo nie jakieś starsze Panie a one z całej siły chciały być pierwsze. Pomyślałem, że odejde i zostawie ich w spokoju, trzymałem wózek, rozglądałem się po lotnisku aż wpatrzyłem się w dziewczynę, miała na sobie granatową czapkę, koszulkę niebieską oraz krótkie białe spodnie. Pomyślałem, że jedzie do Amsterdamu po czym widziałem jak jest skierowana w punkt ten sam do którego ja pakowałem i oznaczałem moje walizki. Co najgorsze, wiedziałem, że to dziewczyna w moim wieku lub rok o de mnie młodsza bo ciągle wpatrywała się w telefon, no przecież dzisiaj są takie czasy, że nawet ja ,moi koledzy nie obejdą się bez telefonu. No ale cóż, po całej odprawie poszliśmy poczekać na informację kiedy mamy schodzić do autobusu z którego pojedziemy pod nasz samolot. Mój tata Zdzisław był fane perfumów, więc namówił mnie żebym poszedł z nim się poperfumować, ja się zgodziłem choć no trzeba jakoś pachnieć wkońcu, zgodzicie się ze mną. Usiadłem a i zaskoczyło mnie, że ona usiadła tam gdzie ja, często skierowałem na nią moje oczy ale ona ciągle w ten telefon, no to ja też wyciągłem telefon i sprawdzałem mój portal społecznościowy na którym lubię pisać ze znajomymi oraz z panią nauczycielką jak dodać dwa plus dwa albo o teori względnośći, chociaż skończyłem trzecią gimnazjum to mnie to praktycznie już nie interesowało dla mnie teraz ważne było żeby poznać tą tajemniczą dziewczynę wpatrzoną w telefon. Po pięciu minutach informator przekazał nam, że mamy już iść na autobus z którego mamy być przewożeni pod samolot. To była tradycja! gdy wszedłem wraz z mamą i tatą do autobusu u mamy poczułem strach i przerażenie. Sama moja mama nie przepadała za lataniem w samolocie, naoglądała się tych filmów amerykańskich gdzie jest pokazana cała fantastyka, jak to samolot się rozbija po 5 minutach od wystartowania. Ja się zawsze nie przejmuje tym co będzie a już nie wspomnę o tacie, mój tata to mega fanatyk samolotów, ciągle gdy tylko przychodzę do dużego pokoju to puszcza mi o samolotach albo już wcześnie zaczyna oglądać programy które tylko i wyłącznie mówią o samolotach jego konstrukcjach i ciekawostkach. Ja sam tylko myślałem jak to będzie na miejscu, kiedy ją poznam o której godzinie i o jakiej dacie. Nawet to sobie zapisałem, mniejsza z tym to co się prze de mną zdarzyło to nie zapomnę tego do końca mojego życia. Wracająć do podróży to cała podróż była spokojna, żadnych turbulencji i żadnych opadnięć w dół czy w górę, spokojnie po dwóch godzinach lotu wylądowaliśmy na lotnisku na Zakintos. Gdy wyszedłem z samolotu poczułem tylko samo ciepło i sprzyjający mi klimat, mama była szczęśliwa, tata też, siostra też, szwagier również a Antosia nie wiedziała nawet gdzie jest. Po odebraniu walizek z lotniska pobiegliśmy do autokaru, pamiętam ten autokar, miał numer 3 taka trójka stojąca niebieska. Wszedłem do autokaru wyciągnołem słuchawki i zaczołem słuchać muzyki i pamiętam wtedy, że bardzo chciało mi się sikać i to bardzo wiem, że nie powinienem o tym pisać ale wszystko tu zapisuje. Tajemnicza dziewczyna piła wodę, siedziała i dalej na tym swoim telefonie, ja w sumie też ale ile można? sam odpowiem, że nie wiem. Nasza rezydentka powiedziała przez mikrofon, że za chwilę ruszamy do hotelu który się nazywa Admiral w mieście Tsilivi i poprosiła też o zmianę czasu, tak to było bardzo ważne. Ruszyliśmy wraz z innymi podróżnikami z biura podróżnego i tak godzinę drogi sam myślałem dlaczego ja tu jestem mogłem być teraz w domu i grać na komputerze i słuchać swojej ulubionej muzyki, moją grą w którą grałem był spider man tak to śmieszne, że w wieku nastolatka gra się w takie gry. Marvel i inne bardzo mnie inetersowały, chociaż moim ulubionym zainteresowaniem było dziennikarstwo, radio i różne doświadczenia. Przypomniał mi się Pan Kossakowski - wielki doświadczyciel, aktor, to był mój idol na nim się wzorowałem, wzór do naśladowania. Mineła godzina podróży autokarem, wysiedliśmy wszyscy ona też, no ale po co by miała zostawać? wziołem swoją walizkę i poszedłem wraz z rodziną do hotelu się zakwaterować. Ona siedziała na fotelu trochę się popatrzyła na mnie, tu też w ścianę i tyle. Tylko zastanawiało mnie jedno dlaczego miała czapkę w pomieszczeniu przecież słońce nie przebije ścian, to było dla mnie trudne do zrozumienia. Dostaliśmy zielone opaski i klucz do pokoju, zaprowadzili nas a nasz pokój mieścił się na samym parterze hotelu było super, myślałem, że będę miał widok pięknej ulicy oraz morza a tu widok był na basen i bar - wymarzony balkon i jeszcze nie zapomnę jak łóżko mi się popsuło a miałem wtedy katar i spadłem z łóżka było to nie do zniesienia. Postanowiliśmy po nie przespanej nocy pójść z rodzicami do recepcji poprosić o zmianę pokoju na inny, na może pokój z lepszym widokiem i lepszym łóżkiem. Udało się, ja jako profesjonalny anglik poprosiłem o zmianę pokoju, bo przecież mama oraz tata znali tylko i język Rosyjski sam przyznam, że bardzo dobrze znają ten język. Wszystko było dobrze, wzieliśmy walizki z pokoju na parterze i dostalismy pokój na samej górze czyli na 2 piętrze, zdziwiło mnie, że w tym hotelu była winda ale mniejsza z tym dotarliśmy do pokoju w którym był totalny luksus, żadnego załamanego łóżka oraz normalny balkon na widok nieba oraz ludzi którzy wyglądali jak mrówki. Tata oraz mama byli zadowoleni i wybrali się na spacer ja zostałem sam w pokoju i pomyślałem jak tu poznać tą dziewczynę a była to sobota dzień jak dzień nic specjalnego się nie działo. Tak mineła moja cudowna sobota.

Była niedziela, święty dzień i postanowiłem iść do kościoła ale najpierw musiałem coś zjeść, zasmakować greckiego śniadania. Gdy zajrzałem na moje biurko które miałem w pokoju była kartka z rozpisanym planem co i o której godzinie jest serwowane w barze na dole. Od dziewiątej do jedenastej było śniadanie, od czternastej do szesnastej był obiad a od osiemnastej do dwudziestej drugiej kolacja. Śniadanie było serwowane w stylu szwedzkiego stołu czyli jak ja to nazywam, bierz co chcesz, tradycyjnie dla amrykanów jajka, bekon, kukurydza, kiełbasy i chleb a dla nas Polaków co? gdzie były śledzie, jajecznica, pomidory i owsianka? wziołem tradycyjnie chleb, masło, szynka, ser, pomidor. Śniadanie pyszne mogłem się najeść. Po śniadaniu poszedłem do pokoju aby wziąść tabletkę na jelita byłem osobą która choruje na zespół jelita nadwrażliwego to musiałem tą tablętkę zażyć tak jest jak się je odżywki sportowe - takie życie sportowca, sport to zdrowie. Zaplanowałem sobie dzisiejszy dzień a wyglądał on tak pójdę na plażę i nie wrócę, no może na obiad i spowrotem ale nie inaczej to wyglądało poszedłem najpierw do kościoła, pomodliłem się żeby ten wyjazd był bardzo spokojny i aby żaden złodziej nie ukradł mojego cennego skarbu jakim był portfel. Tak, ważne są pieniądze w sumie? nie, dla mnie nie były aż tak ważne, pomodliłem się też żeby Pan Jezus dał mi odwagi poznać nową dziewczynę. Jednak dał i jednak przypilnował żeby nikt mi tego portfela nie mógł w stanie ukraść, nie było to możliwe, ja taki wysoki, trenuje boks, spokojnie, spokojnie ujdzie się. Po przyjściu z kościołam pora na obiad. Gdzie był makaron z pieczarkami oraz gulasz? był kurczak frytki pizza i jakieś rzeczy o których nie miałem pojęcia, sam przepadam za kuchnią grecką. Po obiedzie zawsze pije słynny czarny napój jakim jest coca-cola, tak dziwne, skąd ten pomysł a z reklamy. Po obiedzie postanowiłem, że trochę się pokręce po hotelu i się spytam kogoś, gdzie można pograć w karty czy nawet iśc na ryby. Nie znałem daty i godziny poznania tej dziewczyny kompletnie nic nie wiedziałem. Wieczór upłynął bardzo miło i sympatycznie a ja ją ciągle widziałem jak kręci się po hotelu i nawet nie zwracając na mnie uwagi, chociaż chyba może raz się popatrzyła. Usiadłem przy basenie wziołem napój czarny i usiadłem, myślałem o niebieskich migdałach a tu nagle ona, ale w tym problem, że usiadła na przeciwko jak na lotnisku i popatrzyła się na mnie ale ona znowu na tym telefonie i się właściwie zastanawiałem czy usiąść obok czy nie? Czy nawet powiedzieć jej hej? Nie, dziś nie, zjawili się rodzicę i ich zapytałem czy poznawać tu jakieś dzieewczyny a jednak nie, rodzice powiedzieli po co? A może jest z innego kraju? z innego miast? Pomyślałem jutro przyjdzie na to czas. No i wkońcu położyłem się umyłem szarym mydłem, nie jakimś adidasem czy old spice. Ja jestem człowiekiem naturalnym. Nie chodzi mi, że jem cały czas warzywa i owoce ale jem naturalnie i się pielęgnuję naturalnie. Nastał nareście Poniedziałek dzień tygodnia którego nikt nie nawidzi. Ten ranek minoł, popołudnie też, ale oczywiście moim rodzicom chciało się iść na miasto, przecież wkońcu trzeba zwiedzić jak wygląda miasto w grecji no to poszliśmy, czemu nie, nawet szwagier i siostra się dołączyła i Antosia która znowu nie wiedziała gdzie jest. Siostra zabrała mnie na drinka i byłem bardzo wyluzowany bo już w wtorek mieliśmy jechać na jakąś wycieczkę, a tak już pamiętam była to wycieczka na wyspę, piękną. Chciałem z miasta jak najszybciej powrócić do hotelu za nim ona pójdzie spać. Zdążyłem poszedłem po drinka ona siedziała z mamą i jej ciocią. Byłem bardzo zestresowany jak podejść do niej i powiedzieć hej lub cześć. Doszło do tego, wyszedłem z hotelu i natknąłem się na nią chciałem coś powiedzieć gdy ona się odwróciła i poszła w inną stronę to już sobie pomyślałem nie mam szans, popatrzyłem w prawo a tam siedział Grek czysty Grek chciałem do niego powiedzieć cześć jak się nazywasz a tu wyszło, że był grekiem który tu mieszkał. Miał na imię Dimitris, czarne włosy, męski głos, wiek szesnaście lat. Nasza rozmowa zaczeła się od słowa miło Cię poznać oczywiście powiedziałem to po angielsku. Dimitris przyjął moje zdanie i tak się poznaliśmy, otwarty gość powiedziałem , że jedna dziewczyna jest nie śmiała on powiedział, że w Grecji są bardzo sympatyczne dziewczyny, zaczołem go pytać czym się interesuje i co aktualnie robi w swoim życiu prywatnym. Po pięciu minutach wyszła ona z hotelu a ja zawołałem cześć! przyjdziesz tu? a ona tak, tak moment! no to ja po prostu nie wierzyłem, po dwóch minutach przyszła do nas i się przywitała poznaliśmy się i tak rozpoczeliśmy rozmowę do dwudziestej drugiej ale Dimitris musiał się zwijać także ja zostałem sam na sam z nią a miała na imię Oliwia, skromna, miła i bardzo sympatyczna. Pochodziła z Wrocławia ja biedny z Katowic. Potem poznaliśmy dodatkowo Adriana który był tutejszym animatorem, zajmował się imprezami i różnym zabawianiem dzieci - sprawiał, że było wesoło na ośrodku. Już wcześniej zauważyłem go jak klaszcze w ręce. A ja z Oliwią poznaliśmy go jak siedział samotnie przy stoliku i grzebał coś w swoim telefonie. Poznaliśmy się i tyle... a my z Oliwią powróciliśmy do kontynuowania rozmowy a rozmawialiśmy o swoich zainteresowaniach, ja powiedziałem, że lubię sport a ona powiedział, że jazdę konną i tenis. Podaliśmy sobie numer telefonu pożegnaliśmy się i nie uwierzyłem poznałem nareście tą dziewczynę zwaną Oliwia. A na zakończenie dnia napisała wiadomość: ,, dobranoc Radziu''.

Nie jestem wyjątkowy, zwykły facet, zwykłe myśli, zwyczajne życie. Nie postawili mi pomnika, mojego nazwiska nikt nie zapamięta ale pod jednym względem poszczęściło mi jak nikomu. Kochałem cały sercem i duszą i to mi wystarczało. Nie potrzebowałem pieniędzy, skarbu i drogich rzeczy, mogłem mieć koszulkę z taniego sklepu, najtańsze buty i dziurawe spodnie, ale ważne, że byłem człowiekiem z sercem. Był wtorek, dostałem wiadomość która brzmiała tak: ,, co dziś robimy i w którym miejscu się widzimy''. Pomyślałem, że jak zobaczę ją na śniadaniu to wtedy z nią porozmawiam. Przyszedłem na śniadanie, radosny, że mogę ją znowu zobaczyć. Była inaczej ubrana niż wczoraj, długie białe spodnie, czarna koszulka z napisem bad boy. Całym dniem zastanawiałem się nad tym napisem, przecież to była dziewczyna nie chłopak. Doszło do spotkania, usiedliśmy przy stole, rozmawialiśmy o wczorajszym dniu i co dzisiaj będziemy robić. Postanowiliśmy, że pójdziemy na plaże poleżakować. Umówiliśmy się na godzinie dwunastą przy recepcji, ja poszedłem do swojego pokoju ona też, ubrałem się jak orginalny plażowicz, sandały i długie skarpetki a jednak nie to byłu gługie klapki i gołe stopy wziołem też okulary, słuchawki i nasmarowałem się kremem który ochroni mnie od opalenia słońca. Po przyjściu pod recepcje Oliwia już tam czekała z czarną torbą wypatrywając czy już idę, poszliśmy spokojnie na plaże w drodzę spotkaliśmy starszą Panią która obsługiwała biuro turystyczne. Na wyspie Zakintos były różne wycieczki, takie jak wyprawa na żółwie, podróż na wyspę wraku oraz do kościoła w którym są węże no i miała syna który wynajmywał skutery i kłady. Ja nazywałem tą starszą Panią babcia Jadzia więc powiedziałem Oliwii, że to babcia jadzia, miałem na myśli, że to jest sympatyczna kobieta i nie sprawi żadnych kłopotów. Okazała się to bardzo miła i sympatyczna starsza Pani, rozmawialiśmy po angielsku. Pochodziła ona z samych Aten a zamieszkała wraz z rodziną na wyspie Zakintos. Zapytała dokąd idziemy i chwaliła mnie oraz Oliwię, że jesteśmy super. W Grecji na wszystko ludzie mają czas to niezwykłe, że żyją tam tacy wspaniali ludzie, otwarci i nie mają do Ciebie żadnych problemów. To mnie najbardziej cieszyło, że mogłem z grekami pożartować i każdy mnie witał jak kogoś bliskiego z rodziny. Gdy bylismy już na plaży, Oliwia rozłożyła koc w maliny a ja oczywiście nie miałem ani koca ani nawet poduszki żeby usiąść. Zabrzmiało to głupio gdy zapytałem jej się czy możemy się podzielić ręcznikiem, nie do wycierania tylko po to abym nie lażał na piasku zgodziła się ale zapytała a co zapomniałeś? Odpowiedziałem tak, przepraszam. Przepraszałem ją, że tak wyszło no ale nic nie miała do tego. Oliwia była sympatyczną, miłą dziewczyną o charakterze dziewczyny która była bardzo wyluzowana. Nagle przyszedł tata Zdzisław z moim szwagrem Maćkiem, chcieli wypróbować maskę do nurkowania, przyznam sam, że morze było bardzo czyste i ciepłe. Z Oliwią śmialiśmy się, że Tata mój? ma nurkować? O nie... nie mogłem w to uwierzyć! Ale się przekonałem, że mój tato to dobry pływak i całkiem dobrze mu idzie. Po wyjściu z morza taty, dał mi maskę w której też pływałem, widziałem całą rodzinę morskich ryb, perły i jakieś muszelki. Przypomniałem sobie, że gdybym się utopił to Oliwia mnie uratuje przecież posiadała kartę pływacką, także miałem do niej zaufanie odkąd ją poznałem. Zbliżała się pora obiadowa, także z Oliwią postanowiliśmy wrócić do hotelu aby coś zjeść. Nie był to gulasz ani barszcz czerwony pizza oraz frytki. Po pięciu minutach usłyszeliśmy Adriana który pyta się kto będzię grał w piłkę w basenie czyli takie, waterpool. Powiedział, że na 16 mamy być, uradowani wszyscy mężczyzni byli chętni i po obiedzie i po odpoczynku wskakiwali do basenu, ja sam też wskoczyłem i tak rozpeczliśmy mecz, Oliwia się w nas wpatrywała i podajże chyba robiła snapy - zdjęcia dawane na my story. Po całym meczu, poszedłem do pokoju, Oliwia napisała gdzie jestem i odpisałem, że jestem w pokoju odpoczywam zobacyzmy się o 19 pod recepcją. Poszedłem spać i była 18:50, nie wierzyłem szybko zerwałem się z łóżka, wstałem na nogi i pobiegłem pod recepcję. Powiedziała, że się trochę spóźni, to ja poczekałem a mieliśmy iść na spacer ja wtedy włączyłem youtuba i zaczołem oglądać słynnego mojego fana, który zawsze bardzo ciekawie mówi o grach komputerowych i ich wadach oraz zaletach. Po 2 minutach spóżnienia, Oliwia przyszła i poszliśmy na wieczorny spacer, nie wiedziałem, że Oliwia tak szybko spaceruje ale to bardzo, nasz spacer po mieście trwał 5 min bo tak Oliwia szybko spacerowała, sam nie nadążałem. Po przybyciu do hotelu czekał na nas Adrian który miał nas zabrać na miasto na jakiegoś drinka czy kebaba. Ale to nie miało tak wyglądać, kupił nam paczkę papierosów i chciał z nami zapalić po czym chciał odrazu po kupieniu paczki papierosów, przyjść do hotelu bo przypomniału mu się, że musi zrobić wieczorne karaoke, nie oddał nam tej paczki Oliwia dała mu pieniądze na tą paczkę. Zdenerowowany prosiłem, żeby dał mi tą paczkę po czym praktycznie mnie zignorował. Nie interesowałem się już papierosami, postanowiłem, że pójde napisać jakiś tekst dla Oliwii a był to tekst miłosny a brzmiał on tak: ,,Naprawdę Cię potrzebuję .Naprawdę potrzebuję teraz Twojej miłościStaczam się szybkoNie po raz ostatni.Płonę, idę w dół.Wygrywam z powrotem.Nawet nie pytaj.Kiedy odnalazłem siebie pośrodku, po środku, po środku.Mogłabyś mnie kochać bardziej, tylko trochę, tylko trochęSkomplikowane wtedy kiedy to proste, to proste, to proste.Kochałabyś mnie bardziej, tylko trochę'' - tak brzmiał mój napisany tekst, skierowany od serca do niej. Wziołem ją za rękę i pobiegliśmy na plaże, usiedliśmy na leżakach i wszystko jej wytłumaczyłem co tak naprawde poczułem dałem jej wiersz, tekst który napisałem od serca na szybko, zwykle nie piszę takich wierszy ciągle dla kogoś ale dla niej zrobiłbym wtedy wszystko. Gdy dałem jej tekst do przeczytania w jej oczach pojawiło się zdziwienie i zatkało ją, nie umiała nic z siebie wypowiedzieć. Powiedziała, że nie wiem co powiedzieć, wtedy bardzo ją zaskoczyłem, to było takie piękne. Ona się spytała, jak to sobie wyobrażam, ja mieszkam we Wrocławiu, ty przecież w Katowicach. Odpowiedziałem to żaden problem przyjechać do Wrocławia, wsiądę w pociąg i przyjadę obiecuję. Zamilczyła chwilę i powiedziała no dobra, będziemy razem ale nie dawaj żądnych statusów na portalu bo to wkurza. Byłem bardzo zaskoczony jej odpowiedzią, ucieszyłem się to był najlepszy moment w moim życiu, nie przypuszczałem, że to tak będzie wyglądać, przecież tak nie dawno kilka dni temu pomyślałem, że już nie ma szans ma chłopaka i tyle. Poprzytulaliśmy się i pocałowaliśmy i tak zakończył się dzień, zawsze będę powracał do tego leżaka o tej samej porze, czy to deszcz czy to nawałnica będę tam w duszy wspominał bo to było takię piękne, że się nie da o tym zapomnieć. Wiedzcie, że od tamtej pory byłem mega szczęśliwym człowiekiem, żadnego bólu w sobie nie poczułem, nic tych rzeczy. Było bardzo dobrze, po przyjściu do hotelu, bo oczywiście moi rodzice martwili się gdzie jestem a miałem wtedy telefon a Oliwi zawsze bardzo szybko się wyładowywał.

Gdy byliśmy już w hotelu szukaliśmy swoich rodziców a Oliwia nawet sama nie wiedziała gdzie jest jej mama, pożegnaliśmy się bo zbliżała się już północ. Gdy przyszedłem do pokoju z okna zobaczyłem jak Oliwia stoi i stoi. Zmartwiona, że nie ma mamy, już jutro dowiedziała się, że klucze były w recepcji. Skłamałem rodziców, że zostawiłem w torebce Oliwi moje okulary, czarne z firmy Ray Ban, tak wiem bardzo drogie. Pobiegłem do niej bo pomyślałem sobie, że nie będzie tak do trzeciej rano stała, przecież może chciała iść już spać, podbiegłem spytałem się czy jest ok? wiesz co zmartwiłem się, dlaczego tu tak stoisz? chodz może jeszcze posiedzimy. Zawsze w hotelach do pozna siedzieli jacyś imprezowicze zaprosili nas do stołu i jeden mężczyzna zawołał donośnym głosem lodówa! (tak mnie nazywali), podszedłem do stołu i dali mi do wypicia jhina. Nie zasmakowała mi to bo miał bardzo gorzki posmak w sobie. Porozmawialiśmy o wszytskim o życiu i mama z balkonu zawołała, że mam już wracać do pokoju, przeprosiłem wszystkich i odszedłem z Oliwią pożegnałem się drugi raz i żal mi było jak miała tam stać i czekać ale no cóż, nic na to nie poradziłem. Następnego dnia obudziłem się o dziesiątej pobiegłem znowu radosny, szczęśliwy i pełen energii. Nie było znowu jajecznicy czy bułki z masłem tylko znowu to samo. Ja znowu usiadłem z rodzicami a Oliwia miała w planach podróż z mamą na jakąś wyspę statkiem, gdzie z statku można było skakać do morza i pływać. Ja pomyślałem, że spędzę ten czas sam na leżakach, słuchająć muzyki i przyglądając się jak to dzieci się bawią w basenie. Tak minął ten dzień, aż do wieczora kiedy to dostałem smsa od Oliwi do zobaczenia w hotelu. Nie wyobrażacie sobie jaki ja byłem szczęśliwy kiedy ją widziałem a teraz? czekam na to abym ją zobaczył miesiącami a może i latami. Oliwia, Twoje palce usypiają mnie, Twój oddech otula mnie jak rosa, Twój puls pieści moje uszy, od stóp do głów czuję jedność. To było coś prawdziwego ja i Oliwia. Byłaś mi muzą tęczą na niebie i mym jedynym marzeniem odkąd Cię zobaczyłem, byłaś miłością kochaniem moim, pragnieniem i mym westchnieniem, dzisiaj gdy minął urok czar czerwca, nadeszła chłodna zima i zostałaś moim czerwcowym wspomnieniem o którym piszę teraz książkę, pięknej miłości już nie ma. Smutno tak to wspominać ale no cóż, takie życie jest. Jeśli muszę to ja zostanę przy tej miłości i nikt nie odgadnie mojej tajemnicy, odkrycie ją z czasem. Co dnia spotykaliśmy się, spacerowaliśmy śmialiśmy się ale w dzień wyjazdu myślałem tylko o tym aby jak najdłużej z nią być, Oliwia też była nie co zasmucona. Na to zapaliliśmy jednego papierosa i wiem gdzie te miejsce jeszcze jest. Wyślę zdjęcie, do tego, który mnie zrozumie, to miejsce które opisuję schody i leżak na których się wszystko rozpoczeło. Cała moja historia która nadal jest prawdziwa ale przejdzmy teraz do tego naszego końca, spakowaliśmy się i poszliśmy na autobus który na nas czekał pod hotelem oczywiście z Adrianem i innymi się pożegnałem jak z rodziną. Umówiliśmy się z Oliwią, że będziemy siedzieć razem w autobusie no i do tego doszło. Porozmawialiśmy i pograliśmy w grę na telefonie, która polegała na tym aby zbijać kulki. Dotarliśmy na lotnisko gdzie wzieliśmy swoje walizki z autokaru i poszliśmy na odprawę okazać dokumenty osobistę i stamtąd poszliśmy poczekać na samolot a gdy dostaliśmy informację, że jest już nasz samolot i mamy się pojawić przy barierce która wpuszczała nas do autobusu pobiegliśmy. Staliśmy w kolejce a ja ciągle nie zauważyłem Oliwii, gdy dopiero usiadłem w samolocie Oliwia zawołała Radek! i ją wtedy zauważyłem wystartowaliśmy ja oczywiście słuchałem muzyki i popijałem colę. Opinia kogoś nie stanowi mojej rzeczywistośći. Gdy wylądowaliśmy w Katowicach, mój tata porobił mi parę zdjęć przy samolocie i pogadaliśmy przy okazji z polotami owego samolotu który nas transportował na rajską wyspę oraz do świata rzeczywistego.

Świat rzeczywisty to nasze miejsce zamieszkania, rodzina nasze obowiązki. Większość ludzi robi wszystko, co im wpojono. Zakładają rodzinę, zarabiają na utrzymanie, a potem umierają. Takie nasze życie, życie nasze można porównać do pudełka czekoladek ale wybierzmy takie pudełko czekoladek w którym to odnajdziemy nasze szczęście. Rajska wyspa to miejsce w którym człowiek sam chce zdobyć swoje szczęście i przyjemność, tam może odpocząć i zapomnieć o problemach. Gdy doszło do naszego pożegnania z Oliwią zdałem sobię sprawę, że kiedyś ją na pewno zobaczę, nasze pożegnanie było bardzo szybkie, powiedziała, że ja już muszę iść, przytuliła mnie, pocałowała w lewy policzek i powiedziała kocham cię. Widziałem te łzy w jej oczach, pomachała i pojechała do Wrocławia. Wzruszyło mnie to, to stało się tak szybko, a wiedziałem, że to nigdy nie powróci. Szkoda, że tego nie nagrałem lub ktoś na lotnisku, to było tak jak w filmie. Rozstanie moje, można było porównać do gwiazdy która spada, jedna zostaje a druga spada tam gdzie jej miejsce.

Ludzie przestają sie rozwijać i pracować nad sobą. Nie szukają wyzwań, nie podążają naprzód. W samym rezultacie stają się bardzo cyniczni mówiąć o życiu, rzucają ręcznikiem w samuch siebie, rodzinę, swoich bliskich oraz marzenia. Ludzie, którzy zmierzają ku swoim marzeniom, mają wyjątkową wartość. Podziele się tym z wami. Podczas procesu, którym jest praca nad marzeniami oraz zaufania drugiej osobie lub też jej poświęcenia, kochaniu z całego serca, doświadczysz wielu rozczarowań, porażek, bólu i upadków. Ale pamiętajcie, że podczas tego całego procesu, odkryjesz wiele nowych rzeczy na swój temat. Jeśli ktoś odmówi, że chce być z Tobą, czy chce dalej z Tobą nawiązywac kontakt, tworzyć związek poprzez przyjaźń to i tak nic nie tracisz. Dlaczego się przejmujesz? ,,Przecież mogą odmówić'' ,,Tylko się pogrąże''. Pytajcie ludzi! Nigdy nie wiadomo. Może powiedzą tak. To może zmienić wszystko. Ale istnieją pewne zasady, które zwiększają szanse na sukces. Znaj swoją wartość. Ludzie sami nie wiedzą o czym myślimy. Przestańcie porównywać się z innymi. Pierwsze, co musicie zrobić, to przestać się skupiać na innych. Następnym krokiem jest nauczenie się ,,komunikacji''.

Dlacego to piszę? przecież to miała być książka o tym jak wyjątkową osobę poznałem! Tak, ale chce abyście mnie rozszyfrowali, wyłącznie o to mi chodzi. Gdy wracaliśmy taksówką do domu, napisałem smsa, że Oliwia naprawdę Ciebie kocham, to było słodkie, naprawdę uwierzcie mi. Pisanie z nią wiadomości dało mi motywację do tego abym dalej biegł. Nie wiem jakie macie marzenia. Nie obchodzi mnie jak trudno je osiągnąć. Ale to marzenie, które jest w waszych głowach, jest możliwe do zrobienia. A co gdyby z nas miał takie nastawienie? Po tym jak zostaliśmy odrzuceniu, po spotkaniu, na które nikt nie przyszedł... ALbo ktoś zapewniał: ,, Możesz na mnie liczyć''. Po czym was zawiódł. Co gdyby wszyscy mieli takie nastawienie, mimo braku wiary innych, przegranej za przegraną, odcięcia świateł i wciąż zmierzali ku swoim marzeniom. Moje życie do końca czerwca wiodło się bardzo dobrze, byłem szczęśliwym człowiekiem i każdego dnia budziłem się i prosiłem, żeby ta osoba którą kocha nigdy o mnie nie zapomniała. Wiara czyni cuda, tak to prawda, byłem osobą bardzo wierzącą ale modliłem się o to aby związek przetrwał. Przecież każdy powtarzał mi, że związek na odległość nie ma sensu i po co ja mam się w to mieszać, zostane wykorzystany i ktoś złamie mi serce, nie ja w takie rzeczy nie wierzyłem. Nie wiedziałem, że to tak się stanie. Uważajcie na siebie, patrzcie co robicie, miejcie oczy otwarte, nie zamykajcie ich tak szybko. W wieku piętnastu lat, Ty mówisz mi, że palisz, pijesz wódkę lub kupujesz narkotyki? po co Ci to jest potrzebne do czego? Niszczysz samego siebie, mówię prawdę. Nie zmarnuj swojego życia poprzez picie, spalanie zielska. Takie są dzisiejsze realia, nie zmienisz sam swojego świata. Powiadają, że przeciętna osoba umiera w wieku 25 lat, a jest chowana w wieku 75 lat. Nie ochodzi mnie to kim jesteś, jak się ubierasz, skąd masz bluzkę lub jaki telefon posiadasz, w jakim wieku, jakiej płci , żadna z tych rzeczy mnie nie interesuje. Ale wiem jedno, wiem, że masz marzenie, które jest głęboko w tobie. Chowasz się z tym marzeniem przed światem, robisz sobie wymówki, usuwasz je, słuchasz ludzi, którzy mówią Ci być był realistą, ale w głębi ducha wiesz, że nie wykorzystujesz w pełni swojego potencjału, a życie to teraz coś co po prostu jest. Każdy chciałby Ci na szybko nakreślić inną rzeczywistość, masz chęć powrócić do swoich wspomnień, zatrzymać czas no ale się nie da! Sam nic nie zdziałasz.

Do naszego spotkania doszło 27 czerwca, wsiadłem w pociąg i pojechałem, byłem wtedy innym człowiekiem ona też. Zawsze gdy jesteśmy z kimś w związku lub do kogoś jedziemy zapominamy o tym co najgorsze, cieszymy się chwilą która za chwilę nadejdzie. Człowiek nie myśli wtedy, że żyje on jest na rajskiej wyspie. Spotkaliśmy się przy ulicy Hugo Kołłątaja a potem poszliśmy do kawiarni i tam założyłem jej bransoletkę. Bransoletka była złota niczym dwa złote, podziękowała i pocałowała mnie. Przypomniałem wtedy gdy pierwszy raz pocałowaliśmy się na wsypie którą nazywam rajem, dlaczego to tak opisuję? to tak bardzo we mnie weszło, że nie mogłem się powstrzymać. Porozmawialiśmy na temat radia, co robię i o czym tam mówię. Bardzo mnie ceniła za to, że kocham to co robię, radio i studio był to mój drugi dom w którym kochałem przebywać. Nie wiecie jaki byłem szczęśliwy z tego, że mogłem ją ponownie zobaczyć. To było takie odczucie jakbym zjadł coś, co bardzo lubię, uwierzcie mi naprawdę. Wzrusza? A może jednak warto było przeczytać lub oglądać filmy romantyczne.

Wiesz,że masz coś w sobie i możesz robić, to czego pragniesz. Każdy z nas urodził się z określonego powodu. Wszyscy mają swoje przeznaczenie. W każdym z nas jest dobroć z niewinnością, co zobowiązuje nad do objawienia naszej wielkości. Kiedy to wiesz, masz przeczucie, które mówi Ci... że świadomie działasz poniżej swojego potencjału, co daje Ci poczucie komfortu. Przestajesz się rozwijać, ulepszać i szukać nowych wyzwań. Pozwól, że Ci coś napiszę. Nie tylko możliwym, ale także koniecznym jest życie zgodnie z Twoim marzeniem. Musisz to mieć. Pracować nad tym. Rozwijać siebie. Brać to, co należy do Ciebie. Gdzie byłeś czy byłaś? Dlaczego znajdujesz się w tym miejscu? Dokąd zmierzasz? Co zamierzasz zrobić ze swoim życiem? Jakie decyzje podejmujesz teraz, kiedy spoglądasz w przyszłość?

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (30)

  • Caroline 12.08.2017
    1. Przecinki.
    2. Może warto trochę skracać te zdania, a nie po porę linijek każde zdanie.
    3. WziĄŁem, minĄł
    4. Nazwy własne z dużej litery.
    5. Po kropce, wykrzykniku czy znaku zapytania duza litera.
    Szczerze to nie doczytalam do końca. Dla mnie to jest po prostu nudne, usypia mnie. Są też rzeczy, które według mnie są zbyteczne, bo co mnie obchodzi, że myjesz się szarym mydlem, a nie old spicem.
    Pozostawiam to bez oceny, bo w sumie nie wiem jak miałabym to ocenić.
  • marek1993 12.08.2017
    I co z tego? Te opowiadanie jest bardzo fajne fakt, że zawiera błędy ale jest fajnie napisane jeju czego się czepiasz? Nie wiesz o co autorowi dokładnie chodzi. Można przecież ten tekst poprawić i już i będzie po kłopocie. Dajcie spokój serio.. Adam Mickiewicz i Ci inni to dobrze robili, że pisali nie wiadomo o czym? Dzisiaj o wszystkim ludzie piszą a nawet i z jakiego papieru korzystają ja oceniam opowiadanie na 5!!!
  • Caroline 12.08.2017
    marek1993 z tego co mi wiadomo można wyrazić własne zdanie i ja to zrobiłam.
  • Caroline 12.08.2017
    Zapomnialam.
    Jeśli przytacza się czyjąś wypowiedź, zapisuje się ją w cudzyslowie.


    Poprawcie mnie jeśli się w czymkolwiek mylę.
  • marek1993 12.08.2017
    Co wy do tego macie?
  • marek1993 12.08.2017
    Gratuluje Ci pisz dalej!!! Tylko uważaj na te błędy ale to nic ;)
  • przemekigonito 12.08.2017
    Bardzo fajna opowieść, zawiera trochę błędów ale to nic ;) jak to Twoje pierwsze opowiadanie to pisz dalej ;) Nie przejmuj się opinią innych.
  • Nuncjusz 12.08.2017
    a dlaczego ma się nie przejmowac opinią innych?
  • przemekigonito 12.08.2017
    Nuncjusz bo po co? to ma go zmotywować do kolejnego pisania?
  • Nuncjusz 12.08.2017
    przemekigonito do lepszego pisania.
    Poza tym, jak ma mieć w dupie opinie innych, to niech pisze do szuflady, a nie publikuje tutaj.
    Poza tym 2, wyszczególnienie błędów jest bardzo dobrym 9i konstruktywnym komentarzem
    Reasumując - wypierdalaj trollu
  • Nuncjusz 12.08.2017
    co to za trollownia tutaj?
  • przemekigonito 12.08.2017
    aha
  • przemekigonito 12.08.2017
    O co Ci chodzi?
  • betti 12.08.2017
    Tata zawsze poszedł z psem,
    ja to miałem się dobrze nic nie musiałem robić
    Wstałem, umyłem się, wraz z tatą i mamą nawet i z psem

    Bo tak naprawdę już dziewczyny nie miałem z 2 lata a to, że zdarzało mi się poznawać na wakacjach dziewczyny w moim wieku i zawsze było tak, że zostawaliśmy wakacyjną parą było cudem i pomyślałem oby tak było z tą kolejną.

    A no i jeszcze musieliśmy poczekać na mojego szwagra Maćka i moją siostrę Natalię która miała z nim dziecko o imieniu Antonina.


    Mój tata Zdzisław był fane perfumów, więc namówił mnie żebym poszedł z nim się poperfumować, ja się zgodziłem choć no trzeba jakoś pachnieć wkońcu, zgodzicie się ze mną.

    Takich perełek jest w tym tekście dużo więcej... dlatego nie zgodzę się z twierdzeniem, że to jest nudne. Pozwoliłam sobie skopiować całość, mam nadzieję, że autor nie ma nic przeciwko.

    Pozdrawiam.
  • Pan Buczybór 12.08.2017
    Panie Radosław, ogarnij swych koleżków, bo bałagan robią.
  • detektyw prawdy 12.08.2017
    Nudy, ziewam
    a admin was kurwy pobanuje
    trollownia, jak to nun napisal
  • detektyw prawdy 12.08.2017
    Chociaz w sumie to wychodzi na jedno - pisarz sie bawi multikontami
  • detektyw prawdy 12.08.2017
    detektyw prawdy i ekhem, twoje nazwisko tez dosc znane
  • Tomek 12.08.2017
    Siema, jest szansa usunąć te opowiadanie?
  • Nuncjusz 12.08.2017
    Tylko admin to może dokonać, musiałbyś z nim się kontaktować, albo po prostu zapomnijmy o sprawie i idźmy spać
  • Tomek 12.08.2017
    Jeżeli tak to proszę
  • Tomek 12.08.2017
    A jak się z nim skontaktować?
  • Nuncjusz 12.08.2017
    W stopce strony jest pozycja Kontakt, kliknij w to, wypełnij formularz i gotowe
  • Violet 12.08.2017
    Błędy, błędy i nuda. Doczytałam. Tekst o niczym. Nie oceniam.
  • Canulas 12.08.2017
    Matko jedyna. Jestem bardzo wyrozumiały, ale litości. Jak już musisz coś takiego wrzucać, to chociaż to podziel. Nawet tortury się oddziela porciami snu.
    Nie oceniam.
  • Radek Hickowski 12.08.2017
    Cześć! Z tej strony autor Radosław Hickowski. Pisze za mnie kolega, ponieważ nie jestem w stanie pisać poprzez moje dwie złamane ręce. Słuchajcie, przyjmuje waszą negatywną opinię. Myślałem, że na tej stronie mógłbym dowiedzieć się jak dobrze mi idzie pisanie ale nie wiedziałem, że są tacy tutaj ludzie. Moglibyście powiedzieć, że nie umiem pisać i bym to przyjął ale szkoda no oczekiwałem coś więcej. Proszę o wysłanie wiadomości administratorowi żeby usunął to opowiadanie. Dziękuję. Chyba pisanie opowiadań to nie moja bajka ale chciałem po prostu sprawdzić czy to właściwa moja droga do tego abym pisał, przepraszam i dziękuję mili ludzie ;)
  • Szudracz 12.08.2017
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i weź pióro w swoje ręce. :) ja bym tak szybko nie dała za wygraną. :)
  • Radek Hickowski 12.08.2017
    heh dziękuję bardzo.
  • Radek Hickowski 12.08.2017
    nie, nie poddam się ;) ale popracuje nad sobą.
  • Radek Hickowski 12.08.2017
    Tylko mój kolega to opublikował bez zapytania czy ja się na to godzę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania