To już jutro (drabble)
Antoni obserwował ukochaną od jakiegoś czasu. Miał wrażenie, że starzeje się z minuty na minutę. Zamartwiała się, nie spała, nie jadła, nie zwracała na niego uwagi, wciąż wbijając wzrok w podłogę.
– Alicjo, wiem, że krótko się znamy, ale powiedz mi, co się dzieje? Czy jest coś, czego się boisz? Coś co cię martwi? Chciałbym jakoś pomóc… – mówił czule, szukając jej spojrzenia, by znaleźć się w jego centrum.
– Nie było okazji, by ci powiedzieć, przepraszam. Mam chorą córkę. Leży w szpitalu. Lekarz powiedział, że niewiele jej zostało…
– Kochana, poradzimy sobie – powiedział, zerkając z chytrym uśmiechem na kalendarz. Pierwszy kwietnia już jutro.
Komentarze (16)
Cały czas mam świadomość, że tekst, ze względu na te 100 słów, jest czegoś konkretnego pozbawiony.
Pozdrawiam:)
Zarówno Antoni jak i Alicja mają swoje oczekiwania, coś, co według nich powinni otrzymać, do czego dążą. Sęk w tym że są to ozcekiwania kompletnie różne, tak jak I ci ludzie sami i właśnie dlatego tylko jedne zostaną spełnione.
Techniczny drobiazg, "by znaleźć się w jego centrum" wydaje mi się być niepotrzebne, niemniej, tekst jak dla mnie bardzo dobry
Pozdrawiam serdecznie
Ponoć każdy ma swoją świeczkę, która gaśnie nawet nie wypalona. Jednak czasem uda się uciec i oszukać przeznaczenie. W tych świętych to tak za bardzo nie wierzę, bo kiedyś byli ludźmi niekoniecznie dobrymi.
Dlaczego odbierać nadzieje matce.
Pozdrawiam
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Pozdrawiam serdecznie, fajnie ze wpadles :)
Pan Kłamczuszek widzi, że jego ukochana Pani Kłamczuszkowa, marnieje. Mówi, że jej córka Mała Kłamczuszka, chora bardzo. Pan Kłamczuszek zerka chytrze na kalendarz. Myśli sobie, jutro prima a prilis. Poczuje się lepiej. My też. Wszystko wróci do normy:)
Pozdrawiam *~*~* - pikłem 5 wcześniej.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania