To nie moja liga. Część 3 ostatnia.
Minęło zaledwie kilka dni i koledzy spotkali się ponownie. Scott opowiedział o swoim niefortunnym życiu, w którym brakowało kobiety, zaś Henry miał opuszczoną głowę w dół i nie było w nim żadnej radości. Okazało się, że Henry miał szczęście, ale w nieszczęściu powiedział koledze rozpaczliwym głosem.
***
- Ona nie jest, dla mnie tak się cieszyłem, nie możemy być razem.
***
- Dlaczego? Co się stało? Scott w jednej chwili rzekł.
***
- Bo ona jest, zepsuta wiesz, już i prowadzi hulaszcze życie, zbyt frywolna panienka jak dla mnie.
***
- Możesz mówić jaśniej, czy dobrze miarkuję, sprawę zadałeś, się z damą do towarzystwa?
***
- Słuchaj Scott! Mówię wprost, od chwili jak dowiedziałem się od niej, że to prostytutka z Polski podziękowałem jej za znajomość. Nie szukam takich panien.
***
- A to buty, tak coś czułem z Twojej gadki. Więc Ci się nie dziwię, zrobiłbym, dokładnie to samo co Ty. Takich kobiet nam nie potrzeba wiadome.
***
- No więc tak zrobiłem, że automatycznie z nią skończyłem, nic nie wskazywało, że ona tak się prowadzi, aż wydukała z siebie kilka istotnych słów, które mi wystarczyły. Nie lubię nikogo piętnować, ale w tym wypadku muszę, bo ona TO NIE MOJA LIGA niestety, ale nie.
***
- A to Ci historia. Henry wiesz! - Słuszna decyzja.
***
I od tego momentu jak odbyli męską rozmowę mężczyźni o życiu, to panienki z Polski były już poza ich zasięgiem, uznali, że to nie są najlepsze partie na wybranki życia dla nich.
***
Komentarze (6)
Jak to ostatnia część?
:(
A POLKI som the best!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania