To nie świat do którego należę

Skąd znasz me imię?

Jest klątwą, czy pięknem

Jak mnie poznałaś?

W tej ulewie szarości

 

Na swej twarzy noszę maski

Tak różne niczym gwiazdy -

Każda ma własną historię powstania

 

Pragnąc zgubić życie

Które trzyma mnie za ręce

Nie chcę dłużej cierpieć

Nie chcę żyć z nadzieją

 

Nie po to się zrodziłem

By teraz stać i patrzeć

Jak ludzie swą miłością

Dzielą się z innymi

 

Moje serce wciąż płacze

Chcąc oderwać się od rzeczywistości

Jest skruszone niczym lód

Który zdążył się roztopić

Pod wpływem tych emocji

 

Jego los jest nadpisany

Każda z dróg wiedzie w jedno miejsce

Drogowskazów brak

Nie zdałyby się na nic

Jedynie odrobina nadziei

Zostałaby mi dana

 

Jednak nie tego pragnę

Chce się uwolnić

od wszystkiego co mnie otacza

Narodzić się na nowo

W zupełnie nowym świecie.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • betti 12.06.2019
    Zarys jest, teraz trzeba z tego ''stworzyć'' wiersz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania