Kilka drobiazgów
„co mogłoby świadczyć o postępie w śledztwie.”
Mam wątpliwości, czy to jest właściwe sformułowanie. Poszli dopiero szukać śladów, więc bardziej by mi pasowało coś w stylu: co mogłoby dać nadzieję na postęp.
Czasem obwiniał się, że to jego wina.
Obwiniał – wina – zbitka dająca wrażenie powtórki
„nadstawił lewo ucho”
Lewe
z chwilą, gdy do mieszkania
w chwili – bardziej logiczne w tej konstrukcji zdania
„Pani Malinowskiej, blade”
Mała litera: pani
„szeroką skalę: policja, straż”
Jeśli to były lata siedemdziesiąte to milicja ?
„cieczy, tę samą”
Tej samej
„odparł podirytowany”
Poirytowany
„Pracuje dla Instytutu”
Pracuję
Świetne i bardzo wciągające. Najbardziej mi się podoba, ze całkiem zgrabnie wytłumaczyłeś motywy działania wodnej istoty. Zwykle takie stwory po prostu dążą do zemsty, ale nie jest powiedziane, co właściwie im ona daje i w jaki sposób poprawia ich byt. A z drugiej strony, kto takiemu stworowi na to pozwala. U Ciebie to jest fajnie wyjaśnione.
Genialne opowiadanie. Uwielbiam tematykę kryminalną, ale słucham tylko o sprawach, które zdarzyły się naprawdę. To świetna odskocznia, by przeczytać kryminał fikcyjny z paranormalnym motywem. ;)
Bohaterowie bardzo dobrze poprowadzeni, opisy świetnie budowały napięcie. Szczególnie moment z tym chłopcem zmywającym naczynia na mnie zadziałał, aż usta wykrzywiłam czytając, co mu stwór zrobił. Moment ze studnią - niesamowicie przerażający. Bardzo mi też podoba, że stwór wodny nie okazał się być po prostu takim o czymś, co sobie przyszło i się bawi, ale stoi za tym pełna i logiczna historia, gdzie dowiadujemy się, jakie zasady tym rządzą. No i to, co ma miejsce na sam koniec tak pięknie się łączy z tym, co zostało powiedziane... Strach się bać. ;)
Ode mnie piątka, muszę zajrzeć na profil, bo jak takie cudeńka piszesz to aż szkoda ich nie poznać.
Dziękuję serdecznie za tak pozytywne słowa! To dla mnie wiele znaczy :) Zapraszam serdecznie do przeczytania innych moich opowiadań, w szczególności "To twoja wina!"
Komentarze (5)
„co mogłoby świadczyć o postępie w śledztwie.”
Mam wątpliwości, czy to jest właściwe sformułowanie. Poszli dopiero szukać śladów, więc bardziej by mi pasowało coś w stylu: co mogłoby dać nadzieję na postęp.
Czasem obwiniał się, że to jego wina.
Obwiniał – wina – zbitka dająca wrażenie powtórki
„nadstawił lewo ucho”
Lewe
z chwilą, gdy do mieszkania
w chwili – bardziej logiczne w tej konstrukcji zdania
„Pani Malinowskiej, blade”
Mała litera: pani
„szeroką skalę: policja, straż”
Jeśli to były lata siedemdziesiąte to milicja ?
„cieczy, tę samą”
Tej samej
„odparł podirytowany”
Poirytowany
„Pracuje dla Instytutu”
Pracuję
Świetne i bardzo wciągające. Najbardziej mi się podoba, ze całkiem zgrabnie wytłumaczyłeś motywy działania wodnej istoty. Zwykle takie stwory po prostu dążą do zemsty, ale nie jest powiedziane, co właściwie im ona daje i w jaki sposób poprawia ich byt. A z drugiej strony, kto takiemu stworowi na to pozwala. U Ciebie to jest fajnie wyjaśnione.
Bohaterowie bardzo dobrze poprowadzeni, opisy świetnie budowały napięcie. Szczególnie moment z tym chłopcem zmywającym naczynia na mnie zadziałał, aż usta wykrzywiłam czytając, co mu stwór zrobił. Moment ze studnią - niesamowicie przerażający. Bardzo mi też podoba, że stwór wodny nie okazał się być po prostu takim o czymś, co sobie przyszło i się bawi, ale stoi za tym pełna i logiczna historia, gdzie dowiadujemy się, jakie zasady tym rządzą. No i to, co ma miejsce na sam koniec tak pięknie się łączy z tym, co zostało powiedziane... Strach się bać. ;)
Ode mnie piątka, muszę zajrzeć na profil, bo jak takie cudeńka piszesz to aż szkoda ich nie poznać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania