Tragikomedia o pewnej dziewczynie
(Opowiadanie wchodzi w skład Bordo Literary Universe)
Bardzo lubiłam fasolkę po bretońsku i przed wyjściem z pracy zjadłam jeszcze jej cały talerz. Po powrocie do domu mój chłopak, Donald, zawiązał mi oczy wstążką i kazał usiąść w kuchni, a sam poszedł do innego pokoju rozmawiać przez telefon. Nagle poczułam jak dzisiejsza fasolka rozsadza mi brzuch. Uniosłam pośladek i pierdnęłam. I to nie raz. Puściłam kilka soczystych bomb atomowych i poczułam ulgę. Wyjęłam z kieszeni chusteczkę i machałam nią, by rozgonić smród. Mój chłopak skończył rozmowę, po czym wrócił do kuchni i spytał czy nie podglądałam. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że nie. Gdy tylko zdjął mi wstążkę z oczu, zobaczyłam kilkunastu gości trzymających się za nosy, którzy powiedzieli chóralnie STO LAT.
Komentarze
Ale w dupie mam, czy to plagiat.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania