Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Trochę o tym, trochę o tamtym

Poprzez udręki widnieją me lęki

Zaprzestać ich to stać się lepszym

Za świata błędy płacąc dziś więzmi

By zrzucić ten balast trzeba się starać

Nie iść skrótami i nie bić się z myślami

Odpocząć raczej, niż karcić się męką

Uwolnić swe skronie, uwolnić swe dłonie

I zapach otchłani zamienić z fiołkami

I ogień dziś wieczny, niech zgaśnie na wieki

Po wszelki dzień pułapki mych wnetrzy

Niech mądrze rozpoznane będą

By nie dopuszczać się klęski

Rozpoznać wystąpienie przeciw wartościom

By nie być ślepcem zamkniętym w sobie

A dostrzec również co w poza mej głowie

Pomocy szukać, aż znajdę się w grobie

I rozumieć świat, rozsypany dziś

Jak anioł upadły, emocjami rozszarpany

Czyniąc tak jak człowiek nie może

Kto wtedy na ból konsekwencji pomoże?

Chyba, że zamkniesz swe serce

Wtedy nic Cie nie uporzoky

Leczy czy warto za to plamić swe dłonie?

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania