Trochę z WSPANIAŁEGO życia Mariny ( adopcja , choroba psychiczna)
Niemineło kilka dni a Marina oficjalnie była adoptowaną córką państwa Sitako.
-Widzisz dziecinko , to że biologiczni rodzice cię pożucili to nie znaczy że zostaniesz sierotą na zawsze. Inne dzieci czekają wiele miesięcy na odopcje , pragną być kochane ,chcą odnowa zaznać rodzinnego szczęścia , tobie to się udało - tłumaczyła niania.
W sobotni poranek nadszedł czas pożegnać dawny dom , miejsce w którym Marina poznała dzieci takie jak ona , nie kochane, zapomniane.
Dom w którym zastała zupełnie inną rzezewistość, nie było tam rodzinnego szczęscia, miłości , wszystko było zbyt jednolite,to był dom dziecka.
Nadeszła pora pożócić dawne zycie . Drzwi do pięknej rzeczewistości staly dla Mariny otworem - tak bynajmiej wszyscy myśleli, nie mieli pojecia w jaką przepaść spychaja niewinną istotę.
I nagle uchyłiły się owe wrota a za nimi , nędzna chata.
-Widzisz maleńka , to bedzie twój nowy lepszy dom, chodz przedstawie ci twoje rodzeństwo - zaproponowała pani Sitako
Joe siedemnastoletni blondynek , Jesika dwunastoletnia adobyowana córka , i bliźniaki Tony i Stefanie rówinież z ośrodka .
Marina czuła niepokuj , ostatnie wydarzenia przepełniły serce dziecka bólem i goryczą na ludzką miłosć .
Mineło już ponad tydzień od adobcji.
Dziewczynka budziła się i zasypiała głodna . Szarmancka postawa państwa Sitako było tylko przykrywką . Odobtowali dzieci tylko po to aby dostawac pieniądze od państwa. Wykorzystywali je do pracy na polu . Joego zmuszali do 'pracy na czarno ' u sąsiadw . Młodsze sieroty rodzicie zmuszali do drobnych kradzierzy , czy to na targach czy obcych ludzi.
Marina byla najmłodsza z tego towarzystwa. Nitk się nią nie interesował , żyła w nędzy , ponownie zaznała smak cierpienia . Najgorsze w tym było to że nie mogła się bronić .
Miesiąc po adobcji matka zastępcza zaczela tracić swiadomość psyczną. Nie gotowała , nie sprzątala , groziła dzieciom.
Pewnego ranka kobieta ,pozbawiona jakich kolwiek skrópółów włozyła Marine do koszyka i ruszyła w strone ciemnego lasu.
Dziecko było ledwo żywe , głodne i odwodnione , zmęczone ciągłą tułaczką .
Pani Sitako włożyła koszyk z dzieckiem w kszaki - Wyręczam ci przysługe , umrzesz w lesie , w dziczy tam gdzie się wychowałaś.
Pieniadze za twoją adobcje wydałam , ale wystarczy jeszcze na mleko dla sierot , które coś robią w tym domu , są wdzięczne mi że je przygarnełam . A ciebie nigdy nie kochałam , nigdy , tak jak twoja prawdziwa matka cię pożucam , żegnaj Marino - wypowiadając te słowa chora psychicznie kobieta odeszła .
Dziewczynka została zupełnie sama. . Ostatnie wydarzenia na zawsze zmieniły serce Mariny .
Pragneła jedynie milości , którą za każdym razem los odbierał w okrutny sposób.
Ps : Żadne słowa nie wyrażą tego co wtedy czułm.
Czasami zastanawiam się dlaczego tak długo nie mogłam zaznać szczęscia , nie mogłam poczuć madczynej miłości, akceptacji , wszystkiego tego na co zasługiwało niewinne dziecko.
Nie oczekuje współczucia , bo wiem że są ludzie ktorzy przeżyli znacznie więcej i nadal zmagają sie z okrutną rzeczewistością.
<3
Komentarze (29)
:)
A i dziękuje za to że nie obniżyłaś mi średniej , to takie miłe :)
No i dzięki.
Ale dzięki że pytasz , to motywuje
:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania