Troska
Chociażbym słońce niebu skradł
Byś w samo południe mogła spoglądać
Na gwiazdy złote chaosem rzucone
Byś mi pewnie powiedziała
Do góry patrzeć
To zbyt wysoko
Wtedy zmartwiony jego cichszym głosem
Na plecach wniósł na najwyższy szczyt
Byś w górę patrzeć nie musiała
Byś mi pewnie powiedziała
Cały świat widzę
Lecz jak mam się cieszyć
Wszak zimno
Wtedy zabrałbym ciebie do domu
Ukrył w kominku ciepły płomień
Wtulił mocno z miłością
Chłód sobą przegnał
Byś mi pewnie powiedziała
Że dobrze tobie i wygodnie
Lecz nudno potwornie
Wtedy bym do snu ukoił
Chwilę wzrokiem objął
I nazajutrz zniknął
Komentarze (2)
Pozdrawiam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania