" Może jesień chciała umknąć przed zimą w ciemne przestworza jego słów." cudo
"Przenosił na pylistą drogę snów." - a tu zastanawiam się nad uzasadnieniem akapitu, bo tu wciąż o wietrze jest.
"Teraz huśtała w dłoniach pusty flakon. Jak dziecko grzechotkę, jak grzechotnik śmierć, jak Śmierć kosę, jak Miles mnie." - świetne skojarzenia
"Podziemne komnaty pulsowały groźnie. Do ścian przywarła stara krew. Do rąk – odległe wrzaski. Narośl krzyków owinęła zatrutym bluszczem długie, gardłowe korytarze, wiodące w dół." - wow
Wiesz nie jestem nawet pewna czy ja to wszystko ogarniam, czy dobrze rozumiem. Ale czytam z wielką przyjemnością, bo lubię ten klimat który stworzyłaś i konsekwentnie tworzysz. Brawa za cudny język!
Pozdrawiam!
Co do akapitu - fakt, to dalej podjecie tematu, ale intuicyjnie zrobilam oddzielenie. Jakos od tego momentu widze to jako nowa mysl, z oddzieleniem. Ale rozwaze :).
Radam, ze czyta sie z przyjemnoscia. Klimat mial byc wlasnie czolowym atutem, pod spodem mamy w sumie jakąs gotycka basn grozy.
Mam nadzieje, ze uda mi sie konsekwentnie doprowadzic do konca. Pozdrawiam.
Nie wroci, totalnie juz tego nie czuje. Szczerze mowiac mialam to wszystko usunac, ale musze to przeniesc w jakis plik, a brak mi motywacji do tego przenoszenia, totez wisi. Wgl mialam zamiar zamknac to konto, ale jakby mi sie zdarzylo cos jeszcze chciec dodac, to zdaje mi sie bezsensowne robic to z nowego i tlumaczyc ze to ja, albo utrzymywac ze to nie ja, wiec tak zostanie.
Mnie sie to juz nie podoba, ale kiedys sie zmotywuje i przeniose to przed skasowaniem, skoro tyle czesci tego nabazgralam.
Komentarze (13)
Ale dziekuje <3.
"Przenosił na pylistą drogę snów." - a tu zastanawiam się nad uzasadnieniem akapitu, bo tu wciąż o wietrze jest.
"Teraz huśtała w dłoniach pusty flakon. Jak dziecko grzechotkę, jak grzechotnik śmierć, jak Śmierć kosę, jak Miles mnie." - świetne skojarzenia
"Podziemne komnaty pulsowały groźnie. Do ścian przywarła stara krew. Do rąk – odległe wrzaski. Narośl krzyków owinęła zatrutym bluszczem długie, gardłowe korytarze, wiodące w dół." - wow
Wiesz nie jestem nawet pewna czy ja to wszystko ogarniam, czy dobrze rozumiem. Ale czytam z wielką przyjemnością, bo lubię ten klimat który stworzyłaś i konsekwentnie tworzysz. Brawa za cudny język!
Pozdrawiam!
Co do akapitu - fakt, to dalej podjecie tematu, ale intuicyjnie zrobilam oddzielenie. Jakos od tego momentu widze to jako nowa mysl, z oddzieleniem. Ale rozwaze :).
Radam, ze czyta sie z przyjemnoscia. Klimat mial byc wlasnie czolowym atutem, pod spodem mamy w sumie jakąs gotycka basn grozy.
Mam nadzieje, ze uda mi sie konsekwentnie doprowadzic do konca. Pozdrawiam.
Plan jest taki, że wróci i będzie ukończone.
Jakie to miłe niesamowicie, gdy ktoś pyta. Jej.
Mnie sie to juz nie podoba, ale kiedys sie zmotywuje i przeniose to przed skasowaniem, skoro tyle czesci tego nabazgralam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania