Wieersz <*> Trupciojadek.
jestem śmieszny trupciojadek
taki głodny że aż strach
czekam w kącie na obiadek
aż go wreszcie włożą w piach
mój apetyt nie wietrzeje
lecz rozumek to ja mam
gdy poleży to dojrzeje
wnet rozłoży się on sam
wiertareczkę już szykuję
taka ciężka chyba stęknę
w piasku żwawo ja buszuję
by przewiercić tą trumienkę
słodki smrodek mnie urzeka
mój apetyt zwiewnie rośnie
a przez otwór coś wycieka
jak żywica gdzieś na sośnie
w miękkie ciałko łapki kładę
żeby nabrać lepkiej mazi
dużo tego czy dam radę
chociaż mięsko lekko złazi
chciałbym chociaż odrobinkę
tak z każdego miejsca dziabać
mlaskająco wcinać szynkę
a w oczodół łapkę wkładać
już podjadam trochę oka
wsysam glutki prosto z nosa
wtem zalewa mnie posoka
czuję smak sztywnego włosa
jakiś robal gryzie chrząstki
to co lepsze on wtranżala
przywaliłem jemu z piąstki
smacznie zjadłem ja robala
piękne jest to moje życie
gdy tak łażę po obiedzie
gdy ożywcze widzę gnicie
wiem że nieźle mi się wiedzie
taki jestem najedzony
domem moim będzie szczęka
zasnę sobie tam cichutko
na sen przyjdzie mi trumienka
*
to ja drugi trupciojadek
wiem gdzie leży jego chatka
mam apetyt na obiadek
na pierwszego trupciojadka
Komentarze (5)
Za sugestywność, pobudzenie wyobraźni i pomysł zostawię 5.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania