Ocena: 1. Za wjebywanie uchodźców w każdy kąt. Masz fora polityczne od tego, siedlisko ONR, Mlodziez Wszechlopska - tam Ci chetnie przytakną z aprobatą.
Tylko dokumentuję agresję muzułmańską na bezbronnej Europie. Zatkanie sobie oczu piąstkami i tupanie nóżkami nic nie da, bo ofiarami tej agresji wcześniej, czy później się staniemy. Ostrzegam.
Zatkanie sobie oczu piąstkami i tupanie nóżkami nic nie da, bo wcześniej czy później to będzie też nasza rzeczywistość. Już jest. Na razie w wymiarze ograniczonym. A porównanie tego co się dzieje do sfory groźnych psów wypuszczonych na bezbronnych ludzi, to jedynie świadomy zabieg literacki.
Bogumił, chodzi o to, ze temat wyeksplatowany az do wyjalowienia, pogryziony z kazdej strony, upolityczniony. Jakby to bylo chociaz opowiadanie z aluzja i przemyceniem pogladow autora, to mysle, ze nikt by sie nie czepial. Tu po wejsciu kazdy wchodzi w buty swojej frakcji i ma opcji, zeby jeden artykul zmienil czyjes stronnictwo - co sam zreszta widzisz
Pierwszy tekst, mimo że polityczny, przeczytałem z uwagą. Potem były ładne wspomnienia o jednej starszej Pani. Też spoczi.
Tego nawet nie czytam. Sorry. Każdy ma jakiś-tam stosunek. Nie ma się co obnosić, ani notorycznie z tym wjeżdżać. Masz taki styl - ok, ale... No nie. To zły pomysł.
A potrafisz Bogumił coś dobrego, zawadzającego o historię skrobnąć. Tylko się już odpierdziel od tych uchodzców. Kto ich kocha, kochać będzie. Kto nie - nie. Kto ma w dupie - nie wyjmiesz ich raczej z niej.
Uderz z innej strony. Nie nakurwiaj tymi tanimi sensacjami.
WIem, że możesz, bo już nakurwiałeś fajnymi tekstami.
Znów się zrobi napierdalanie śnieżkami pod tekstem na dwieście komentarzy, a nawet winter jeszcze nie coming.
Wiesz co, pasuje mi to na przemowienie jakiegos bohatera powiesci. Ot, wyskakuje komisarz ludowy z pociagu, staje na beczce i wali z klamki w powietrze. Potem mowi powyzsze.
Byc moze nie trafiles w gusta publiki, albo faktycznie, to nie miejsce na poruszanie takich tematow? Ja nienawidze wszelkiej formy hejtu, czy innego ataku, nawet w formie krytyki. To masz cztery za tresc.
Temat bardzo, bardzo dyskusyjny.
Jadąc z lat temu w Europę przyświecała mi zasada no borders.
Gardzę dziś post hipisowską, hipokrytyczną do cna hołota, której część wówczas stanowiłam.
Make love notatki war, mąkę war notatki love, słowa zamienne, rzutowanie na działania - często, co śmieszne, identyczne.
Pozytywnie, przyjaźnie, miło, uroczo i post hippisowsko nastawiona do uchodźców, bo przecież no borders, w sposób naturalny zaczęłam w Amsterdamie/Kolonii/Berlinie być do nich nastawiona wrogo.
Bo jak jeden mąż sadzili, że kobiete jadącą metrem mozna może kupić. Ja, kurwa mać, jadę u bahnem. Nie stoję na Kurfurstenstrasse, nie stoję na Oranienburstrasse.
Do kurwy - jadę metrem w Berlinie, nie mam ochoty słyszeć:
Sex, sex, ileś tam ojro?
Nie mam ochoty tego słyszeć na stacjach metra, bo stoję i na kogoś czekam. Stoję i czekam, kurwa - nie jestem na sprzedaż.
Nie wiem - ale to budziło moją ogromną agresję x lat temu.
Źle na to reagowałam.
Zeszłego listopada wysiadając na takiej a takiej stacji metra w Berlinie w okolicach pół nocy, i słysząc znów to samo - potrafiłam już reagować inaczej. Spokojnie.
"Przykro mi, stary, nie jestem prostytutką. Jestem turystką. Żegnam".
Ale lata wstecz za niezbyt grzeczne reakcje udało mi się dostać w pysk.
Bardziej pyskatej koleżance - wielokrotnie.
Inna kultura. I czasem bardzo ciężko przeskoczyć.
Nie generalizuje.
Ale zauwazylam, jak się pożeramy, jak wchodzimy w błędne koło. Bo najagresywniejsi i najciężsi byli ci, którzy przyjechali z rejonów najbardziej obejtych działaniami wojennymi.
Nasłuchałam się.
Co się dzieje w Syrii.
Albo o zgrozo - o Czeczenii.
I naprawdę...świat pożera sam siebie. Im jest źle. I swą złość wyładowują tu. Bo nas winią, bo są przezwyczajeni do ciągłego horroru, bo walczą, kurwa, o przeżycie, bo przyjechali tu w jakichś kontenerach na jakichś statkach, inne dziwne historie.
Winią nas. I może jesteśmy współwinni.
Dlaczego? Dlaczego w 2003 zaatakowano (zaatakowano, mam) Irak?
Czy wiesz z ilu procent dzieci składał się wtedy Irak?
Może jesteśmy współwinni.
Nie wiem. Nie wiem, czy powinniśmy ich wpuszczać, czy nie. Nie wiem, naprawdę.
Bo w ogromnym procencie zajmują się w miastach typu Berlin nakłanianiem dziewcząt do prostytucji i handlem narkotykami.
Nie gadam po próżnicy jak polscy lewacy, którzy w życiu nie mieli styczności z kulturą arabska, nie wiedzą o niej kurwa nic, nic,
Ale wymachują transparentem pod ratuszem i myślą, że wszędzie, wyrosną, kurwa, białe kwiaty.
Spotkaj w Berlinie dealera Europejczyka. Spotkasz. Jednego, na pięćdziesięciu dealerów arabskich.
Spotkaj uchodzca, który chce się Europeizowac. Który chce uczyć się życia w naszej kulturze. Spotkasz. Na piętnastu takich, którzy chcą na nas zrobić hajs i przeżyć.
Ja nie wiem. Na stacjach typu Kotbusser Tor nie czuje się bezpiecznie.
Czuję realne zagrożenie, że mnie ktoś jebnie nożem, okradnie, wsadzi do samochodu i pojedzie do Krainy Horroru.
Ale stary.
Trzeba zadać sobie pytanie: dlaczego tak jest.
Dlaczego?
Ja widze jednego głównego winnego.
Trzy litery. USA.
Wyzywanie od dzikich psów i generalizowanie - nic nie da.
Więcej noży w większej ilości ciał - to da.
Otwarte ramiona i zasiłki socjalne - nic nie dadzą.
Bo jak Ameryka rozjebala pół wioski - to zemsta najlepiej będzie smakować na zimno, w Berlinie.
Czyli co?
Obcja pierwsza - make war, not love.
Druga - make love, not war.
A istota rzeczy dalej ta sama.
Kto powinien siedzieć cicho sza? Ten kto żyje w Przemyślu i widział uchodze na obrazku.
Okazuje się, że od czasów mądrego Stańczyka ludność w Polsce przestała być lekarzami a zaczęła być specami od polityki. Żałosne, fanatyczne niedouki plotą wzniosłe bzdury zamiast próbować zrozumieć otaczający ich świat. Współczuję i gorąco polecam zamiast nieudolnych prób indoktrynowania - parę sesji z psychologiem by obniżyć poziom nienawiści do siebie i świata. Arogantów typu Bogumiła i refluksa informuję, że publiczne przekonywanie kogoś o swoich prywatnych przekonaniach religijnych, politycznych, seksualnych etc. jest nie tyle ekshibicjonizmeme ile po prostu niegrzecznym włażeniem z butami i zwykłym brakiem podstawowej kultury czyli tak zwanym chamstwem, czasem zwanym trollingiem.
Ale dlaczego aż tak?
Kolega Refluks powiedział jedno zdanie?
Cholera wie, czy na tekst nie spojrzał tylko od strony literackiej?
Albo: tekst budzący emocje - lepszy niż nijaki.
Najaz na przedmówcę uważam za bezprzedmiotowy.
Tematów tabu - uważam, nie ma.
Nie mówię od strony politycznej: mówię od strony doświadczeń osobistych i choć autokorekta zrobiła mi z tego bełkot, to generalnie starałam się wykazać złożoność problemu.
Tyle.
Żeby próbować zrozumieć otaczający nas świat - trzeba go doświadczyć.
Trzeba wyjechać z Przemyśla.
I polskich osiemnastoletnich lewaczkow, nigdy nie
Doświadczyli
Kultury arabskiej - nie znoszę. To jest śmieszne. To jest żałosne. Nie jedno zdanie jakiegoś Refluksa.
Bo temat, o którym mowa, to sprawa naprawdę złożona.
Niemampojecia96, ale byłaś X lat temu, a mówisz o uchodźcach z kręgów szeroko pojętej Syrii? Toż ISIS powstało w 2014, a uchodźcy główną falą dotarli później, nawet koło 2015?
Przede wszystkim ustawianie sprawy na zasadzie że winne USA imho jest błędne. Korzyści z najazdu na Europę mają po równo Chiny, Stany Rosja. Moja reakcja na Bogumiła i refluksa ( poprzednie jego tekściki na tut Forum) oczywista. Twoja Niemam racjonalna i do niej się nie czepiam! Rzeczowo piszesz o swoich reakcjach i nie próbujesz oskarżać żydokomunolewakocyklistów. Ludzie na całym świecie są podobni; jedni natrętni, agresywni, inni spokojni "normalni". Próby szufladkowania, to rasizm. Ani Niemcy ("odwieczni wrogowie"), ani Rosjanie ("mordercy narodu Polskiego") nie różnią się do Kowalskiego. Są "nawiedzeni" i są "normalni". Z żalem obserwuję, że obecnie i my dołączamy do grupy w której coraz mocniej słychać bełkot postaw roszczeniowych, osądów z dupy wziętych, przy jednoczesnym tworzeniu absurdalnych idei, zniekształcaniu faktów.
Okej. Dziękuję za szersze wyjaśnienie. Rozumiem, szanuje.
Nie obwiniam USA za najazd na Europę (najazd na Europę? Nawet nie wiem, o czym mowa... Jaki najazd na Europę?
Wpuszczenie obywateli Krajów Arabskich do Europy?
Czy co?)
Obwiniam USA o:
Terroryzm pod pozorem walki z terrorem.
Nieprzelkniecie NIGDY Wielkiego Jabłka i działania odwetowe w białych rękawiczkach.
Misje, haha, kurwa, wyzwoleńcze.
Działania wojenne w siedmiu krajach. I pokojowego Nobla w nagrodę, żeby wkurwic Busha.
Niewpuszczenie do siebie nikogo. Ale bombardowanie i misje, haha, wyzwoleńcze - owszem.
My w Europie wpuścimy, a mechanizm u wpuszczonych czasem (czasem) działa na zasadzie: jesteśmy na terenie kumpli USA.
Bo np Niemcy to tak trochę w pewnym czasie - publiczne pokazywanie Ameryce fucka, prywatne lizanie im dupy.
Terroryzm jest wycelowany w takie a nie inne miejsca z pewnych powodów.
I wiele bomb, odkrytych pod wieloma liniami niemieckich metr mogło mieć związek z napisem na bramie brandenburskiej po Jabluszku - "Łączymy się w bólu".
Sprawy zlozone, sprawy wileloplazczyznowe.
Ale tak. Winie Amerykę za mordy bez procesów na potencjalnych terrorystach.
Winie Amerykę za Irak.
I zawsze będę ją winić za Irak.
Nie wiem.
Nie rozumiem.
Jak mogliśmy do tego dopuścić?
Także winie ja, bo wieczne białe rękawiczki, manipulacja wydarzeniami na świecie na skalę przewykurwistą, nieponoszenie konsekwencji.
To Europa je deko ponosi.
Taki mam pogląd.
I data 20 marca 2003 mocno na ten pogląd rzutuje. Dzieci, man.
Dzieci - nieważne jakiej narodowosci.
Niemampojecia96 I w porządku. Najazd na Europę to wspólne działanie Rosji i Stanów. Najazd, bo ktoś tych wszystkich nieszczęśników zachęcał (poza Syrią) do wędrówki ludów. Spójrz na Katalonię kto miesza? Putin. Jeśli zechcesz wniknąć bliżej w to szambo zwane polityką to szybko zobaczysz, że wszyscy wielcy i aspirujący grają w grę pt. "świat musi być mój, bo inaczej tamci go zabiorą". I to co najważniejsze; "Nie wiem. Nie rozumiem. Jak mogliśmy do tego dopuścić?" To jest sedno!! Odpowiedź? Bo tacy właśnie jesteśmy. Zakłamani, nieczuli, ślepi, głupi doszczętnie. My więc i ja!! Miast dostrzegać dziecko w matce, może przyszłego Beethowena, widzimy ladacznicę, która się oddała - poczytaj komentarze o zgwałconych kobietach - tacy właśnie jesteśmy!. Gorki napisał "człowiek to brzmi dumnie". Jakaż drwina z rzeczywistości.Szkoda słów i dlatego tak reaguję na teksty typu "Trybunał..." "Kto z was bez winy niech podniesie kamień". Ja go podnosić nie chcę!
Twarde prawa zycia lubia wymykac sie filozoficznym osadom czy tez wiedzy medialno- ksiazkowej. Moja kobieta spedzila za granica 12 lat i na widok muzulmanina dostaje apopleksji. Dobrze ze nikt jej wtedy nie slyszy.
Czasami wydaje mi sie, ze geniusz to ktos taki jak nieodzalowany Himilsbach. Czlowiek uksztaltowany proza zycia. Tylko ona daje prawde. Reszta to teoria. Tylko
"Ludzie na całym świecie są podobni; jedni natrętni, agresywni, inni spokojni "normalni". Próby szufladkowania, to rasizm".
Moim zdanie właśnie nadużywanie słów typu rasizm, faszyzm jest próbą szufladkowania. Czy naprawa własnego państwa, organizacyjna, finansowa, a nawet etyczna jest już faszyzmem? Bo tak nazywani są ludzie, którzy to mówią, lub robią. A jaka alternatywa wobec dobrze zorganizowanego państwa? Burdel na kółkach. Wielu ludzi nie chce takiej "demokracji". Przynajmniej wiadomo, kto rządzi, kto odpowiada. Może się to komuś podobać bądź nie ale wiadomo. W poprzednim systemie nawet za największe draństwo nie można było znaleźć winnych, nikt nie odpowiadał. Teraz można przynajmniej poprzeklinać na Ziobrę, i tyle naszego, jak ktoś sobie lubi poprzeklinać na rzeczywistość.
Ja chcę żyć w burdelu, już wolę w faszyzmie, gdzie wszystko jest na swoim miejscu.
A co do rasizmu. Słowo rasizm tu zupełnie nie pasuje. To raczej różnice kulturowe i cywilizacyjne, nie do przeskoczenia w jednym ani w dwóch pokoleniach. Za jaką cenę mam narażać swoją córkę na zniszczenie życia, jak ta biedna kobieta w Rimini, dlatego że Angela Merkel czy Donald Tusk ze swych wyżyn wymyślili mi, że mam się z jakimś czarny z Kongo, która nie odczuwa nawet na poziomie dzikiego zwierzęcia. "Byli gorsi od dzikich zwierząt".
Proponuję koledze nie oceniać na zimno, ale wczuć się położenie ojca, której te czarne bestie zniszczyły życie. Od razu koledze takie epitety, jak rasizm, faszyzm wywietrzeją z głowy. No chyba, że kolega jest chrześcijańskim altruistą, świętym, i uważa, że córka miała okazję do spotkania z Chrystusem (Franciszek,: spotkanie z uchodźcą to spotkanie z Jezusem), z chrześcijańskiego miłosierdzia mu się oddała (biskup Polak: należy oddać się i poświęcić uchodźcom), stała się dla niego żywą monstrancją tam na piasku (już nie pamiętam, który baran biskup to powiedział, że powinniśmy być dla imigrantów żywymi monstrancjami).
"Ja nie chcę żyć w burdelu, już wolę w faszyzmie, gdzie wszystko jest na swoim miejscu. "
.....
Stary. Serio?
Tak jakby getta niczego nas nie nauczyły.....
Nie generalizuje.
O problemie różnic kulturowych i o tym, jak dotknęło mnie to osobiście - mówiłam sama.
Mówiłam. Widzę ten problem.
Nie jestem ślepa.
Nie jestem na sprzedaż.
Nie chcę jadąc w Europie metrem słyszeć za siebie proponowanych cen.
To problem.
O agresji imigrantów i tym, czym jest ona bardzo często napędzana - też szeroko rozwodziłam się wczoraj.
Świat pożera sam siebie.
Ja bym chętnie pozyla w burdelu. Ale anarchia jest utopia, bo historia wykazuje, że jak masz grupę ludzi - zawsze robi się hierarchia.
Człowiek, kurwa. Taki juz jest człowiek.
I jak postawisz człowieka i człowieka obok siebie - prędzej czy później dojdzie do konfliktu.
Chciałbyś żyć w faszyzmie?
A jakbyś urodził się nie po tej stronie?
To chciałbyś dalej?
Nie wiem, nie miałam nigdy okazji pogadać z młodziutkimi niemieckimi faszystami o ich refleksjach, co do Mein Kopf, bo oni to leją na oślep, baba, chlop, czy pies baby/chłopa nie od nich.
Skini budzą mój paniczny strach xd. Paniczniejszy niż uchodźcy.
A generalnie - to chodzi o teatr i wojnę. Od zawsze.
Niemampojecia96 Chcę żyć we własnym państwie, w którym nie muszę ustępować jakiemuś Arabusowi czy murzynowi na chodniku. Już wolę własnego skina, chociaż w życiu nikogo takiego nie spotkałem, albo kodusa, od takiego murzyna, Bo do tego to wszystko zdąża. Gdy byliśmy w Rzymie jakieś czarne bandy oblegały forum romanum i trzeba było schodzić im z drogi. Policja nic z tym nie robiła. To jest właśnie burdel na kółkach, a nie Europa.
Mam znajomego Araba ze studków, Irajijczyk, nie mam nic przeciw temu, gdy przyjeźdżają się tu uczyć czy pracują. Ma żonę Polkę, dzieci i dobrze im. Lekarz pierwszego kontaktu okulista Syryjczyk, w porzo. Ale ja nie teoretyzuję, są też inni. Jak ci Marokańczycy, którzy gwałcili w autobusie miejskim dziewczynę. Film w sieci. Czy tacy o których piszesz, pałętający się, handlujący narkotykami, kobietami, gwałciciele, mordercy, złodzieje. Tacy won. Dlaczego państwa nic z nimi nie robią? To szumowina. Trzymanie takich to zbrodnia wobec Europejczyków.
Takim lewakom to się powinno wyświetlać filmy z tych gwałtów które są w sieci. Powinni je oglądać do czasu pełnej resocjalizacji. Obowiązkowo, pod sądowym przymusem. Tak jak Niemców Amerykanie zapędzali do obozów koncentracyjnych i pokazywali stosy trupów, krematoria. Bo mówili, że nic nie wiedzieli, że to się dzieje.
A getta. Nie Twoja wina, taki lajf, propaganda. Getta przez wieki były naturalne, Rabini twierdzili, że jak Żyd zamieszka między gojami to straci wiarę i tożsamość, więc większość Żydów przez wieki mieszkała w grupach, razem wyizolowana. Niewielu się asymilowało i asymilowało. Nikomu to nie przeszkadzało, ani Żydom, ani mieszkańcom kraju w którym byli.
Ale użyłaś pojęcia pewnie w kontekście rzeczywistości II wojny. Gett nie budowali faszyści, ale narodowi socjaliści. Zresztą mniejsza o nazwę, to tylko slogan, getta, komory gazowe tworzyli zbrodniarze, którzy planowali podbój całej Europy. Co to ma wspólnego z porządkowaniem własnego państwa.
Bogumił, ale nie musisz porządkować własnego Państwa.
Bo w Przemyślu nie uświadczysz dziesięciu arabskich dealerów nibyheroiną, a udrazniaczem do rur, dziesięciu na trzech klientów.
To nie jest problem Przemysla, to problem Berlina.
Nie musisz porządkować własnego państwa, bo w Warszawie tłumy panów z trzeciego świata nie licytują się cenowo o zwykle kobiety jadace, któraś z naszych wielce szacownych dwóch linii metra xd.
Nie musisz się burzyć, bo jednostka antyterrorystyczna Grom pije kawę i mądruje się o zamachach w Monachium.
Bogumił, przegniesz zaraz granice tolerancji i wolnosci slowa i z nieklamana satysfakcja zglosze to na policje. Resocjalizowac? Wolnosc pogladow... Faszyzm to lepsza opcja niz uchodzcy? Apeluje o wstrzemiezliwosc
Jared A co robić z kimś kto bandziorówv chce sprowadzać do Polski, jak nie resocjalizować? Jak można w ogóle być lewackiem? Uważam że głoszenie lewackich poglądów powinno być zakazane prawnie jak glryfikacja komunizmu.
Radykalizm prawicowy jak tak samo prymitywny jak lewicowy. Jako przedstawiciel tych pierwszych tego nie widzisz, niestety. Resocjalizacja w odniesieniu do osob, ktore maja inne poglady - to dopiero totalitarna komuna. Tyle, dobranoc, i wiedz, ze obserwuje , czekajac na czytelny, bezkontektowy przyklad mowy nienawisci - zglosze do prokuratury bez wachania. Juz po Twoich dzisiejszych wystepach mozna bylo to zrobic. Apeluje o umiar i dobranoc.
Jared ściąganie świadome bandziorów jak ta bestia z Konga i zmuszanie mnie jako podatnika do utrzymywania nierobów na socjalu to zbrodnia a nie pogląd.
Radykalna prawica i radykalna lewica nie mogłyby bez siebie istnieć.
Taka zaleznosc.
Haha, ludzie, przecież jakieś Kongo to sprawa (pierwszorzędna oczywiście! Xdd), ale w sumie nierealny tu problem.
Mocno drugorzedna.
Na front wysuwa się akcja z ponapierdalaniem się nawazjem na marszu równości w Radomiu, czy innym Podradomiu.
Ani jedni ani drudzy nie pomysla, że nie ma o co wymachiwać w Podradomiu.
Dobrze jest zrobić sobie dobrze.
Człowiek ubierze każde buty i będzie wymachiwał w Podradomiu dowolnym czymkolwiek, żeby poczuć, że coś znaczy, do czegoś przynależy, o coś walczy.
Świetnie jest powymachiwac czymś w Podradomiu W OPOZYCJI do czegoś innego. To już wgl bomba.
"Jestem zaangażowany politycznie." (Nawymachwialem sie czymś w Podradomiu).
"Tu mam siniaka, bo walczyłem z rasistą o brak uprzedzeń. Mamy XXI wiek i mam realny wpływ na łamanie stereotypów. Wstyd mi za nas, wstyd mi. Gdy na lotnisku podejrzliwie patrzą na obywatela arabskiego" (choć nigdy nie byłem na lotnisku we Frankfurcie nad Menem, a jak bym był, to bym, kurwa, nie miał czasu na wstyd, bo lotnisko jest takich wymiarow, że miałbym ogromną lipę ze zorientowaniem się, gdzie mam w zasadzie leźć. Mógłbym dostać trochę na łeb, bo tam palarnia ma wielkość moich dwóch mieszkan. Mógłbym nawet ochujec z absurdu, bo stoją tam figury wielbłądów naturalnych rozmiarow, reklamujące papierosy Camel. Mógłbym się zacząć zastanawiac, dlaczego wielbłądy są niebieskie....
A w sumie o ten rasizm to się pobiłem jak o 4 rano wracałem najebany, a tam jakiś patriotyczny dres lazł i cóż..."
A tera w drugą stronę, latem udało mi się porozmawiać (!!) z młodzieżą z prawej. Przypadek pod pubem, z koleżanką stoję, udaje debilke, bo raz, że się boje skinheadow, dwa, że pogadać opcji nigdy nie było, ale;
"Nie bój się". (Bo już widzę, że się deko boisz. Ja tu z kumplem, groźny, ha. Wzbudzam strach. Postrach se wzbudzam. No na coś, kurwa, jestem przecie tym skinheadem. A, Kongo. Muszę jeszcze pamiętać, że Kongo.)
"Jestem na patrolu miasta. Czyszcze je z niepożądanego elementu. I nie bój się, nic ci się nie stanie." (Jestem tu, kurwa, w sobotnia noc - na patrolu miacha. Ja nie wyrywam dup pod pubem na bycie na patrolu miacha. Jestem na patrolu....)
Ludzie, ludzie.....
Za żadnego chuja nie chce już nigdzie nigdy przynależeć...
A wiesz że miałem okazję poznać muzułmanów? I nawet byłem w meczecie. Na wycieczce szlakiem kulturowym Podlasia odwiedziłem Bohoniki, gdzie stoi XIX wieczny meczet tatarski, mogliśmy zobaczyć jak wygląda wewnątrz i posłuchać o zwyczajach tamtejszych muzułmanów, potem zwiedzaliśmy mizar z XVIII wiecznymi grobami. W ramach wycieczki zwiedzaliśmy jeszcze kościół protestancki i święte źródełko, a na koniec operę.
Niemampojecia96 mniejsz o to, kto, co ich popycha. Ci ludzie w Europie na razie raczkują, w swoich ojczyznach mają krew tysięcy chrześcijan na rękach. Wpuszczanie tego gówna do Europy to zbrodnia. Izrael się na nich wypiął i wybudował sobie wysoki mur. My możemy to zbrodnicze plugastwo deportować na Saharę. G. mnie obchodzi, że może co dziesiąty jest dobry i nie ma złych zamiarów i wystarczy mu tylko nie przeszkadzać w handlu narkotykami i kobietami.
Komentarze (61)
Tego nawet nie czytam. Sorry. Każdy ma jakiś-tam stosunek. Nie ma się co obnosić, ani notorycznie z tym wjeżdżać. Masz taki styl - ok, ale... No nie. To zły pomysł.
A potrafisz Bogumił coś dobrego, zawadzającego o historię skrobnąć. Tylko się już odpierdziel od tych uchodzców. Kto ich kocha, kochać będzie. Kto nie - nie. Kto ma w dupie - nie wyjmiesz ich raczej z niej.
Uderz z innej strony. Nie nakurwiaj tymi tanimi sensacjami.
WIem, że możesz, bo już nakurwiałeś fajnymi tekstami.
Znów się zrobi napierdalanie śnieżkami pod tekstem na dwieście komentarzy, a nawet winter jeszcze nie coming.
Byc moze nie trafiles w gusta publiki, albo faktycznie, to nie miejsce na poruszanie takich tematow? Ja nienawidze wszelkiej formy hejtu, czy innego ataku, nawet w formie krytyki. To masz cztery za tresc.
Jadąc z lat temu w Europę przyświecała mi zasada no borders.
Gardzę dziś post hipisowską, hipokrytyczną do cna hołota, której część wówczas stanowiłam.
Make love notatki war, mąkę war notatki love, słowa zamienne, rzutowanie na działania - często, co śmieszne, identyczne.
Pozytywnie, przyjaźnie, miło, uroczo i post hippisowsko nastawiona do uchodźców, bo przecież no borders, w sposób naturalny zaczęłam w Amsterdamie/Kolonii/Berlinie być do nich nastawiona wrogo.
Bo jak jeden mąż sadzili, że kobiete jadącą metrem mozna może kupić. Ja, kurwa mać, jadę u bahnem. Nie stoję na Kurfurstenstrasse, nie stoję na Oranienburstrasse.
Do kurwy - jadę metrem w Berlinie, nie mam ochoty słyszeć:
Sex, sex, ileś tam ojro?
Nie mam ochoty tego słyszeć na stacjach metra, bo stoję i na kogoś czekam. Stoję i czekam, kurwa - nie jestem na sprzedaż.
Nie wiem - ale to budziło moją ogromną agresję x lat temu.
Źle na to reagowałam.
Zeszłego listopada wysiadając na takiej a takiej stacji metra w Berlinie w okolicach pół nocy, i słysząc znów to samo - potrafiłam już reagować inaczej. Spokojnie.
"Przykro mi, stary, nie jestem prostytutką. Jestem turystką. Żegnam".
Ale lata wstecz za niezbyt grzeczne reakcje udało mi się dostać w pysk.
Bardziej pyskatej koleżance - wielokrotnie.
Inna kultura. I czasem bardzo ciężko przeskoczyć.
Nie generalizuje.
Ale zauwazylam, jak się pożeramy, jak wchodzimy w błędne koło. Bo najagresywniejsi i najciężsi byli ci, którzy przyjechali z rejonów najbardziej obejtych działaniami wojennymi.
Nasłuchałam się.
Co się dzieje w Syrii.
Albo o zgrozo - o Czeczenii.
I naprawdę...świat pożera sam siebie. Im jest źle. I swą złość wyładowują tu. Bo nas winią, bo są przezwyczajeni do ciągłego horroru, bo walczą, kurwa, o przeżycie, bo przyjechali tu w jakichś kontenerach na jakichś statkach, inne dziwne historie.
Winią nas. I może jesteśmy współwinni.
Dlaczego? Dlaczego w 2003 zaatakowano (zaatakowano, mam) Irak?
Czy wiesz z ilu procent dzieci składał się wtedy Irak?
Może jesteśmy współwinni.
Nie wiem. Nie wiem, czy powinniśmy ich wpuszczać, czy nie. Nie wiem, naprawdę.
Bo w ogromnym procencie zajmują się w miastach typu Berlin nakłanianiem dziewcząt do prostytucji i handlem narkotykami.
Nie gadam po próżnicy jak polscy lewacy, którzy w życiu nie mieli styczności z kulturą arabska, nie wiedzą o niej kurwa nic, nic,
Ale wymachują transparentem pod ratuszem i myślą, że wszędzie, wyrosną, kurwa, białe kwiaty.
Spotkaj w Berlinie dealera Europejczyka. Spotkasz. Jednego, na pięćdziesięciu dealerów arabskich.
Spotkaj uchodzca, który chce się Europeizowac. Który chce uczyć się życia w naszej kulturze. Spotkasz. Na piętnastu takich, którzy chcą na nas zrobić hajs i przeżyć.
Ja nie wiem. Na stacjach typu Kotbusser Tor nie czuje się bezpiecznie.
Czuję realne zagrożenie, że mnie ktoś jebnie nożem, okradnie, wsadzi do samochodu i pojedzie do Krainy Horroru.
Ale stary.
Trzeba zadać sobie pytanie: dlaczego tak jest.
Dlaczego?
Ja widze jednego głównego winnego.
Trzy litery. USA.
Wyzywanie od dzikich psów i generalizowanie - nic nie da.
Więcej noży w większej ilości ciał - to da.
Otwarte ramiona i zasiłki socjalne - nic nie dadzą.
Bo jak Ameryka rozjebala pół wioski - to zemsta najlepiej będzie smakować na zimno, w Berlinie.
Czyli co?
Obcja pierwsza - make war, not love.
Druga - make love, not war.
A istota rzeczy dalej ta sama.
Kto powinien siedzieć cicho sza? Ten kto żyje w Przemyślu i widział uchodze na obrazku.
Bo nie ma pojęcia o złożoności problemu.
Kolega Refluks powiedział jedno zdanie?
Cholera wie, czy na tekst nie spojrzał tylko od strony literackiej?
Albo: tekst budzący emocje - lepszy niż nijaki.
Najaz na przedmówcę uważam za bezprzedmiotowy.
Tematów tabu - uważam, nie ma.
Nie mówię od strony politycznej: mówię od strony doświadczeń osobistych i choć autokorekta zrobiła mi z tego bełkot, to generalnie starałam się wykazać złożoność problemu.
Tyle.
Żeby próbować zrozumieć otaczający nas świat - trzeba go doświadczyć.
Trzeba wyjechać z Przemyśla.
I polskich osiemnastoletnich lewaczkow, nigdy nie
Doświadczyli
Kultury arabskiej - nie znoszę. To jest śmieszne. To jest żałosne. Nie jedno zdanie jakiegoś Refluksa.
Bo temat, o którym mowa, to sprawa naprawdę złożona.
I nie wiem, zwykli o sobie mawiać; uchodźcy.
Mawiać: przyjechałem, bo działo się totoito u mnie.
Wiem kiedy szli tak szturmem, wpuszczeni.
Ale, man, tabuny są od lat.
I nie neguję tego: ale neguję zbiorowa myśl, że każda panią można próbować kupić.
Że jak powie coś nie halo, można przyjebac.
Że jestem w Europie, ale się nie spróbuję nawet dostosować do kultury europejskiej.
Podałam Syrię jako przykład, bo około 2014 zdarzało mi się gadać z wybitnie agresywnym typem z Syrii, o tym, co tam w Syrii. Często gęsto.
Czyli znów.....złożoność problemu.
Nie obwiniam USA za najazd na Europę (najazd na Europę? Nawet nie wiem, o czym mowa... Jaki najazd na Europę?
Wpuszczenie obywateli Krajów Arabskich do Europy?
Czy co?)
Obwiniam USA o:
Terroryzm pod pozorem walki z terrorem.
Nieprzelkniecie NIGDY Wielkiego Jabłka i działania odwetowe w białych rękawiczkach.
Misje, haha, kurwa, wyzwoleńcze.
Działania wojenne w siedmiu krajach. I pokojowego Nobla w nagrodę, żeby wkurwic Busha.
Niewpuszczenie do siebie nikogo. Ale bombardowanie i misje, haha, wyzwoleńcze - owszem.
My w Europie wpuścimy, a mechanizm u wpuszczonych czasem (czasem) działa na zasadzie: jesteśmy na terenie kumpli USA.
Bo np Niemcy to tak trochę w pewnym czasie - publiczne pokazywanie Ameryce fucka, prywatne lizanie im dupy.
Terroryzm jest wycelowany w takie a nie inne miejsca z pewnych powodów.
I wiele bomb, odkrytych pod wieloma liniami niemieckich metr mogło mieć związek z napisem na bramie brandenburskiej po Jabluszku - "Łączymy się w bólu".
Sprawy zlozone, sprawy wileloplazczyznowe.
Ale tak. Winie Amerykę za mordy bez procesów na potencjalnych terrorystach.
Winie Amerykę za Irak.
I zawsze będę ją winić za Irak.
Nie wiem.
Nie rozumiem.
Jak mogliśmy do tego dopuścić?
Także winie ja, bo wieczne białe rękawiczki, manipulacja wydarzeniami na świecie na skalę przewykurwistą, nieponoszenie konsekwencji.
To Europa je deko ponosi.
Taki mam pogląd.
I data 20 marca 2003 mocno na ten pogląd rzutuje. Dzieci, man.
Dzieci - nieważne jakiej narodowosci.
Czasami wydaje mi sie, ze geniusz to ktos taki jak nieodzalowany Himilsbach. Czlowiek uksztaltowany proza zycia. Tylko ona daje prawde. Reszta to teoria. Tylko
Moim zdanie właśnie nadużywanie słów typu rasizm, faszyzm jest próbą szufladkowania. Czy naprawa własnego państwa, organizacyjna, finansowa, a nawet etyczna jest już faszyzmem? Bo tak nazywani są ludzie, którzy to mówią, lub robią. A jaka alternatywa wobec dobrze zorganizowanego państwa? Burdel na kółkach. Wielu ludzi nie chce takiej "demokracji". Przynajmniej wiadomo, kto rządzi, kto odpowiada. Może się to komuś podobać bądź nie ale wiadomo. W poprzednim systemie nawet za największe draństwo nie można było znaleźć winnych, nikt nie odpowiadał. Teraz można przynajmniej poprzeklinać na Ziobrę, i tyle naszego, jak ktoś sobie lubi poprzeklinać na rzeczywistość.
Ja chcę żyć w burdelu, już wolę w faszyzmie, gdzie wszystko jest na swoim miejscu.
A co do rasizmu. Słowo rasizm tu zupełnie nie pasuje. To raczej różnice kulturowe i cywilizacyjne, nie do przeskoczenia w jednym ani w dwóch pokoleniach. Za jaką cenę mam narażać swoją córkę na zniszczenie życia, jak ta biedna kobieta w Rimini, dlatego że Angela Merkel czy Donald Tusk ze swych wyżyn wymyślili mi, że mam się z jakimś czarny z Kongo, która nie odczuwa nawet na poziomie dzikiego zwierzęcia. "Byli gorsi od dzikich zwierząt".
Proponuję koledze nie oceniać na zimno, ale wczuć się położenie ojca, której te czarne bestie zniszczyły życie. Od razu koledze takie epitety, jak rasizm, faszyzm wywietrzeją z głowy. No chyba, że kolega jest chrześcijańskim altruistą, świętym, i uważa, że córka miała okazję do spotkania z Chrystusem (Franciszek,: spotkanie z uchodźcą to spotkanie z Jezusem), z chrześcijańskiego miłosierdzia mu się oddała (biskup Polak: należy oddać się i poświęcić uchodźcom), stała się dla niego żywą monstrancją tam na piasku (już nie pamiętam, który baran biskup to powiedział, że powinniśmy być dla imigrantów żywymi monstrancjami).
"Ja nie chcę żyć w burdelu, już wolę w faszyzmie, gdzie wszystko jest na swoim miejscu. "
.....
Stary. Serio?
Tak jakby getta niczego nas nie nauczyły.....
Nie generalizuje.
O problemie różnic kulturowych i o tym, jak dotknęło mnie to osobiście - mówiłam sama.
Mówiłam. Widzę ten problem.
Nie jestem ślepa.
Nie jestem na sprzedaż.
Nie chcę jadąc w Europie metrem słyszeć za siebie proponowanych cen.
To problem.
O agresji imigrantów i tym, czym jest ona bardzo często napędzana - też szeroko rozwodziłam się wczoraj.
Świat pożera sam siebie.
Ja bym chętnie pozyla w burdelu. Ale anarchia jest utopia, bo historia wykazuje, że jak masz grupę ludzi - zawsze robi się hierarchia.
Człowiek, kurwa. Taki juz jest człowiek.
I jak postawisz człowieka i człowieka obok siebie - prędzej czy później dojdzie do konfliktu.
Chciałbyś żyć w faszyzmie?
A jakbyś urodził się nie po tej stronie?
To chciałbyś dalej?
Nie wiem, nie miałam nigdy okazji pogadać z młodziutkimi niemieckimi faszystami o ich refleksjach, co do Mein Kopf, bo oni to leją na oślep, baba, chlop, czy pies baby/chłopa nie od nich.
Skini budzą mój paniczny strach xd. Paniczniejszy niż uchodźcy.
A generalnie - to chodzi o teatr i wojnę. Od zawsze.
O to jaki kto ma kolor sznurówek, czy skóry.
Mam znajomego Araba ze studków, Irajijczyk, nie mam nic przeciw temu, gdy przyjeźdżają się tu uczyć czy pracują. Ma żonę Polkę, dzieci i dobrze im. Lekarz pierwszego kontaktu okulista Syryjczyk, w porzo. Ale ja nie teoretyzuję, są też inni. Jak ci Marokańczycy, którzy gwałcili w autobusie miejskim dziewczynę. Film w sieci. Czy tacy o których piszesz, pałętający się, handlujący narkotykami, kobietami, gwałciciele, mordercy, złodzieje. Tacy won. Dlaczego państwa nic z nimi nie robią? To szumowina. Trzymanie takich to zbrodnia wobec Europejczyków.
Na oczy nie widzieli muzułmanina.
Gdybyś się zaczął rozwodzić o realnych problemach, jakie niosą za sobą różnice kulturowe - zagryzliby Cię, chociaż nie mają o nich pojęcia.
Dobra, więc wiesz o co chodziło w ich lewactwie?
O chroniczne napieprzanie się po miachu z osobami w odzieży patriotycznej.
Panowie w odzieży patriotycznej.
Ani jedno ani drudzy nie mają pojęcia o problemie.
Ale pewnie wporzo się tam lać po miachu o jakieś fikcyjne dla siebie sprawy.
A getta. Nie Twoja wina, taki lajf, propaganda. Getta przez wieki były naturalne, Rabini twierdzili, że jak Żyd zamieszka między gojami to straci wiarę i tożsamość, więc większość Żydów przez wieki mieszkała w grupach, razem wyizolowana. Niewielu się asymilowało i asymilowało. Nikomu to nie przeszkadzało, ani Żydom, ani mieszkańcom kraju w którym byli.
Ale użyłaś pojęcia pewnie w kontekście rzeczywistości II wojny. Gett nie budowali faszyści, ale narodowi socjaliści. Zresztą mniejsza o nazwę, to tylko slogan, getta, komory gazowe tworzyli zbrodniarze, którzy planowali podbój całej Europy. Co to ma wspólnego z porządkowaniem własnego państwa.
Bo w Przemyślu nie uświadczysz dziesięciu arabskich dealerów nibyheroiną, a udrazniaczem do rur, dziesięciu na trzech klientów.
To nie jest problem Przemysla, to problem Berlina.
Nie musisz porządkować własnego państwa, bo w Warszawie tłumy panów z trzeciego świata nie licytują się cenowo o zwykle kobiety jadace, któraś z naszych wielce szacownych dwóch linii metra xd.
Nie musisz się burzyć, bo jednostka antyterrorystyczna Grom pije kawę i mądruje się o zamachach w Monachium.
Z czym masz więc problem?
Taka zaleznosc.
Haha, ludzie, przecież jakieś Kongo to sprawa (pierwszorzędna oczywiście! Xdd), ale w sumie nierealny tu problem.
Mocno drugorzedna.
Na front wysuwa się akcja z ponapierdalaniem się nawazjem na marszu równości w Radomiu, czy innym Podradomiu.
Ani jedni ani drudzy nie pomysla, że nie ma o co wymachiwać w Podradomiu.
Dobrze jest zrobić sobie dobrze.
Człowiek ubierze każde buty i będzie wymachiwał w Podradomiu dowolnym czymkolwiek, żeby poczuć, że coś znaczy, do czegoś przynależy, o coś walczy.
Świetnie jest powymachiwac czymś w Podradomiu W OPOZYCJI do czegoś innego. To już wgl bomba.
"Jestem zaangażowany politycznie." (Nawymachwialem sie czymś w Podradomiu).
"Tu mam siniaka, bo walczyłem z rasistą o brak uprzedzeń. Mamy XXI wiek i mam realny wpływ na łamanie stereotypów. Wstyd mi za nas, wstyd mi. Gdy na lotnisku podejrzliwie patrzą na obywatela arabskiego" (choć nigdy nie byłem na lotnisku we Frankfurcie nad Menem, a jak bym był, to bym, kurwa, nie miał czasu na wstyd, bo lotnisko jest takich wymiarow, że miałbym ogromną lipę ze zorientowaniem się, gdzie mam w zasadzie leźć. Mógłbym dostać trochę na łeb, bo tam palarnia ma wielkość moich dwóch mieszkan. Mógłbym nawet ochujec z absurdu, bo stoją tam figury wielbłądów naturalnych rozmiarow, reklamujące papierosy Camel. Mógłbym się zacząć zastanawiac, dlaczego wielbłądy są niebieskie....
A w sumie o ten rasizm to się pobiłem jak o 4 rano wracałem najebany, a tam jakiś patriotyczny dres lazł i cóż..."
A tera w drugą stronę, latem udało mi się porozmawiać (!!) z młodzieżą z prawej. Przypadek pod pubem, z koleżanką stoję, udaje debilke, bo raz, że się boje skinheadow, dwa, że pogadać opcji nigdy nie było, ale;
"Nie bój się". (Bo już widzę, że się deko boisz. Ja tu z kumplem, groźny, ha. Wzbudzam strach. Postrach se wzbudzam. No na coś, kurwa, jestem przecie tym skinheadem. A, Kongo. Muszę jeszcze pamiętać, że Kongo.)
"Jestem na patrolu miasta. Czyszcze je z niepożądanego elementu. I nie bój się, nic ci się nie stanie." (Jestem tu, kurwa, w sobotnia noc - na patrolu miacha. Ja nie wyrywam dup pod pubem na bycie na patrolu miacha. Jestem na patrolu....)
Ludzie, ludzie.....
Za żadnego chuja nie chce już nigdzie nigdy przynależeć...
Ci, co się wysadzaja, to zaprogramowane przez zupełnie kogoś innego marionetki....
Ktoś im wszczepia na łeb bledne tło ideologiczne wysadzenia się.
Spójrz czasem od strony, w której Twój umysł nigdy nie był.
To bolesne wycieczki, ale przydałoby Ci się.
Gorąco polecam książkę "Bardzo poszukiwany człowiek".
Bardzo, bardzo, bardzo na temat.
I walki z nim.
I przede wszystkim "walki" z nim.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania