Tryptyk

Wpatrzeni w dal,

wypatrują fal.

 

Jednak te nie nadejdą

Ukrywają swoje piękno.

 

Pełno luster tutaj wszędzie

Gdzie podziało się twe serce?

 

Gdzie nie spojrzysz, twe odbicie

To więzienia duszy skryte!

 

Coś tam drzemie, nie wiem co,

Czy to ciepło...

a może prąd?

 

Coś, co ciałem tym porusza,

zwie się duch, albo Dusza.

 

Zwie się mózg, zwie się serce,

Jak kto woli, przecież wolne ręce.

 

Wielki ołtarz nad przepaścią,

a w nim Bóg przykryty farbą.

 

Na krzyżu go uczynili,

Zbóje. Do Piekła z nimi.

 

Nie ma już przebaczenia,

Obudziła się Matka Ziemia.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Trochę brakuje konsekwencji w prowadzeniu tego utworu. Miejscami czyta się płynnie i czuć rytm, a za chwilę jakby ktoś palą w łeb przyłożył...
    Jest myś, jednak należałoby ją przekazać w nieco lepszym wydaniu.
    Spójrz na ten wiersz kiedy emocje towarzyszące pisaniu go nieco zostaną stępione a pewnie sama dostrzeżesz, co należy zmienić.
    Pozdrawiam
  • Maria Bączała 02.04.2020
    Emocji było wiele, przyznaję. ;)
  • Pan Buczybór 28.03.2020
    Strasznie nierówny wiersz. Radzę na początek ogarnąć zapis i wywalić rymy.
  • Maria Bączała 02.04.2020
    Postaram się go naprawić.
    Dzięki!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania