Trzcinowe ciżemki

płakały i szły w nocy, ale to nie ich płacz

malował czerwień, to nieskalano-żałobne

gwiazdy oświetlały pogorzelinę

 

i kobiety które układały skargi

na spalonych liściach. później człapały dalej

i dalej, a rdzawe ślady wskazywały im drogę

 

do miejsca, gdzie zakwitły maki wśród dławiącej ciszy,

jest niczym bosa dziewczyna – ona wciąż tańczy

i nuci drugą sonatę fortepianową Chopina

 

więc, powiedz mi matko co zdarzy się jutro,

w co przystroisz ziemię i spróchniałe krzyże

 

https://youtu.be/fxlQlPZHhec

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • befana_di_campi 10.09.2020
    "Niesklano" czy "nieskalano"?

    Trollującej małpie, za ocenę, bez łeb - a porządnie!!!

    Uściski :-)
  • zingara 14.10.2020
    poprawiłam,dziękuję
  • laura123 10.09.2020
    Piękny wiersz. 5
  • Bożena Joanna 10.09.2020
    Wiersz niczym tragiczna modlitwa w świecie pożogi.
  • Morus 10.09.2020
    Przepiękny wiersz.
  • zingara 14.10.2020
    dzięki kochani

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania