TW 12 Bananaluby
Kto: pożeracz owadów
Co: dziura w ubraniu
Pewnej nocy obudziłem się i odkryłem dziurę w piżamie. Była to dziura doprawdy nadzwyczajna, bo znajdowała się w kluczowym miejscu i odsłaniała rodowe klejnoty. Na szczęście z nimi było wszystko w porządku. Zupełnie nie mogłem zrozumieć, skąd ona mogła się wziąć. Co takiego mogło chcieć dobrać mi się do przyrodzenia?
Nagle go zobaczyłem, ociekającego śluzem, potwora o wyglądzie tak niedorzecznym, tak okropnym, że zwymiotowałem z obrzydzenia. Po chwili zerknąłem kątem oka i ponownie rzygnąłem. Zwisał z sufitu i długim jęzorem penetrował okolicę. W miejscu którego dotknął tworzyła się dziura. Aż wzdrygnąłem się po uświadomieniu, że to monstrum dotykało mnie i naruszało moją prywatność, a ja nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy.
Spróbowałem się poruszyć, lecz wtedy potwór schował język, zasyczał i wystawił ostre zębiska. Najwyraźniej chciał mnie przepędzić. Nagle gdzieś obok ucha zabzyczał mi komar. Odruchowo zamachałem ręką i wtedy nastąpił atak. Język potwora wystrzelił w moim kierunku i pochwycił natrętnego komara w locie.
Od tamtej pory żadna mucha ani inny owad nie zakłócił spokoju w sypialni, a wszystko dzięki mojemu nowemu pupilowi. Nawet wszy łonowe zniknęły jak ręką odjął.
Komentarze (12)
Nie mam nic do dodania ;)
Postać: Cyklop-myśliciel
Zdarzenie: Za ciasne buty
Gatunek (do wyboru): Western lub Romans/erotyk lub (pod kątem Antologii) Horror i pochodne
Czas na pisanie: 4 sierpnia (niedziela) godz. 19.00
Powodzenia :)
Ja... ja nawet nie wiem, co napisać w komentarzu, ja-ja, ...! Jestem totalnie zszokowana, przepraszam xD
Fajnie, sprawnie piszesz.
Pozdrawiam
o jezusicku, allahu i buddo
Grubo
Panie Kolego
Grubo
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania