TW 2.0 #5? - Rezerwowe od Ryty (Jesień pedofili)

Postać: Inwalida na wrotkach

Miejsce: Plac zabaw dla pedofili

Zdarzenie: Głupia klacz w mądrym stadzie

Emocje: Panika / Lęk

 

Niniejsze opowiadanie dzieje się w dalekiej przyszłości, gdy lewackie ugrupowania ostatecznie przepchnęły wszelkie fiu bzdziu i anomalie jako normalno-ludzkie zachowania.

 

Obywatel Leon Pastuszko żył sobie właśnie w takich czasach. Nie narzekał na nic, mimo że mógłby, był bowiem inwalidą, który stracił dolne kończyny w Powstaniu Klękającego Narodu. Powstanie to krwawo stłumione przez Reżim AntiPisoski, przetrzebiło dumne szeregi Pisiorów (zwanych przez pospólstwo Pisuarami, albo też Pizuarami, niektórzy nawet twierdzą, że Pazurami, ale to tylko nieliczni), do których zaliczał się bohater naszej powieści.

Nie będziemy wnikać, jak i w jakich okolicznościach obywatel Pastuszko stracił swoje nogi, by nie pogłębiać jego traumy — było, minęło i szkoda o tym strzępić ryja.

Pan Leon poza kalectwem obunożnym miał też smykałkę i żyłkę majsterklepki; unieruchomiony na stałe w swoim ciemnym i ciasnym lokum, postanowił po latach, zmontować sobie pojazd, chałupniczym przemysłem do dyslokacji po przestrzeni otwartej i raczej płaskiej. Jako że ręce miał nadzwyczaj sprawne i mięśniem bicepsowym pokryte, zakasał rękawy i migiem sporządził wehikuł, co prawda nie do podróży w czasie, ale zawsze. Wykorzystał do tej konstrukcji nadzwyczaj mobilnej starą dechę sztuk jeden oraz wrotki używane, pamiętające czasy zamierzchłe, gdy to jeszcze był młody i śwarny, sztuk dwie. Połączył wszystkie te elementy ze sobą przy pomocy młotka i calowych gwoździ, w kręgach wtajemniczonych zwanych papiakami. Umieścił następnie resztę swojego kadłuba na wzmiankowanej już konstrukcyi i z chrzęstem & churbotem oraz łoskotem i z dzikim kotem powędrował jak śmigły, ale nie Rydz, tylko Purchawka w świat. (A może to była pieczarka? Informacje w tym względzie są sprzeczne nawzajem ze sobą, ale tak to bywa, gdy temat TW jest mocno dziwny).

Tak czy owak, nie wnikając zbytnio w tajniki mykologi, bo one nam tu na nic, Obywatel Leon powędrował na swoim chyżym podeściku tuż za róg, kolejno przebieżył ulicę, aż zawędrował na Plac Zabaw. Nie byle jaki to był Plac, to był szczególny Plac, efekt zwycięstwa sił Proczois, Prohomoś, Prozoofil, Pronekrofil i Propedofil. Siły te, jako ze sobą zbytnio nie przystające, a nawet momentami mocno sprzeczne, na drodze ustaw, dywagacji i postulatów, stworzyły osobne enklawy, a każda z nich dla osobnej grupy wyzwolonych anomaliantów. Ob. Leon trafił akurat do Enklawy Propedofil, zwanej potoczyściej Placem zabaw dla Pedofili.

Obywatel Pastuszko przeanalizował zastany obraz, a jawił mu się on dość szarym i posępnym. Smutni panowie w jesionkach, długich prochowcach, płaszczach z ortalionu, wszyscy jak jeden mąż łysiejący i szpakowaci, galopowali po całym placu w poszukiwaniu niebożąt, pacholęć i szkrabów. Gonili wielce podnieceni, powiewając połami, osłaniając oczy dłonią, wypatrywali ofiar swych chuci: a to w krzaku jałowca, a to w piasku piaskownicy, a to pod ławeczkami i smutni wielce, z goryczą wypisaną na posępnych, pociemniałych twarzach, nie znajdowali nic. Niejeden z nich, na stronie, załkał gorzko i siąkając nosem, dalej się nurzać w iluzorycznej chuci w bluszczu i powoju. I tak by to zapewne trwało nie wiedzieć jak długo, gdy nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki, przygalopowała klacz, lubo szkapa. Była to matrona zażywna, czerwona na twarzy, spieniona na chrapach, zmydlona na bokach, cała ocipiała, pamiętająca stare, dobre czasy, naciągnąwszy na oczy moherowy beret, zawyła i zarżała. Widać po niej było pewne nieukontentowanie zastałą sytuacją i czyniąc rozliczne znaki krzyżem, rzuciła na osłupiałe, jesionkowe towarzystwo wzajemnej pedofilii anatemę.

Wyłysiałe i szpakowate towarzystwo wpadło w panikę, lecz nagle jeden z nich, widocznie przywódca stada, najwyższy i najbardziej łysy, w najdłuższym i najbardziej pomiętym prochowcu, przez innych okrzyknięty mianem Columbo (Kristoforem Columbo zresztą, niedoszłym odkrywcą obu Hameryk na Jowiszu) stanął na huśtawce i warknął. Za nim warknęli inni, klacz zdębiała, anatema zastygła jej w ustach i cofnęła się w głąb jej jestestwa. Nagle przywódca zawył, za nim zawyli inni. Nagle przywódca okazał się po wódce, za nim wszyscy dostali kaca. Matrona zdębiała i spróchniała. Zaczęła fosforyzować w nocy, a w dzień się spaliła na popiół.

 

Powyższe wydarzenie zostało wiernie spisane przez jedynego świadka, Obywatela Leona Pastuszkę, którego można znaleźć i dokonać oględzin w miejscowym szpitalu dla umysłowo i nerwowo chorych.

Zapraszamy na audiencje: zespół ordynatorów i konowałów w Raciskach Niżnych.

Eche eche eche, brzdęk.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (49)

  • Canulas 09.05.2018
    Ok, wzbijasz się tym tekstem na Everest żonglowania & władania słowem.

    Dużo by wyjąć, ale to... To już muszę.

    "Siły te, jako ze sobą zbytnio nie przystające, a nawet momentami mocno sprzeczne, na drodze ustaw, dywagacji i postulatów, stworzyły osobne enklawy, a każda z nich dla osobnej grupy wyzwolonych anomaliantów." - no po prostu sztos.

    Zestaw nie tylko zarysowany, co w ogóle cały ten tekst w zestawie pływa. Dla mnie 7x*******
  • Nuncjusz 09.05.2018
    He, dzięki :) myślałem że mało strawne
  • Canulas 09.05.2018
    Kurde, możliwe, że od strony bogatości jezykowej, to najlepszy Twój tekst jaki czytałem. Flow się, aż wylewa.
    Wyjebiste, naprawdę.
  • Canulas 09.05.2018
    Wspomnieć me słowa, że lata miną, tekst ten kultowym się stanie. Nowe opowijskie pokolenia go odkryją.
    Chyba tylko jeden może się z nim równać
  • Nuncjusz 09.05.2018
    Tso? :o
    Btw który jeden?
  • fanthomas 10.05.2018
    no i zagadka nierozwiązana
  • Nuncjusz 10.05.2018
    fanthomas chodziło mu o mój tekścik pt Ozar
  • Canulas 10.05.2018
    Nuncjusz, tekścik. Phi, kurwa.
    Skromniaszek jeden.
  • fanthomas 10.05.2018
    aha
  • Ritha 09.05.2018
    "postanowił po latach, zmontować sobie pojazd, chałupniczym przemysłem do dyslokacji po przestrzeni otwartej i raczej płaskiej. Jako że ręce miał nadzwyczaj sprawne i mięśniem bicepsowym pokryte, zakasał rękawy i migiem sporządził wehikuł, co prawda nie do podróży w czasie, ale zawsze" - hehehe

    " gdy nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki, przygalopowała klacz, lubo szkapa. Była to matrona zażywna, czerwona na twarzy, spieniona na chrapach, zmydlona na bokach, cała ocipiała, pamiętająca stare, dobre czasy, naciągnąwszy na oczy moherowy beret, zawyła i zarżała" - i tu też

    W sumie moglabym jeszcze duzo kopiowac, zasuwasz ostro, Nuncjuszowo, lekko, zabawnie, szalenczo.

    No i rozgryzles ten zestaw, a łatwy nie był, moje gratulacje! :) TW na Ciebie dobrze dziala :))
  • Nuncjusz 09.05.2018
    Im głupszy zestaw tym lepiej, bo se mogę pofolgować ;)
  • Ritha 09.05.2018
    Nuncjusz no niby tak :)
  • Ritha 20.08.2018
    A to czytane były, bo to je wszak rezerwowy od Ryty.
    Btw tera jest komedia, to będziesz miał łatwo :D
  • Nuncjusz 20.08.2018
    Ritha nie zawsze to co łatwe udaje się prosto :) Nonszalancja nie wskazana
  • fanthomas 09.05.2018
    pod względem szaleństw słownych i wyobraźni to małe mistrzostwo świata. 5
  • Nuncjusz 09.05.2018
    Dzięki fan ;)
  • marok 09.05.2018
    Taaa i teraz nie mam po co pisać. Pozamiatane ;)
  • Canulas 09.05.2018
    Marok, nie żebym w Ciebie nie wierzył, ale poprzeczka jest... hmmm. Ujmę to tak, jeśli nie jesteś Siergiejem Bubką - ciężko.
  • marok 09.05.2018
    Canulas no wiem że ukrywasz pod tym ładnym zdankiem słowo niewykonalna ale z drugiej strony czy ot jest konkurs na najlepsze opko?
  • Canulas 09.05.2018
    marok , nie. Żartuję sobie, ale gdyby był, byłoby "prawdopodobnie" po konkursie. Pisz, pisz. Nie zniechęcaj się.
  • marok 09.05.2018
    Canulas ja się tylko cykam lekko żeby komentarze po moim tekstem się nie sprowadzały do porównania go z tekstem Nuncjusza, bo wtedy wypadnę nad wyraz blado :)
  • Canulas 09.05.2018
    Kurwa, przestań Ty naprawdę się tak usztywniać. Nie było Cię w pitoleniu, pisałeś swoje. Dlatego, że nie miałeś bezpośredniego kontaktu. Przepływu myśli. Odpowiedziałeś na komentarz i spokój. A teraz we wszystkim coraz bardziej usztywniony.
    Więzień własnego odbicia w lustrze.
    Pierdol to i pisz!
  • marok 09.05.2018
    Chyba pomogło. Takie solidne pierdolnięcie słowne.
  • Nuncjusz 10.05.2018
    marok, nie przesadzaj. Ja se napisałem takie tam coś i jestem mocno zdziwiony aplauzowi, jaki mnie spotkał. Ty masz napisac coś innego, obierz swoją ścieżkę i nią podążaj. Nie patrz na mnie, nie patrz na innych, tylko krocz, śmiało, zdecydowanie i bez hamulców :)
  • MarkD 10.05.2018
    Ciężko się czyta ten przeintelektualizowany bełkot o niczym. Autor uległ samozachwytowi i dostał słowotoku. No ale pisać każdy może.
  • Nuncjusz 10.05.2018
    samozachwytu? Chyba mówisz debilu o sobie
    Wypierdalaj
  • Nuncjusz 10.05.2018
    Jezu, jak mnie tacy zadufani w sobie debile wkurwiają :) Za mój komentarz, przygalopował tutaj i zesrał się na rzadko :)

    Tekst sobie krytykuj do woli, to dla mnie doskonale zrozumiałe, że tekst ten jest trudny w odbiorze dla przeciętnego Janusza z Cebuli, ale ode mnie się odpierdol. Uwaga typu "autor uległ samozachwytowi" nie powinna mieć miejsca, bo to akcja ad personam, odwetowa dodajmy.
    Jakbym ci wylizał rowa pod twoim tekstem, to inaczej byś mi tu pisał, jebany hipokryto :)
  • puszczyk 10.05.2018
    To się nawet nieźle czyta. Gorzej się już czyta końcówkę w komentarzach, bo chyba autor postanowił stworzyć własny plac dla dewiantów.
    Na lizanie rowa, to sobie trzeba zasłużyć.
    A tekst jest napisany sprawnie. Stylizowany na archaiczne klimaty, a jednocześnie dający w krzywym lustrze przekrój pewnego fragmentu naszej rzeczywistości.
    Nie jest łatwo napisać dobrą groteskę, czy, jak w tym wypadku, purnonsens.
    Wiec raczej gratuluję Ci autorze tekstu.
    Za to komentarzy raczej nie, bo mam wrażenie, że pomyliłeś jednak te place.
    Tu z założenia jest plac literacki.
    Pochwalony w próchnie. :)
  • Nuncjusz 10.05.2018
    To rozumiem, dzięki
    Na moje tłumaczenie - zareagowałem nerwowo, bo najwyraźniej mój rozmówca nie wie, że znajduje się na portalu literackim, a nie na własnym blogu i może zetknąć się z krytyką swoich tekstów. Ja mo tylko próbowałem uświadomić, a spotkałem się z akcją odwetową niskich lotów , więc sobie bluzgnąłem, bo to pasjami lubię, zwłaszcza w stosunku do buców
    Pozdrawiam :)
  • puszczyk 10.05.2018
    Wkurwa rozumiem, sposobu ekspresji już nie bardzo.
    Bo o ile w gadce zdarza się człowiekowi popłynąć, o tyle pisanie daje chwilę na refleksję.
    Trzym się.
    Na wodzy, też :)
  • Nuncjusz 10.05.2018
    Jestem człowiekiem ułomnym :)
  • puszczyk 10.05.2018
    Masz grupę? :)
    Toś ustawiony.
  • Nuncjusz 10.05.2018
    Nie. Ale zdaję sobie sprawę ze swych wad
  • puszczyk 10.05.2018
    Życzę udanych prób ich okiełznania.
  • Agnieszka Gu 10.05.2018
    Witam wieczorową porą,
    Nie jest źle, w TW się wstrzeliłeś jak należy ale... czytywałam twoje lepsze (bardziej trafiające w moje gusta znaczy) teksty. Niemniej podziwiam i doceniam ekspresję, i niebanalne podejście, oraz nieszablonowo i miejscami szalenie wyrafinowanie użyte arcybogate słownictwo (" dalej się nurzać w iluzorycznej chuci w bluszczu i powoju " czy inne tego typu, co to mnie urzekły ;)
    Pazdrawljaju ;)
  • Nuncjusz 11.05.2018
    Tyż tak uważam Agnieszko ;) dlatego byłem nieco zdziwiony tym zachwytom powyżej. Próbowałem coś wykrzesać z tego zestawu, który ponoć był niejadalny, takie małe wyzwanie dla mojej przedsiębiorczości :)
  • Ritha 13.05.2018
    Proszę Nuncjo :)

    Postać: Braffiterka
    Miejce: Krater na plutonie
    Zdarzenie: Osioł, który kradł na skrzypce
    Emocje: Zagubienie/Rozczarowanie

    Życzę powodzenia :)
  • Nuncjusz 13.05.2018
    Co to Braffiterka u licha?
  • Ritha 13.05.2018
    Nuncjusz kobita co dobiera staniki pod rozmiar cyca xD
  • Nuncjusz 13.05.2018
    Łomatko xd
  • Ritha 13.05.2018
    Hahahaha :D Dasz rade!
  • Ritha 17.05.2018
    Strajk Pan urządził? :p
  • Canulas 17.05.2018
    Nie othuć
  • marok 20.08.2018
    Wróciłem tu bo przypomniał mi się i se tak myślę, że trzeba zajrzeć. Trzepie mi beret ostro ze śmiechu choć nieco mniej niż za pierwszym razem. Bym coś wstawił ale z telefonu pisze to zhebie coś na pewno. Dlatego powiem że tekst trzyma się nadal w dobrym stanie
  • Nuncjusz 20.08.2018
    być może. W sumie nie pamiętam, com tu nabazgrał pazurem ;)
  • Karawan 28.03.2019
    Szanowny Autorze
    Ten Twój tekst został desygnowany do Antologii TW. Proszę więc o jego przejrzenie w poszukiwaniu błędów, oraz ich poprawienie. Poniżej moja reakcja negatywna.
    Niejeden z nich, na stronie, załkał gorzko i siąkając nosem, dalej się nurzać w iluzorycznej chuci w bluszczu i powoju. - nieśmiało spytam czy nie powinno być ; ... dalej się nurzał... bo tak jakoś mi to z treści by pasowało. ;)

    Pozytywna zaś jest taka: Gratuluję !! ;)
  • Nuncjusz 28.03.2019
    Nie. Ma być po mojemu, to zabieg świadomy.
    Ps
    Serio? To chcecie? Przecież to kiszkowate jest
  • Nuncjusz 28.03.2019
    Ok. Teraz se to przeczytałem i cofam kiszkowate. To jest porąbane niezdrowo :)
  • Karawan 31.03.2019
    Nuncjusz Pewnikie temu zostało desygnowane ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania