TW 3.0 #1 Pieśń plechy

kto: sprzedawca grzybów

gdzie: park jurajski

co: zombie ogrodnicy atakują

 

Kiedy po raz pierwszy tam wszedł, nie słyszał ich śpiewu. Znalazł za to coś innego. Rozbite jaja. Jego ogród był wtedy jeszcze mały i nic nieznaczący, ale z czasem przybywało nowych coraz bardziej egzotycznych roślin. Stworzyły one prawdziwą dżunglę, a słońce zakryła spętana masa liści i pnączy.

Mayhew jednak chciał więcej. Gdy wybrał się do groty z grupą najętych osób udało mu się zdobyć to, po co przyszedł. W głębi odkryli pałętające się bez celu jaszczuropodobne stworzenie. Właśnie o to mu chodziło. Chciał mieć w swoim ogrodzie prawdziwego dinozaura, a wierząc w teorię pustej Ziemi, miał nadzieję, że odkrył nieznany światu gatunek.

Wtedy po raz pierwszy usłyszał śpiew. Początkowo nie wiedział, skąd dochodzi, ale za wszelką cenę chciał odkryć jego źródło. W końcu mu się udało. Była to rzecz niezwykła. Porastające ściany grzyby wydawały melodyjne odgłosy. Jakby mruczały do siebie w nieznanym mu języku. Zabrał je ze sobą i umieścił w ogrodzie razem ze schwytanym jaszczurem. Wtedy zaczęły się kłopoty. Mayhew krótkowzrocznie spoglądał w przyszłość, a gdy dostrzegł, że stworzenie nadmiernie urosło, było już za późno. Jeden z ogrodników został ugryziony w rękę, a dzień później uschła mu ona i odpadła, a on sam oszalał. Bestia najwyraźniej wydzielała jad, a teraz nie dało się jej powstrzymać. Rządziła niepodzielnie w ogrodzie i rosła, a wszyscy bali się tam zapuszczać. Mayhew również. Nie słyszał już śpiewu grzybów, więc udał się z powrotem do jaskini i przyniósł nowe. Położył je przy łóżku, a one nieświadomie wygrywały mu nieznane melodie. Ten dźwięk przyciągał jednak nie tylko ludzi. Nocą z podziemi wyszły jaszczuropodobne stwory i zwabione pieśnią plechy dotarły do domu Mayhew. Mężczyznę obudziły pomrukiwania gadów i odgłosy drapania pazurami o ściany. Wyjrzał na zewnątrz i oniemiał. W świetle księżyca dostrzegł dziesiątki gadowatych stworzeń. Wszystkie patrzyły wprost na niego.

W kilka godzin po tragicznych wydarzeniach, jakie miały miejsce w okolicy, z grzybów leżących przy łóżku Mayhew powychodziły białe tłuste robaki i rozeszły się, nucąc swą dziwną pieśń.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • fanthomas 12.08.2018
    no tak trochę zboczyłem od zestawów TW... ale tylko trochę.
  • Ritha 12.08.2018
    Linka do wuntka zapodaj, Panocku.
    (przeczytam niebawem;))
  • marok 12.08.2018
    te niebawem nie napawa optymizmem :D
  • Ritha 12.08.2018
    marok hahahahahaha
    Cicho xD
  • Ritha 13.08.2018
    „Była to rzecz niezwykła. Porastające ściany grzyby wydawały melodyjne odgłosy. Jakby mruczały do siebie w nieznanym mu języku” – to ciekawe

    Masz pomysły, ale nie wykorzystujesz ich na max. Ile pisałeś to tw? Odpowiedz sobie i dodaj chociaż połowę tego czasu, po odleżeniu tekstu, na poprawki. Masz łatwość wplątywania zestawów, ale brakuj szlifu.
    Tak uważam.
    Pozdro! :)
  • Ritha 13.08.2018
    (Dałam czwóreczkę)
  • Nuncjusz 12.08.2018
    Namotałeś. moim zdaniem przez pośpiech, za szybka akcja
  • fanthomas 12.08.2018
    fakt, nastrój trzeba budować powoli
  • Agnieszka Gu 12.08.2018
    Witam,
    Wszystko leci z prędkością światła, bez emocjonalnej strony — co trochę "spłyciło" opowiadanie. Jeśli to miało być opowiadanie grozy — to od strony fabuły, jest nim, ale od strony zagłębienia się w temat, "groźnego" słownictwa — deficytowo wyszło.
    Pomysł fajny, gdyby go bardziej dopracować i rozbudować — było by super.
    Brak tego "czegoś"... Ale potencjał jest, a zdania są ładnie zbudowane.
    Pozdrawiam
  • Agnieszka Gu 12.08.2018
    Witam,
    Wszystko leci z prędkością światła, bez emocjonalnej strony — co trochę "spłyciło" opowiadanie. Jeśli to miało być opowiadanie grozy — to od strony fabuły, jest nim, ale od strony zagłębienia się w temat, "groźnego" słownictwa — deficytowo wyszło.
    Pomysł fajny, gdyby go bardziej dopracować i rozbudować — było by super.
    Brak tego "czegoś"... Ale potencjał jest, a zdania są ładnie zbudowane.
    Pozdrawiam
  • madoka 12.08.2018
    Przeczytałam pierwszy akapit i myślę: "jakbym ja to napisała". ;) Zdania są ładne, ale jak napisano już wyżej - wszystko za szybko się dzieje.
  • Canulas 12.08.2018
    Fajny początek, zamysł. Potem na łeb na szyję. Widzę ro jako 3,4 części
  • Szudracz 13.08.2018
    Muzyczne grzyby, oryginalny pomysł. :)
  • Elorence 13.08.2018
    Mega świetny pomysł, ale wykonanie... Fan, byłoby fajniejsze, gdyby tekst był dłuższy. Potencjał jest, fabuła fajna jest, ale trochę oszczędziłeś słów, a szkoda :(
    Pozdrawiam!
  • nimfetka 19.08.2018
    Tak, mogłeś trochę akcję rozbudować. Ale nie ma tragedii. Śpiewające grzyby zawsze na propsie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania