...

TW 4#02 — Wróć wcześniej

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (103)

  • marok 25.11.2018
    Gatunek darowany, szkoda. Ale i tak wyszło bardzo spoko. Tak na noc do poczytania idealne. Jestem usatysfakcjonowany tą wizytą. Czyli względny standard ;)
  • Canulas 25.11.2018
    Najgorsze, że ja naprawdę nie pamiętam czy można było olać jeden składnik - w sensie postać/miejsce/zdarzenie. To było dawno i mi się zbuforował łeb. Kij, będzie tak.
    Dziena Marok
  • fanthomas 26.11.2018
    Oj Canulas a taki fajny gatunek wybrałem
  • marok 26.11.2018
    Szczerze, gdyby nie ty Fan to pewnie też bym ten gatunek olał :)
  • Canulas 26.11.2018
    fanthomas, czy to je koment właściwy, bo nie wiem czy robić kopiuj-wkleja dla "dziękuję bardzo"?
  • fanthomas 26.11.2018
    Canulas właściwy jeszcze będzie
  • Canulas 26.11.2018
    fanthomas - zagryzam paznokcia we nerwach. Zlości w sobie nie duś. Jak cza przywalić z grubej rury - przywalaj.
  • betti 25.11.2018
    Przeczytałam. Tajemnice, napięcie do ostatniego wersu spowodowało, że przeczytałam jednym tchem. Takie typowe dla Ciebie - dużo brudu życia. Czy mi się podoba? Tak średnio, bo od Ciebie można wymagać...
  • Canulas 25.11.2018
    No, kurde, ja wiem :) Nie będę się tu bronił tym, że całość trwała godzinkę, bo czytelnika nic to nie obchodzi. Liczy się efekt końcowy.
    Powiedzmy, że to takie tam na przełamanie.


    Psss... Ritha mnie wyręczała i muszę się przestawić, żeby znowu myśleć samodzielnie.
    Dzięki za wizytę, Betti.
  • betti 25.11.2018
    Can myśl samodzielnie - koniecznie. Lubię mieć ''gęsią skórkę''
  • Canulas 25.11.2018
    betti - się staram, staram :)
  • betti 25.11.2018
    Can, to ja czekam, na tekst z duszą.

    Pozdrawiam.
  • Canulas 25.11.2018
    betti - najbliższe trzy planuję reanimować trzy serie, czwarty tekst w kolejce, to albo następne TW albo jakiś Noir. Zobaczymy.
  • kalaallisut 25.11.2018
    Spamerka:
    Miss Monaru gotowa zdobywać świat - :D
  • kalaallisut 25.11.2018
    Ej...tam dalej jest obrzydliwie, będę mieć złe sny ;)
  • Canulas 25.11.2018
    kalaallisut - jeszcze się możesz wycofać ;)
  • kalaallisut 25.11.2018
    Sun Tzu :D podbródek jak skarpeta...ty humorem wszystko wynagrodzisz ;)
  • kalaallisut 25.11.2018
    "Całość miała się komponować w myśl że podróże i aparat" tu przecinek
  • kalaallisut 25.11.2018
    "Już jadę. Natychmiast uciekaj z domu!" — brzmiała wiadomość od Marka.

    Co???? Dobre Can hahaha :D kto to taki?
  • Canulas 26.11.2018
    kalaallisut, tak, bo pojawia się "że", ale, no... ok. Dam przecinek
  • Canulas 26.11.2018
    kalaallisut - a więc poleciałaś do kuńca.
    Super. Dzięks.
    Niedopowiedzenia zostawmy.
  • kalaallisut 26.11.2018
    Canulas kurde weź .nie przez palce narazie, bo o tej porze to wiesz...
  • Canulas 26.11.2018
    kalaallisut - o w mordę, już jutro. Idę spać.
    Dzięki jeszcze raz.
  • Freya 25.11.2018
    "gdy pierwszy raz, nabzdryndoleni niczym szpadle," - nabzdryngoleni - jest powszechniejszą kadencją :)
    Jest takie miejsce gdzie brakowało mi przecinków...
    Zgrabne opisy - takie kadrowanie scen, zachowań - tekst jest obrazowaniem w adekwatnym klimacie - społecznej kulturowości :) Pzdr
  • Canulas 25.11.2018
    W każdym moim tekście (no dobra, w niektórych mi pomogli) gdzieś tam brakuje przecinków. Wdziecznym za namiary. Co do "nabzdryngolenia" - jak najbardziej.
    Debiliusz Cezar kłania się w pas i reperuje na pniu.
    Dziękuję.
  • Elorence 25.11.2018
    "Zamroczona spojrzała na popękaną szybkę wyświetlacza, widząc dwa zera, dwójkę, oraz trójkę."- <3

    I to ostatnie zdanie, które sprawiło, że szczęka mi opadła. Co tu się właściwie wydarzyło?

    Oj, Can. Dawno już nic nie czytałam typowo od Ciebie (pora nadrobić), ale brakowało mi tu czegoś. Było brudno. Już sam opis faceta sprawiał, że moja twarz była wykrzywiona odrazą. Nie, żebym była płytka czy coś, ale stworzyłeś takie tło, że to wszystko, zebrane do kupy, potęgowało brzydotę.

    Ciekawe o co chodziło z tym komputerem. Kim był ten koleś, który położył się obok niej. I ten hajs. W domu burdel, a ten na koncie ma 14 tysięcy. Sprzedał się komuś? Jakieś zlecenia? Miało to coś wspólnego z tym drugim kolesiem?

    Ale mi się podobało. Styl taki Twój :)
    Pozdrawiam Cię!
  • Canulas 25.11.2018
    W zbiorze Królestwo Spokoju - Ketchum napisał rewelacyjne Pudełko.
    Koncept polega na tym, by zostawić otwarte i nie wyjaśniać. Ja, to wiadomo, trzysta leveli niżej, ale taki był zamysł. Dzięki za emocjonalny odbiór i umiejętność łapania ukrytych znaczeń ;)
    Pozdrox
  • Elorence 26.11.2018
    Can, rozumiem tą otwartość. Czytelnik ma sobie dopowiedzieć sam :D
  • Canulas 26.11.2018
    psss... to taki mój pseudomądry myk. Wiesz, poważna mina i gadka w stylu - tu jest ukryta cała prawda wszechświata. Gówno prawda, to jest tak proste, jakim się wydaje, tylko ubieram własną ułomność w szaty wątpliwej tajemnicy ;)
  • Elorence 26.11.2018
    Canulas, hahahaha, okeeej :D
    Od wczoraj próbuję połączyć tego faceta z tamtym facetem i kurde, nie idzie mi. No jak już wpadnę na coś, to na wielopoziomową intrygę :D
  • Canulas 26.11.2018
    Elorence, taaa, niewątpliwie taką tu uknułem ;)
  • Ritha 26.11.2018
    Ej. Przespałam wieczor. Obudzilam sie. Przeczytalam pierwsze zdanie xD
    Jutro reszta zdan.
    Mowilam, ze odciece Rithy spowoduje pewne, hm, reakcje ;)
    Pozdro-x
  • Canulas 26.11.2018
    Hmmm, czy to te reakcje, o których myślę?
    Messenger przyjmie wyjaśnienie ;)
  • Ritha 26.11.2018
    Canulas pacz. Wlasnie tu wlazlam, by wytlumaczyc komentarz wyzej, ze przeczytalam pierwsze zdanie i bylo ono zabawne, gdyz sle wlasnie obudzilam czytajac je a ono o obudzeniu prawi i ja chyba niejasno rzeklam to, a tu Ty.
    Nie ma co wyjasniac, wczoraj poszlo kolejne 50 tekstow w pizdziec.
    Wielkie rzeczy maja male poczatki u Ciebie w opisie tkwi.
    Czytane bedzie po kawie :)
  • Canulas 26.11.2018
    Ritha - wow, pięknie - czy ja do czegoś takiego dojrzeje, biorąc pod uwagę moje, powiedzmy, perypetie? A test nie jest taki, żeby się jakoś szczególnie przygotowywać. Walnięte w ostatniej chwili. Tera następne, a potem... Potem to wiadomo :)
  • 00.00 26.11.2018
    Słownictwo i opisy, mocno ohydne, pasują.
    Rozczarowana jestem końcem, wielokrotnie powtarzający się motyw.
  • Canulas 26.11.2018
    O kurde. To niedobrze, bo właśnie (jeśli już gdzieś) w końcówce upatrywałem jakiegoś, hmmm... zaskoczenia :)
    Pozostaje mieć nadzieję, że inni nie będą aż tak ogarnięci i kogoś się uda zaskoczyć.
    Zreszta, wnioskując z komentarzy wyżej, kogoś tam się udało.
    Dzięki miss cztery zera z kropką.
  • 00.00 26.11.2018
    Can Może tylko ja zakodowałam taki moment w filmie, albo gdzieś czytałam. Cecha częsta w grozie. Tak sądzę, nie jest to przesądzone. :)
  • Canulas 26.11.2018
    00.00 - nie wiem. Pewnie masz rację, że było. Tyle tych seriali. Może jakieś Opowieści z krypty czy cuś tam.
  • 00.00 26.11.2018
    Can Nie seriale, ale mniejsza o to. :)
  • Ritha 26.11.2018
    „Żółty sok popłynął nierównością linoleum, rozwadniając psią kupę” – o fuu :D Ale skopiowałam, bo pierwsza część zdania mi się podoba

    „Po przekroczeniu progu i przebiciu się przez dwumetrowy przedpokój pełen starych gazet, parasolek, butów oraz torebek należało zmierzyć się z drugimi drzwiami. Drzwiami, które były jednocześnie od przedpokoju i kibla. Chciałeś w spokoju skorzystać z ubikacji – cyk, przedpokój musiał być otwarty” – 3 x „przedpokój” ;) Bo powtórzenie drzwi akurat mi się widzi.

    „— Trochę jak w Cube* — wybełkotał jej chłopak, gdy pierwszy raz, nabzdryngoleni niczym szpadle, wylądowali w tym przytulnym gniazdku. — Taki hipersześcian dla jehowych” – to jest cudne

    „Ot, taka zwykła, drobnokoścista igiełka, która dobrze się nawlekała na komplementy” – to też
    „Gąbczasta wchłanialność miłych słów była u niej mocno rozbudzona” – i to też

    „Jak każdy zbiór przypadkowych molekuł mający to nieszczęście wygrać los na egzystencję w tej kosmicznej chujowni, nie emanował szczęściem” – i to

    „Ona wciąż lunatykowała z petem w zębach, imitując prace porządkowe” – i to też
    „Pies przeszedł pomiędzy nimi niczym ringowy sędzia” – ten detal też dobry

    „— Jeśli chcesz mnie uwieść na bogatego księcia, to trochę, jakby, po ptokach” :D naturalne, cudne
    „Pies kończył obszczywać drzwi, gdy zrozumiała, że dłużej tego nie zniesie” – wstawki z psem są bycze

    „— Nie — Machnął głową” – prawdopodobnie brakuje kropki po „Nie”
    „Chciała, żeby już wyszedł, więc wydusiła ok” – nie wiem czy to „ok” niw powinno być wyeksponowane, po dwukropku na przykład

    Mi się akurat podoba końcówka. Lubię taki zonk. Co Ci napiszę - że lubię Twój styl? :D Taaa, lubię bardzo. Że mi się podobalo? Taa, podobało. 6,5/10
    Czekam na Pincet :)
  • Canulas 26.11.2018
    No z tym przedpokojem to pięknie dałem dupiszcza. Ukręcę cuś. Kropkę dobuduję również. Ok - jakoś wyeksoonuję. Może we widełki wezmę. Reszta jest jaka... no, wiadomo. Zawsze się pisze (albo często) o cudnych, schludnych i niekiedy bogatych, to się chciałem delikatnie włamać.
    Dziena, Ritha
    Taaa, Pińcet na tapecie.
  • Pasja 26.11.2018
    Witam
    Początek jak po imprezie, przebudzenie i kociokwik. Ich dwoje i pies. ednak dalej zaczyna się tajemniczość. Ten aparat mnie zaciekawił...

    Bliskość aparatu Unitra dodała jej promil odwagi. Jej chorobliwa zazdrość może zadecydowała o tej całej sytuacji. Gdyby nie włączyła kompa? On przecież wyłączył.

    A potem czarna visa i komputer i 22.23. I powolne zasypianie w objęciach tajemniczego mężczyzny pachnącego miętą. Ten zapach pewnie jest znaczący.

    Miłego dnia
  • Pasja 26.11.2018
    Jeszcze jedno... przypomniał mi się stary polski film Brunet wieczorową porą
  • Canulas 26.11.2018
    pasja, noo godzinkę starałem się przemycić delikatnie, nie na chama. Blisko, bo 00:23.
    Dzieki, Pasja.
    Milego dnia.
  • Wrotycz 26.11.2018
    Nawiązanie do Cube? Bohaterka zamknięta w jednej z możliwych wersji wieloświata. Przejście przez kompa gościa z alternatywnego projektu (pachnące alter ego Mareczka).
    Morał - burdel codzienny lepszy od schuldności:) Kapitalne te opisy syfu totalnego, szacun. Lepsze od pomysła, Cun.
    Daleko mi od pedanta, ale tutaj należałoby Towarzystwo opieki nad Zwierzętami zaalarmować, a potem sanepid.
    Kupuję bez szemrania, jest co poczytać.
  • Canulas 26.11.2018
    Kurwa, jak możesz rozlierdzielić tak misternie skonstruowany plan.
    Miałem odczekać 23 dni (jestem trochę psychiczny) i napisać dojaśnienie.
    Trafileś czly trzon i 60-70% okolic. Nawet reszta, której nie trafiłeś jest pasująca lepiej od tego, co wymyśliłem.
    Ja pierdzielę. Trochę to z Twojej strony creepy.
    Ech.
    Pozostaje nadzieja, że innym się nie będzie chciało czytać komentarzy.
    Brawox
  • Canulas 26.11.2018
    Sorry za błędy. Duże palce, mały ekran, migające światło - takie rzeczy.

    No ale przede wszystkim silne zaskoczenie, powleczone równie silną ekscytacją.
    Naprawdę komputerowa przenikliwość, albo w najbliższych dniach skoncentruj zaskórniaki na totolotku.
    Woww.
  • Wrotycz 26.11.2018
    40% do odczytu?!
    Idę se zrobić sepuku :(
  • Canulas 26.11.2018
    Tak na oko. Zresztą nie ważne, bo Twoje lepiej pasuje od mojego. A daj spokój, zrobiłeś mi dzień.
  • Wrotycz 26.11.2018
    Za 23 dni mam zamiar wrócić.
    Witamina B i sterydy na mózg... tak wlazłem ad hoc. Będę przemyśliwał, no!
  • Wrotycz 26.11.2018
    Sorry, 22 dni, ale mam dziś ciężki łeb.
  • Canulas 26.11.2018
    Ale już nie ma sensu, nie w tym tekście. Tutaj cały trzon został rozmieciony, strzaskany w drobiazgi. A tak se wczoraj dumnie siorbałem kawę. Ech.
  • Wrotycz 26.11.2018
    00.23
    :)
  • Wrotycz 26.11.2018
    Mareczku:)
  • Wrotycz 26.11.2018
    Aha, mi usługa terapeuty do niczego potrzebna. Raczej temu od pryszczy na zwojach:)
  • Canulas 26.11.2018
    No 23 u mnie, to akurat nie nowość. Miałem jeszcze napisać z innej strony i coś tam ukryć, ale muszę to przemyśleć.
  • Agnieszka Gu 26.11.2018
    Hej :)
    "arturiańskie przymierze petów" — ;)))
    Całość — paskudnie urocza :))
    Końcówka — złowieszcza :))
    No, tyle refleksji :) Zmykam popracować :))
    Pozdrowionka
  • Canulas 26.11.2018
    O proszę, dzień dobry i...
    I dzięki.
    Leć, A.Gu. ;)
  • "Obudziła się z silną potrzebą natychmiastowego wysikania" - wysikać się jest chyba czasownikiem zwrotnym. Co w przełożeniu na ludzkie oznaczałoby, że można tylko wysikać się, natomiast nie można wysikać. Nie występuje bez się.

    Wiem czemuś tak zrobił. By uniknąć dubla. To może: Wstała z silną potrzebą natychmiastowego wysikania się. :DDD

    "Potargane włosy, wczorajsze skarpety na nogach i wszędobylski pierdolnik. " - Chciałam powiedzieć, że tylko Ty tak umiesz. Kilka elementów i zbudowana piękna, bogata scenografia (w tym wypadku bnałaganiarsko cuchnąca) Ale że: kilka świetnie dobranych elementów, i wszystko gotowe, wjeżdża obraz. Bez opisów otoczenia takich... Mniszkowatych, no w każdym razie rozległych, długich. Chciałam powiedzieć, że tylko Ty tak umiesz, ale od razu mi wjechała prawda, że miss Ritha też tak umie, i to się tak fajnie zespaja, gdy razem. Eh, muszę to jakoś rozdzielać, bo przecież potrafisz też być samodzielny, a teraz mam tak denerwująco, że jak się pojawia cos, czemu chcę indywidualnie okazać uznanie, to zaraz mam myśl, że miss Ritha też tak umie, i dlatego tak fajnie wychodzi razem. Postaram się poskromić to wariactwo.

    "Miss Monaru gotowa zdobywać świat." - bardzo fajny humor czorny, i świetna baza pod to zdanie w zdaniach poprzednich. Już widzę, że ten tekst jest taki zbity, skondensowany, minimalistyczny. Bez zbytniego rozwlekania się. Byczo.

    "Ot, taka zwykła, drobnokoścista igiełka, która dobrze się nawlekała na komplementy." - ojaa. Niesmowicie zbudowana myśl. Nosząca takie charakterystyczne cechy, że nawet miss Ritha tak nie umie. W sensie, to bym poznała, jakby było wplecione w ogromny tekst, który tworzyło 5 autorów, że Twoje.

    "Jak każdy zbiór przypadkowych molekuł mający to nieszczęście wygrać los na egzystencję w tej kosmicznej chujowni, nie emanował szczęściem" - to też bardzo fajnie utkane. Zastanawiam się tylko, czy nie: jak żaden zbiór. No bo: żaden zbiór NIE emanował szczęściem, każdy zbiór emanował szczęściem. Tak mnie się wydaje.

    "i po królewsku epatował mantrą: "Tak myślałem. Spierdoliło się". - hahaha. Prawie oplułam się kawą xd.

    "Znalazła fajki, ale że zapalniczki już nie bardzo, zmuszona była go zbudzić. " - ale z niej potwór. Nigdy bym tak nie zrobiła. Pogrzebałabym na oślep, westchnęła, popatrzyła bezradnie w sufit i poszła dalej spać xddd.

    "Dwudziestometrowy pałac sułtańskiej pary: "Wszystko jedno". - oo, znowu. Maksimum w minimum. Lubię ten styl, nawleczony na treść wręcz do granic przyzwoitości. Ekstra ociosane jest to opowiadanie i polane świetnym humorem.

    "Brzydota pozbawiona łagodzącego uśmiechu straszyła groteskową upiornością." - zrobiłabym wtrącenie. Brzydota, pozbawiona łagodzącego uśmiechu, straszyła...



    Końcówka...."nie spodziewałam się" byłoby chyba najlepszym podsumowaniem. Miazga.

    Bardzo dobre opowiadanie.
  • Canulas 26.11.2018
    Helloł.
    Taaa, masa słuszności, jak zwykle.
    Pierwsze zdanie zmieniłem - choć z żalem, bo mi poprzednie smakowało - no, ale jeśli było niepoprawne, cóż...
    Wtrącenie jak najbardziej - ponownie racja. Również już zmienione.
    Co zaś się tyczy zbioru molekuł... no muszę pomyśleć. Na razie mnie boli jak myślę.
    Dzięki śliczne. Fajnie, że Ci podeszło. Mr. Wrotycz, o którym mowa i u CIebie, brawurowo rozpierdolił bank, ze aż drobniaki zostały. W sensie - w założeniu miała być - nei tyle druga część - co inny punkt widzenia, wszystko miało być ach i och, ale, no...
    Jeszcze raz dzienks.
  • Witamy nowy tekst! :)
  • Canulas 26.11.2018
    57 komentarz, to tak jakby nieco spóźnione trochę powitanie :)))

    Żartuję Eloł... znaczy TRENINGU WYOBRAŹNI!!
  • Elorence 26.11.2018
    Can :D
  • Ritha 26.11.2018
    Eyre nikt nie powitał :P Wiec nie narzekaj don Canulardo :P
  • Canulas 26.11.2018
    Ritha - POWAŻNIE!!! Aż takie faux pas?
    No, no, no. Chyba jedna z dwóch kartem na żywność powącha niszczarkę. jak Elołapka zgłodnieje, to się za robotę weźmie. Miała se jakiego pasierba wyhodować jako golema-zastępcę. Marokok kandydował przecie.
  • Ritha 26.11.2018
    Tak. Tak sie stalo. I ja nie wiem co z tym poczać.
    Nie wiem, nie wiem...
  • Elorence 26.11.2018
    COOOOOOOOOOOOOOOO?!
  • Elorence 26.11.2018
    *grzecznie wycofuje się w cień*
  • marok 26.11.2018
    Co już mnie obgadują? Co za kraj? :)
  • Ritha 26.11.2018
    *ociera łzy, twardo udajac sukę*
  • Canulas 26.11.2018
    marok, kurwa, Ty filujesz jak baba z kiosku. Był blek frajdej niedawno. Trzeba se było kupić jakieś życie.
  • marok 26.11.2018
    Can, takiś chojrak jakbyś uczynił to samo. Żeby ci tylko ta chińska podróbka nie została :)
  • Głupia dupa 26.11.2018
    *donosi Ricie chusteczki i relanium*
  • Canulas 26.11.2018
    marok - do czego Ty, pacholątko moje złote, znów enigmatycznie nawiązujesz? Weź może rozpęda i uklep grzywkę o zbrojową ścianę.
  • marok 26.11.2018
    Nie mam grzywki to po pierwsze, mówią co chce, to po drugie.
  • Elorence 26.11.2018
    *wraca z dywaniku u jakiejś tam Pani Kanclerz*
    Musiałam oddać ostatnie czekoladowe pierniki w ramach grzywny :(
  • Ritha 26.11.2018
    Ojejciu. Nie bierzta sie za łby...
  • Ritha 26.11.2018
    Elo, pieknie uczynilas.
  • nimfetka 26.11.2018
    "Jak każdy zbiór przypadkowych molekuł mający to nieszczęście wygrać los na egzystencję w tej kosmicznej chujowni, nie emanował szczęściem."
    Krajst, ile wymyślnych frazesów, które mogłabym splagiatować i uczynić własnymi, jednakże nie odważyłabym się na ten występek ze względu na nieprzejednanie prawą i uczciwą duszę człowieka, hołbiącego prawa autorskie i takie tam duperele (naprawdę pisma sądowego i ekstradycji z tego portalu).
    Prowadzisz bez lania wody. Klarowny pesymizm, czasami z dyskretnym, łagodnym uniesieniem kącika ust, lecz tę przelotną i obłudną iskrę nadziei ujarzmiasz niczym pradawny Kazach konia (przepraszam za porównanie).
    Zmechacona, odstręczająco brudna rzeczywistość zamknięta w mieszkalnej dziupli.
    Akcja, która stopniowo nabiera odpowiedniej prędkości, aby rozplaskać się na ryjecu i pozostawić go z tym niepokojem i poruszeniem. Może nie typical horror story, ale mógłbyś już tam przymknąć oko, bo na swój sposób zakrawa o ten gatunek.
    Dobry kawał tekstu, zresztą jak zwykle, ale nie chcę już się mizdrzyć, bo niezdrowo.
    5 ofkors.
    I pozdrowionka.
  • Canulas 26.11.2018
    Heh, cudny komentrz na wieczór. Dziękuję Ci... powiedzmy, że przepotwornie ;)
    Pozdro i nie znikaj znów.
    Pisz.
  • nimfetka 26.11.2018
    Postaram się. Seryjko.
  • Canulas 26.11.2018
    nimfetka, no jak "seryjko" to grubo ;)
  • Nooo, byczy komentarz.
    Pisz, tworz, Mała. Są warunki.
  • sensol 26.11.2018
    Gites. Fajnie, że nie zamordowałeś jej w opowiadaniu. I cały tekst jest taki. Wiesz na czym się zatrzymać, a kiedy sobie odpuścić zbędne detale. Panujesz nad słowami, nie wymykają Ci się jak dzikie ptaki, nie przeciekają przez palce, nie są klockami lego, z których chcesz na siłę ułożyć najbardziej wymyślną budowlę. Dobra robota.
  • Canulas 26.11.2018
    Sam dobrze wiesz, albo kiedyś niechcący wpadniesz i sie dowiesz, że czasem wpierdalam sie pod cieżarówkę nazbyt pięknych słów czy wydumanych zwrotów. Takie są Noiry. Tutaj... tu chciałem luźno i bez widelca w okrężnicy.
    Dzięki, choć liczyłem na "coś ma" w nawiasie ;)
  • sensol 27.11.2018
    Canulas nawet miałem napisać ale bałem się linczu :)
  • Canulas 27.11.2018
    sensol - u mnie możesz pisać naprawdę, co uważasz. Widzę w HD
  • Justyska 27.11.2018
    Hejka:) Moje odczucia po lekturze są trochę dziwne tak sobie myślę. Bo często w Twoim pisaniu wyczuwam ironię, nie wiem czemu, którą z resztą bardzo lubię i budzi ona mój uśmiech.(choć nie wiem czy ironia to dobre określenie, mam taki katar, że ropa z mózgiem mi się miesza)

    "Miałeś chęć, by od klatki nie wiało arktycznym chłodem – pyk, aromat z kibla hasał ci po pokoju. Sun Tzu. "Sztuka Wyboru i Ustępstw". Tom któryś tam." jak tu np. gdzie klimat brudu, staje się zabawny

    "I nie, że broń Boże, Marzena była łatwa. Ot, taka zwykła, drobnokoścista igiełka, która dobrze się nawlekała na komplementy." albo to świetne, ale znów się uśmiecham, ze mną jest coś nie tak:)

    Zmierzam do tego, że tekst bardzo mi się podobał, ale nie wzbudził we mnie odrazy ani strachu Zakończenie mega pomysłowe w życiu bym nie wpadła na to, że może się tak skończyć. Także jak dla mnie świetny tekst pełen swoistego humoru. Nie wiem czy takie zamierzenie, ale tak to widzę.

    Pozdrawiam serdecznie i przestaje już chrzanić.
    Piąteczka oczywiście:)
  • Canulas 27.11.2018
    Dzięki Justyska. Fajnie, że bawi, bo wbrew pozororom miał być tekst nienadęty.
    Powiadasz coś o znośnym pomyśle? - cóż - plan zakąłdał jeszcze coś tam dopisać, ale Mr. Wrotycz komentarzem ustrzelił pokera, więc się pozmieniało.
    Dzięki śliczne.
  • Nachszon 28.11.2018
    Przeszedł mnie dreszcz autentycznego lęku, gdy skończyłem czytać. Nie wiem, dlaczego. Zawsze, gdy pojawiają się cyferki w kontekście informatycznym, uruchamia mi się szukanie wyjaśnienia. 0023 to w utf-8 znak #. Krzyżyk. Znakiem tym zatwierdza się często wybory w menu głosowym. Poza informatyką też ma specjalne znaczenie. Jak zawsze świetnie napisane językiem, który niezwykle cenię, a którego nie lubię (może dlatego, że nie umiem). Językiem Canulasa. W tym tekście jest coś jak zarys, jak cień, ale nie dosłowność. I coś w człowieku bardzo chce, aby tym zarysem, tym cieniem pozostało i nie stało się dosłownością. Bardzo dobry tekst.
  • Canulas 28.11.2018
    Widzisz, tutaj był pewien szerszy plan - już tam mało istotne jaki - ale jeden z baaardzo przenikliwych (albo szczęśliwym trafem) użytkowników, wyrwał mi karty z ręki. Postanowiłem zostawić więc tak jak jest. Urwać podczas zapłonu.
    I tyle. Niech już takie będzie. Lubię ten moment, kiedy nie tworzę, a spisuję pod dyktando. Tu połowicznie tak było.
    Dzięki, Nachszon.
  • AnonimS 01.12.2018
    Przeczytałem z ciekawością. Syf w domu podobny jak u ludzi z marginesu społecznego, zachowanie jak u uzależnionych, skoro n to informatyk to jakby wycofany. I te niedomówienia. Masz specyficzny styl pisania. Pozdrawiam
  • Canulas 01.12.2018
    Wiesz, no takie obrazki utkałem, mam świadomość jaskrawości, być może kiczu, jednak taki zamysł.
    Styl na pewno mam specyficzny, choć chyba prędzej - style.
    Dzięki śliczne, AnonimS-ie.
  • krajew34 12.12.2018
    Z racji większej ilości wolnego czasu zabrałem się za czytanie, jedno pytanie nurtowało mnie przez cały ten tekst, jak można nie dojeść pizzy? To chyba jedyna potrawa, której nie powinno się zostawiać, tylko zjeść. Po lekturze nie wiem co sądzić o tekście, jestem na rozdrożu, z jednej strony mamy typowy "amerykański" porządek, który po chwili zmienia się w coś innego ze wzmianką o deep webie. Tak czy siak, kawał dobrej roboty. Pozdrawiam.
  • Canulas 12.12.2018
    Można nie ukończyć challengu z pizzą. Oczy zawsze jedzą więcej od kałduna. Zaskakująca wizyta :)
    Dzienks.
  • nigdy 05.01.2019
    Była kiedyś taka głupia zabawa że wyliczało się "przebiegły, konie, słonie, świeciło słoneczko, padał deszczyk, czujesz dreszczyk?" i w rytm niej się wykonywało lekkie uderzenia, ze niby koniki biegną, albo drapanko, albo obrysowywało się wzór słońca komuś po pleckach, a na hasło dreszczyk łapało delikatnie za kark czubkami palców zawsze działało i był dreszczyk! Tak sobie przytaczam wspomnienie bo tu też był, piątal, pozdrawiam ciepło w mroźny wieczór!
  • Canulas 08.01.2019
    Nie znam tego wierszyka. Znam inny.
    Dziesięć.
    Po lesie niesie się wieść, że z dziewięciu dzieci, osiem trzeba zjeść.
    Siedem przyjdzie wiatrów, a gdy sześć ustanie, przewrócone drzewa, las po huraganie.
    Gdy pięć razy klasnę, macie schować się. Czwórka dobrze skrytych wyjdzie przez drzwi te.
    Trzecie uderzenie nastąpiło już, dwa jeszcze zostały do nadejścia burz.
    Teraz klask ostatni, po nim zdejmę wór. Te, co się nie skryją, przegryzę na pół.

    No powiedzmy. Dzięki - Nigdy
  • Wiem, że pamiętasz, ale wiem też, że lubisz czerwoną kropkę ;)
    Więc!

    Dzień dobry, Canulardo! :D
    Przypominamy o obdarowywaniu zestawami dziś o godz. 20.00.
    Pozdrawiamy :)
  • Canulas 27.01.2019
    Od 18 będę już czatował
  • Can, oto Twój zestaw :)
    Postać: Torturowany szpieg
    Zdarzenie: Pożar na osiedlu

    Gatunek: Opowiadanie przygodowe/drogi
    Czas na pisanie: 10 luty (niedziela) godz. 20.00

    Powodzenia :)
  • Canulas 27.01.2019
    Trening Wyobraźni - dzięki, już myślę jak to rozgryźć
  • pkropka 23.03.2019
    Takie horrory to ja lubię. Nawet bardzo <3
    Pięknie opisałeś ich, pięknie opisałeś mieszkanie. Tylko psa mi trochę szkoda, pewnie wolałby sobie pobiegać po trawce i podlać drzewko, zamiast drzwi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania