"— Tu, gdzie jesteśmy, chodzi wyłącznie o usmierzenie bólu." - uśmierzenie.
Jolkoka, ale Ty przedokurwiłaś tą drugą częścią. PRZEDOKURWIŁAŚ. To tekst, który, jeśli się zgodzisz, powinien być w antologii. Nie mam teraz słów, ale przedokurwiłaś.
Jedynka - chuj wie,moze mój stan czy coś - ale siadła mi dobrze, lecz (jjak pisałem) "Niezapalniczkowo". Ale tutaj w tym obłędzie. Mam dziwne skojarzenia i ze swoim tekstem Zimowe Zbiory i z Oczy Spięte Szpilkami. Napisałaś coś absolutnie fenomenalnego. Idę nadać pocztą pantoflową komuś, kto (mam nadzieję) dla tego tekstu zajrzy na Opowi.
Wow, kurwax, wow.
Miło było przeczytać taki komentarz, podziękowałam prywatnie, więc tu już lakonicznie: fajnie, że się podobało i, że nie przeciągnełam struny na zbytnią emocjonalność. ;p
Jakieś szaleństwo i skrajności kierują bohaterką. W jednym momencie się jej współczuje, a w drugim, no właśnie. Bardzo fajnie zarysowałaś jej stan psychiczny. Podobają mi się również opisy, z tym aniołem i w ogóle :-)
Pozdrawiam.
Bardzo dobrze wyczułaś się w postrzeganie świata przez osobę będąca na krawędzi zupełnego obłędu, lecz tak jak ja tem tekst odebrałem, ciągle jakimiś resztkami trzymającej się normalności, co kolwiek to słowo znaczy.
Tak miałem w sumie krótko, żeby nie przedłużać: świetne opisy stanu umysłu, super metafory, genialne porównania, zwłaszcza to na początku z tym aniołem... No w ogóle świetny test, teraz będę musiał się cofnąć do jedynki, bo jeśli jest choć w połowie tak dobry jak dwójka to na pewno warto.
5 oczywiście, choć aby to uczynić muszę dostać się do kompa, ale będzie! :)
Pozdrawiam chyląc czoła :)
"spłoszony własną maskaradą" - ale mi się to podoba. ...już później pewnie nie będę cytował, bo będzie tego, wiem, od groma, zasługującego.
....
nie no, jednak "W mroku czai się berło diabła. Sześć dni było bożych i jasnych, siódmego dnia wykwitało zło. Strzeż się siódmego dnia. Strzeż s... " - kurwa mać, kobieto... o.O
Happy end bez happy endu, wybitnie to wyszło.
Nie wiem, zacytuję samego siebie mówiącego zaprzeszłymi ustami "Dobra, bo tu cytować można wszystko. Nie wiem. Oszałamiające po raz kolejny. Mów, co chcesz, ale to niepojęte coś, co w Tobie siedzi, to jest, kurwa... nie wiem, niepojęte to jest. I fascynujące, gdy wychodzi i zapisuje się w coś takiego, jak ten tekst.''. Wciąż się pod tym podpisuję, nawet silniej dociskając jakieś fikuśne, drogie pióro; bo w przypadku takich tekstów to nawet opinii nie wypada pisać jakimś szmelcem za złoty dwajścia.
Canulas , apropos - chuj, oddajałem mózgowo i zapalczywość mnie zeszła. Chyba to jest lepsze od "Zapalniczki". Jedynka jeszcze jak jedynka, ale dwójka poskładała wszystko jak wodorowa bomba piernikowe chatki.
Już mnie się rodzi "Sajkowość" na to. Już czuję.
Canulas, taka myśl, że lepsze-gorsze, tu, to trochę jak porównywać, czy lepszy jest K2, czy Annapurna.
Hm; tu i tu się trochę umiera wraz z bohaterami. Tu się umiera jak Boromir, co i rusz kolejna strzała. Tam się raczej, spokojnie, beznadziejnie, leży i opada z siebie.
Tak bym porównał. (wiem, że to nie była odpowiedź do mnie :D ale wzbudziła refleksję)
trouvère, tak, ale widzisz. Tu chodzi o coś innego. Ja jestem Sajkowy zakorzennik. Jak mi się coś uwidzi, ciężko to strącić. Dlatego tak mnie cieszy, że jest coś dalej, wyżej czy głębiej. Wpierdalasz się na Everest. Se myślisz, kurwa, jestem najwyżej. A tu windą ktoś na piąte piętro wieży śmiga.
Przesuwanie granic - nawet w obramowaniu własnych oczekiwań - jest fascynująco wykurwiste
Canulas i inny, nowy użytkowniku - bardzo fajna dyskusja. Co do tego wspinania się to bardzo fajnie pokonywać jakieś swoje ograniczenia i stawać się lepszym ;) Jeszcze przede mną napisanie czegoś dłuższego niż dwie części i nie porzucanie po połowie i będę zadowolona :D
Jeśli chodzi o porównanie do poprzedniego tekstu to tam, tak jak wspomniał Ru... jeden z Panów, wszystko toczyło się powoli, zamierzało do smutnego finału, a tu trochę więcej dynamizmu, mimo że akcji brak.
Witaj :) Już tu byłam więc wypada wrócić i zostawić ślad:)
Tekst świetny, i inny wcale nie taki sam, właśnie inny od pozostałych. Nie wiem czy porąbana tematyka tak mnie wpłynęła która trochę lubię... Ale przede wszystkim operujesz mocno emocjami super, podoba mi się jak zobrazowała świata jej odczucia i stany, i pomysł też niezły, i jeszcze jedno świetna psychologia postaci.
Naprawdę extra. pozdrawiam
kalaallisut Najlepszym komplement dla mnie jest to, kiedy czytelnik odczuwa emocje, boi się razem z bohaterem, cieszy itp. itd. Potrafi wejść w postać, a nie tylko biernie jej się przyglądać, więc cieszę się. Podziękowałam już wcześniej przez Canulasa, ale teraz osobiście: dziękuję ;)
jolka_ka aaa zamknęłam ten wątek w większej treści, którą też spartoliłam tak, że leży gdzieś zamknięte i boję się otwierać. Nie nie tykam tej tematyki, dotklam tylko z musu wątku. Już wolałbym chwycić thriller, kryminał, sf, fantazy i absurd niż tam wracać. Ale dziękuję za pamięć ;) obecnie i tak jestem osobiście przygwożdżona, że leżę i nie kwicze, narazie głowę podniosłam:)
Jestem oczarowana tym, co tu się właśnie wydarzyło. Dzierżysz ogromny talent i uraczasz nim niesamowicie. Tego się nie czyta, przez to się płynie. Rozpoetyzowana gęstwina krasnych zdań, która mną wstrząsnęła autentycznie. Historia przedobra, stopniująca się psychoza głównej bohaterki, która na końcu przeistacza się w rodzaj pewnego obłąkania. Cudowny portret toksycznej miłości, a raczej, adekwatniej można byłoby to nazwać – miłosnej nienawiści.
To jest już, kurwa, prześwietne dzieło. Pochylam łeb przed umiejętnościami.
Z tym talentem to bym nie przesadzała, myślę, że każdy jest w stanie jakoś tam wypracować warsztat tak,by napisać coś porządnego, ale bardzo dziękuję i ciesze się, że byłaś zarówno tu jak i pod pierwszą częścią.
<3
Jest mi niezwykle miło.
Komentarze (33)
Bardzo mi się podobało.
Jolkoka, ale Ty przedokurwiłaś tą drugą częścią. PRZEDOKURWIŁAŚ. To tekst, który, jeśli się zgodzisz, powinien być w antologii. Nie mam teraz słów, ale przedokurwiłaś.
Jedynka - chuj wie,moze mój stan czy coś - ale siadła mi dobrze, lecz (jjak pisałem) "Niezapalniczkowo". Ale tutaj w tym obłędzie. Mam dziwne skojarzenia i ze swoim tekstem Zimowe Zbiory i z Oczy Spięte Szpilkami. Napisałaś coś absolutnie fenomenalnego. Idę nadać pocztą pantoflową komuś, kto (mam nadzieję) dla tego tekstu zajrzy na Opowi.
Wow, kurwax, wow.
Nie zajrzę do jedynki, ładunek wybuchowy z tego wyszedł.
Jakieś szaleństwo i skrajności kierują bohaterką. W jednym momencie się jej współczuje, a w drugim, no właśnie. Bardzo fajnie zarysowałaś jej stan psychiczny. Podobają mi się również opisy, z tym aniołem i w ogóle :-)
Pozdrawiam.
Tak miałem w sumie krótko, żeby nie przedłużać: świetne opisy stanu umysłu, super metafory, genialne porównania, zwłaszcza to na początku z tym aniołem... No w ogóle świetny test, teraz będę musiał się cofnąć do jedynki, bo jeśli jest choć w połowie tak dobry jak dwójka to na pewno warto.
5 oczywiście, choć aby to uczynić muszę dostać się do kompa, ale będzie! :)
Pozdrawiam chyląc czoła :)
....
nie no, jednak "W mroku czai się berło diabła. Sześć dni było bożych i jasnych, siódmego dnia wykwitało zło. Strzeż się siódmego dnia. Strzeż s... " - kurwa mać, kobieto... o.O
Happy end bez happy endu, wybitnie to wyszło.
Nie wiem, zacytuję samego siebie mówiącego zaprzeszłymi ustami "Dobra, bo tu cytować można wszystko. Nie wiem. Oszałamiające po raz kolejny. Mów, co chcesz, ale to niepojęte coś, co w Tobie siedzi, to jest, kurwa... nie wiem, niepojęte to jest. I fascynujące, gdy wychodzi i zapisuje się w coś takiego, jak ten tekst.''. Wciąż się pod tym podpisuję, nawet silniej dociskając jakieś fikuśne, drogie pióro; bo w przypadku takich tekstów to nawet opinii nie wypada pisać jakimś szmelcem za złoty dwajścia.
Już mnie się rodzi "Sajkowość" na to. Już czuję.
Hm; tu i tu się trochę umiera wraz z bohaterami. Tu się umiera jak Boromir, co i rusz kolejna strzała. Tam się raczej, spokojnie, beznadziejnie, leży i opada z siebie.
Tak bym porównał. (wiem, że to nie była odpowiedź do mnie :D ale wzbudziła refleksję)
Przesuwanie granic - nawet w obramowaniu własnych oczekiwań - jest fascynująco wykurwiste
Jeśli chodzi o porównanie do poprzedniego tekstu to tam, tak jak wspomniał Ru... jeden z Panów, wszystko toczyło się powoli, zamierzało do smutnego finału, a tu trochę więcej dynamizmu, mimo że akcji brak.
Dziękuje, pozdrawiam :)
No... Powiem Ci... Świetna cześć. Nawet lepsza od pierwszej. Su- per!
Pozdrawiam :)
Przypominamy o obdarowywaniu zestawami dzis o godz. 20.00.
Pozdrawiamy :)
Postać: Niesłusznie oskarżony
Zdarzenie: Dekapitacja na życzenie
Gatunek: Opowiadanie przygodowe/drogi
Czas na pisanie: 10 luty (niedziela) godz. 20.00
Powodzenia :)
Tekst świetny, i inny wcale nie taki sam, właśnie inny od pozostałych. Nie wiem czy porąbana tematyka tak mnie wpłynęła która trochę lubię... Ale przede wszystkim operujesz mocno emocjami super, podoba mi się jak zobrazowała świata jej odczucia i stany, i pomysł też niezły, i jeszcze jedno świetna psychologia postaci.
Naprawdę extra. pozdrawiam
PS gdzie ten Twój erotyk, co się miał pisać? ;P
To jest już, kurwa, prześwietne dzieło. Pochylam łeb przed umiejętnościami.
<3
Jest mi niezwykle miło.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania