TW zaległe #1
Niechciane dziecko
Miedza
Pierwszy odwiedził mnie z wody
- Dzień dobry. Kim panowie są?
- To Franciszek Alojzy, a ja jestem jego ojcem. Szuka pracy. Przyniosłem jego CV.
- Widzę kompletny brak doświadczenia, kiepskie wyniki w nauce, aspołeczny tryb życia…
- Proszę go przygarnąć. Przepychany z miejsca na miejsce w końcu nabawi się jakiejś depresji. Albo grzybicy.
- A co ja jestem? Przytułek dla ubogich sierot?
- Nie, ale podobno szuka pan pracowników.
- Co za dzień. Pierwszy odwiedził mnie z wody. Przyszedł taki dziwak z błoną między palcami i chciał dostać robotę. Ciekło mu z różnych dziur w ciele i w ogóle cuchnął szlamem.
- Szmalem?
- Szlamem! Potem przyszedł facet z kredą zamiast twarzy. Naprawdę nawet ciężko go opisać, a co dopiero zatrudnić. No a teraz ten niemrawy osobnik. On by się tylko nadawał, żeby na miedzy stać i patrzeć jak ziemniaki rosną. Mogę go odesłać do Ziutka, mojego szwagra.
- Tak pan mówi? Co, Stasiu, chcesz pracować jako rolnik?
- Yhm.
- No i sprawa załatwiona. Kto tam następny? Może w końcu ktoś normalny.
- Facet z trzema sutkami na czole i garbem.
Komentarze (8)
Krótka forma, ale nic nie kuleje. Zadowolonym. Podniosło mi radość.
Szacunek, że tak publicznie i w ogóle... :)
Może i mały, ale za to wariat :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania