TW 10_ mucha

 

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Keraj 29.07.2018
    Słuszna kara go spotkała, ale większa spotka później 5
  • Pasja 30.07.2018
    Witaj
    Kara zawsze spotyka winnego... wcześniej czy później odpowiemy za czyny.
    Pozdrawiam:)
  • Elorence 29.07.2018
    Pasja, całkiem trudny zestaw dostałaś. Wybrnęłaś z niego super, chociaż momentami miałam niesmak, a czasami było mi smutno. Takie skrajności, ale bardzo dobrze, tekst się u mnie przyjął :)
    Szkoda, że kara spotkała go tak późno...

    "Byliśmy prawie milę od „Transatlantyka”, kiedy rozległ się potworny śmiech, po nim krzyk i cisza.
    — Amen — wyszeptałam z rozkoszą." - piękne zakończenie (wiem, że to bardzo dziwnie brzmi).

    Pozdrawiam ciepło :) No i piąteczka!
  • Pasja 30.07.2018
    Witaj Elorence
    Miło cię gościć i miło czytać taki komentarz. Dzięki wyobraźni możemy wybrnąć z tych pokręconych zestawów.
    Pozdrawiam i małych snów.:)
  • nimfetka 30.07.2018
    Opis gwałtu porażający, działa na wyobraźnię. Musiał być obrzydliwym człowiekiem jeżeli po tylu latach nie żałował tego co zrobił, a nawet próbował ją dopaść. Wzbudzasz u czytelnika gniew, oczywiście ten "dobry" gniew, który nie jest skierowany na Twój kunszt literacki (niesamowity zresztą, ale już nie chcę słodzić, bo co za dużo, to też niezdrowo), a na sposób, w jakim nakreślasz cechy tych złych.
    Weny, weny i jeszcze raz weny.
    Pozdrawiam, Pasjo.
  • Pasja 30.07.2018
    Witaj
    Dziękuję za gniew i za życzenia weny. Bardzo ciekawe spostrzeżenia wyłapujesz z tekstów i robisz to dobrze. Pozdrawiam i też życzę weny.
  • Canulas 30.07.2018
    "Wymieniliśmy też silnik windy trałowej. " - o proszę. Od razu widać przygotowanie. Grzebanie w temacie. Lubię.

    "Wiatr tylko cicho namawiał do samobójstwa. Robią to marynarze, kiedy ból życia zabija radość istnienia. Wychodzą w tę pustkę przez burtę i bezdźwięcznie zatapiają się w szarości. " - zajebisty opis. Już widać, że jeden z Twoich lepszych tekstów.

    "— Bardzo dobra pora. Przyjdę. — uśmiechnęłam się i wysłałam wiadomość dla syna. " - nie wiem czy uśmiechnęłąma z małej. Teoretycznie nie zalicza się do tego rodzaju didaskalii, ale też chyba kwestia pół-na-pół. Równie dobrze uśmiech mógł być formą odpowiedzi. Noo, sam nie wiem.

    "Jednak nie zdążył,uderzony przez chłopca zamarzniętą nogą, upadł na posadzkę " - brak odtsępu po przecinku i kropki na końcu zdania.

    Ok. Ładna puenta.

    Nimfetka chyba nie wiem ,że u Ciebie dosadny opis zwyrodniałych czynności to nie pierwszyzna ;)

    Zauważyłem, że często rozpisujesz swoje opowieści na całe lata. Rozciągasz historię w czasie. Ciekawe.

    Mnie się najbardziej podoba pierwsza cżęśc tego tekstu. Jest cudnie oniryczna i tajemnica. Działa na łeb opisowo. Szkoda, że utwór się niejako "sklamrował", bo można było utkać jakąś mini-serię w tym świecie.
  • Pasja 30.07.2018
    Witaj
    Wielkie dzięki za błędy, poprawione.
    Kiedy piszę staram się poznawać trochę realiów. Choć trochę nierealny obraz, ale pewne rzeczy muszą zgadzać się z rzeczywistością.
    Pewnie masz rację, że. można pociągnąć, wszak morze to temat ogromny w rzeczy samej.
    Pozdrawiam:)
  • MarBe 05.08.2018
    Zemsta w tym przypadku stała się słodka i zasłużona.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania