Tymczasem w Ciućmaniji część 3.
- Matka nigdzie nie wychodzi!- rzekła stanowczo Aniela.
- Ty byś chciała, Aniela, jak ten twój gach, ze mnie taku maskotkie zrobić- odparła Kilińska.
- Niech matka na Romana nie nalatuje.
- Ja już wiem jaki un je.
- Jo tam. Matka pilnuje chałupy, ja tera ide do Wojtka.
* * *
Aniela zbliżała się już do domu Wojciecha. Przeszłą przez bramę. Po prawo znajdował się rząd budynków gospodarczych, po lewo zaś ogródki mieszkańców, a na wprost stał długi, czterorodzinny dom. Wojciech mieszkał od szczytu. Aniela zadzwoniła dzwonkiem.
- Cześć, cześć, wchodź- rzekł szwagier Anieli.
- Nu, co żeś chciał?
- Wisz co?
- Co?
- Weź potem powjidz Rumanowi, żeby w sobotę przyszedł do mnie to piec zamontujem.
- Toć mogłeś do nigo zadzwonić, tera se tu komórkie kupił, to można dzwonić.
- Jo tam… Wisz, by jeszcze potem narzykał, a jak ty mu powjisz, to nie będzie tak gadał.
- Jo.
- A co tam u twoji mamy słychać?
- A tam… Matka to już tak stęka, że aż głowa boly.
- Uuu.
- I ciungle jeszcze mówi: ,,Wy to wszyscy takie jesteśta. Jeno co my się Mariuszek został, co się ze mnu zgadza’’.
- Oj una to je od cholery. A ty wisz, że Kurpielowa se chłopa przygruchała?
- Ni!
- Nu ja se ide we wtorek i patrzę, a tu una idzie z takim chłopem. Un je z dziesięć lat młodszy od ni.
- I kto taku staru, grubu babę chciał?
* * *
Aldona i Sławek wracali z Dupna. Gdy byli już na rynku Sławek zobaczył babkę Kilińską stojącą przy kolekturze totolotka, ubraną, jak zwykle, w niebieski fartuch.
- Jezu! Aldona! Twoja babka tam stoi!- rzekł Sławek.
- Gdzie?
- Przy ,,Totolotku’’.
- Jezu! Zatrzymaj się! Idę po niu!
- Na razie!
- Cześć, cześć.
Aldona podeszła do babki, która stała w długiej kolejce do kolektury. Kilińska trzymała w ręku jeden kupon, gdy inni mieli po dziesięć zakładów.
- Babka!
- Co chcesz, wnuczko wyrodna?- rzekła burkliwie Kilińska.
- Tyż babka sama poszła, zamiast matce powiedzieć…
- Jo tam. Una by nie puściła abo źle, a dziś je kumulacja!- wrzeszczała babka.
- Dobra, dobra.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania