Tytuł nieadekwantny do treści [absurd]

OSTRZEŻENIE! Humor jak w Qszyku, nie dla wszystkich.

 

Członkowie gangu zebrali się w siedzibie swojego szefa, by odbyć naradę w kilku niecierpiących zwłoki sprawach. Przywódca bandy, Gruby Kutafon, znany z okradania wnuczek metodą na babcię, zabrał głos.

- Spotykamy się w tym ultratajnym miejscu z mało ważnej przyczyny. Zatkałem wam oczy, żebyście nie widzieli, dokąd idziecie.

- Zrobiłeś to dopiero przed budynkiem, w jakim mieści się twoja siedziba – powiedział Młody Elvis, znany z napadania na sklepy z bronią bez broni.

- To część mojego planu. A w ogóle to się zamknij, bo cię zastrzelę.

- Trololo.

- Tak? No to patrz.

Gruby Kutafon wyjął rewolwer Smith & Wesson Model 500 i oddał kilka strzałów w kierunku Młodego Elvisa.

- O rety, zastrzeliłeś mnie jak psa.

- No i jeszcze raz.

Młody Elvis zrobił salto w tył, wywinął kozła, a potem owcę i uderzył w ścianę, miażdżąc ją swoim ciężarem, bo była papierowa. Po chwili wstał, otrzepał się i usiadł z powrotem na dupie.

- Dobra, słuchajcie – kontynuował szef. – Jutro ruszamy na wielki skok. Włamiemy się do banku i ukradniemy wszystko, nawet szyby i lady.

- Tak, to będzie włam tysiąclecia. Będą o nas pisać w rubrykach matrymonialnych – dodał Ciasna Dzibka, znany z zabierania portfeli starym emerytom.

- Zamknij się, bo ciebie też zastrzelę.

- Nie denerwuj mnie. Nie pozwolę ci na to.

- Tak? No to patrz.

Gruby Kutafon wyciągnął shotguna i wystrzelił w kierunku Ciasnej Dzibki. Trafił jednak w Młodego Elvisa.

- Znów mnie zastrzeliłeś, ty bydlaku.

- A tam. Posłuchajcie, mamy wtykę w policji, byłą prostytutkę, obecnie panią funkcjonariusz. Zajmie się gliniarzami w czasie napadu.

- Dobry pomysł. Wykopiemy tunel i uprowadzimy zakładników – podpowiedział Ciasna Dzibka.

- Zamknij się, draniu. Ja tu rządzę.

- Tak? No to masz.

Ciasna Dzibka strzelił do Grubego Kutafona. Wszyscy wstrzymali oddechy.

- Strzelasz do własnego szefa? Zaraz dostaniesz w papę z rakietnicy.

- A ty z mojej spermobroni.

- Robimy w końcu ten napad, czy nie? – przerwał im Młody Elvis.

- Nie, odechciało mi się.

- Mi też. Wolę obrabować jakiegoś emeryta.

- W takim razie macie wolne. Ja zajmę się naszą wtyką.

- Przecież to ja jestem policyjną wtyką– zawołał Spocony Lizus i zaraz ugryzł się w język.

- Mówiłem o naszej wtyce, a nie tej z policji. Zaraz… Co takiego?

- Eee… Miałem tylko donosić chłopcom z Placu Broni.

- Ty rudy dupku! Myślałem, że grasz na telefonie, a ty pisałeś ultratajne esemesy.

- Nie, naprawdę grałem.

- To jeszcze gorzej. Wrzućcie go do celi z nimfomankami.

- Aaa! Niee! - jęczał Spocony Lizus, odprowadzany przed dwóch bydlaków. Następnego dnia Gruby Kutafon został złapany przez nieprzekupnych gliniarzy, w czasie okradania sklepu ogrodniczego z łopat. Cała reszta jego zidiociałego gangu poszła w rozsypkę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • riggs 08.05.2017
    Buhahaha. Super5
  • Tanaris 08.05.2017
    To było do przewidzenia xD Ale fajny tekst, 5 :)
  • Nuncjusz 08.05.2017
    oni są głupsi nawet od Gangu Olsena
  • Pan Buczybór 08.05.2017
    Ta. Humor w stylu kszyku idealnie mi pasuje. Bardzo lubię taki absurd. 5
  • Enchanteuse 08.05.2017
    Niezłe to jest, chociaż taki humor raczej jest mi obcy. Masz zasłużone 5 i niech się nie kurzy , a motywuje ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania