Na początku byłam zachwycona tą pracą. Lubie taką tematykę.
Potem jednak wszystko zaczęło się mieszać i powtarzać - sama już nie wiem, o czym to dokładnie jest.
Nie wiem też, czy to miał być wiersz czy opowiadanie, nie wygląda na żadne z nich.
Daję 3 i zajrzę do drugiej części, może tam znajdę coś, w czym się nie pogubię.
Pozdrawiam ;)
Nie chciało mi się tego przetwarzać - ani na wiersz, ani na opowiadanie. Czasu na to nie miałam za bardzo, chęci tym bardziej. Powstało coś mojego.
Wydaje mi się, że to nie jest nic trudnego. To zawieszenie w pewnym momencie, wystarczy zrozumienie chwil i nie patrzenie w jednakowy sposób na wszystko. Z jednej strony to nic innego, jak przechodzenie bohatera przez pasy, zatrzymanie się na moment - spojrzenie w szybę. A wszystko opiera się na zwykłym pobycie pośród ludzi, w mieście, gdy nagle zaczyna padać deszcz. Żadna skomplikowana wizja, zwykła codzienność. :)
Maksymalnie zajebiste.
''Do chyba zawsze'', tu ceniąc ostrożność, gdyż licząc dziś wszystkie zawsze - mądry ten, kto dodaje chyba.
I nie mam pojęcia, co by tu jeszcze rzec, godzina nieco usprawiedliwia to, byc moze.
Bardziej niepewność, czy to oby na pewno będzie zawsze - czy pozostanie w takiej postaci, czy zmieni się, gdy pojawi się coś nowego. A w przypadku bohatera, czy zakocha się na nowo, czy zapomni o dawnej miłości. Bardziej też ośmieszenie "zawsze", które dla wielu tak trwałe i pewne, kończy się czasem bardzo szybko.
Mniej więcej o coś takiego mi chodziło ; ), a co do pytań, to w przypadku jakiegokolwiek bohatera odpowiedź nasuwa mi się ta sama, gdyż jedyną rzeczą stałą jest zmiana.
Przystąp do realizacji : D. Jeszcze musi być część trzecia tych tworów, bo są naprawdę maksymalnie dokurwione&niesamowite, co prawda nie wszystko rozumiem, ale.
Komentarze (10)
Potem jednak wszystko zaczęło się mieszać i powtarzać - sama już nie wiem, o czym to dokładnie jest.
Nie wiem też, czy to miał być wiersz czy opowiadanie, nie wygląda na żadne z nich.
Daję 3 i zajrzę do drugiej części, może tam znajdę coś, w czym się nie pogubię.
Pozdrawiam ;)
Wydaje mi się, że to nie jest nic trudnego. To zawieszenie w pewnym momencie, wystarczy zrozumienie chwil i nie patrzenie w jednakowy sposób na wszystko. Z jednej strony to nic innego, jak przechodzenie bohatera przez pasy, zatrzymanie się na moment - spojrzenie w szybę. A wszystko opiera się na zwykłym pobycie pośród ludzi, w mieście, gdy nagle zaczyna padać deszcz. Żadna skomplikowana wizja, zwykła codzienność. :)
''Do chyba zawsze'', tu ceniąc ostrożność, gdyż licząc dziś wszystkie zawsze - mądry ten, kto dodaje chyba.
I nie mam pojęcia, co by tu jeszcze rzec, godzina nieco usprawiedliwia to, byc moze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania