Poprzednie częściUkarana przez życie,odcinek

Ukarana przez życie odcinek 4

Zrobiło się zimno.Zaczął padać śnieg.Wracała od Gienka i innych tego typu podobnych.Przecież była pracownikiem socjalnym.Ale gdy Gienek po 2 wypitej flaszce usiłował ja zaciągnąć do łóżka,jak zwykle,jakoś nie mogła.Norbert,jej były mąż i ojciec jej zmarłego syna wciąż tkwił w jej głowie.Mimo iż piła jeszcze więcej by nie wspominać.Wyciągała język by jeść płatki spadającego śniegu.Wtedy znów była tą radosną dziewczynką,zanim wydarzyła się tragedia z jej bratem.Analizowała ostatnie godziny życia zamordowanej rudowłosej piękności z Gienkowej piwnicy.Z tego co zdążyła się dowiedzieć od sąsiadów to denatka była samotną matką 5 letniego chłopczyka która pracowała na nocki.Do syna w tym czasie przychodziła Ela,sąsiadka,schorowana emerytka.Zamordowana Adriana płaciła jej parę groszy za opiekę nad swoim synem.Eli i innym mówiła że wykłada towar w markecie a tak naprawdę pracowała jako prostytutka.Ojcem jej syna Antosia był jeden z jej klientów.Przyjeżdżał po nią drogi samochód za rogiem,co Milenie nie trudno się udało ustalić,gdyż alfons zamordowanej nie wiedział że jego pracownica nie żyje.Milena zaałożyła długowłosa rudą perukę,ubrała krótką czarną mini i płaszcz denatki.Gdy podjechał otworzyła tylne drzwi.Chwila rozmowy wystarczyła jej by wiedzieć czym Adriana się zajmowała.Alfons Paweł zorientowawszy się że ma do czynienia z gliną(nie wiedział że to była glina)bardzo łatwo się wygadał.Od 2 dni nie miał z Adrianą kontaktu.Nie dzwonił a podjeżdżał z nadzieją że wsiądzie do auta gdyż bardzo dobrze na niej zarabiał.Tamtego dnia nie przyszła.Ela jak zwykle przyszła do jej synka a Adriana wyszła z domu,jednak do auta Pawła nie dotarła.Jakim cudem znalazła się w piwnicy skoro szła do auta swojego szefa?Rozmyślania przerwał jej dziwny odgłos jakby płacz dziecka.Jednak im bliżęj zbliżała się do usłyszanego szlochu spostrzegła iż to nie dziecko a bardzo mały wielkości piersiówki kotek.Pociągła 2 łyki piwa z plastikowej butelki ,wzięła kociaka pod swoją za dużą wojskową kurtkę i udała się do weterynarza jej papugi.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Yukina 10.03.2018
    Chodziarz nie lubię kryminałów to co napisałaś bardzo mi się spodobało. Czekam na kolejne części ⌒.⌒
  • KarolaKorman 11.03.2018
    Już wczoraj przeczytałam obie części, 3 i 4, ale nie miałam jak napisać komentarza, robię to więc dziś :)
    Akcja biegnie do przodu i dobrze, dowiadujemy się z niej o mrocznych zdarzeniach, które prześladują bohaterkę i z którymi już potrafi sobie radzić, ale zmieniły jej postępowanie.
    Intrygujesz, ale jeszcze czegoś mi brakuje, nie wspomnę o interpunkcji, o której wszyscy piszą, ale myślę o bardziej rozbudowanym opowiedzeniu o jakimś wydarzeniu. Ty tylko o tym komunikujesz w jednym zdaniu, a czytelnik ma ci wierzyć na słowo. Podaj więcej faktów, okoliczności, odczuć, wrażeń.
    Nie oceniam, pozdrawiam :)
  • Robert. M 12.03.2018
    To jest właśnie taki typ człowieka, którym się przyglądamy, których obgadujemy, czasem im takiego
    podejścia do życia zazdrościmy, a bywa, że się ich boimy. Tak, komisarz Milena jest bez dwóch zdań
    nietuzinkowym człowiekiem.
    Nie wiem czy to był zamierzony zabieg, ale dzięki takim momentom jak zabawa z płatkami śniegu, tudzież
    przygarnianie kotka, a profesjonalnym podejściem do śledztwa i alfonsa. I mające znamiona zniesmaczenia
    łykanie piwa, a także balangowanie - jak to nazwałaś - " z Gienkiem i tego typu podobnymi" ukazało nam
    czytelnikom całą paletę ludzkich emocji, stanów, których jeśli nie doświadczyliśmy z autopsji, to wiemy, że są
    w nas. Jako rozsądni unikamy ich, bo chcemy być prawi, a i takich śnieżynek raczej nie łapiemy na język
    bo jeszcze by ktoś zobaczył. Ale czy czytając o tym nie widzimy przez to w niej kogoś nam bliskiego, kto się
    pogubił, kicha na całą reputację, ale jednak jestem jej ciekawy.
    Co do denatki, to nie przebierasz w środkach, jedziesz po bandzie, ciemny światek, szara strefa, nocne życie,
    nie da się ukryć, że ciągniesz tą opowieść w jeszcze większą otchłań.
    Zgadzam się z Karolą, że my czytający już, teraz, w trymiga byśmy chcieli przeczytać o tym życiu z Norbertem,
    coś więcej o bracie, może dialogi, trochę prozy, ale...to Twoja historia. Jak tak chcesz się tak "bawić" i trzymać to jak
    najdłużej dla siebie, to musisz ciągle wymyślać nowych bohaterów do odcinka. Na razie idzie Ci dobrze, bo wciąż
    jest nowość, ale wierzę, że się nie pogubisz i w odpowiedniej chwili będziemy mogli się delektować składaniem w
    całość. A śledztwo dostarczy wielu zaskakujących faktów
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania