Poprzednie częściUpadek Prolog

Upadek Rozdział 3

Red już nie mógł wytrzymać, nie spał bardzo długo, oczy same mu się zamykały. Podniósł butelkę ze stolika przed sobą, wziął łyk i podał ją Fox. Po chwili milczenia Red powiedział:

- Kto powiedział ci, że Dex chce z nami współpracować?

- To był Adrian, on to przekazał.

- Powiedział coś więcej, może zarys żądań?

- Nie, nic. Dziwi mnie tylko to, że to on nam to przekazał, zwykle robi to któryś z jego siepaczy.

Dexter miał sześć grup, każda miała dziesięć osób, jeden dowódca i dziewięciu normalnych żołnierzy. Cztery grupy to byli ludzie których nikt nie lubił, wymuszali, bili za nic i wiele innych okropnych rzeczy. Dwie pozostałe grupy to ludzie normalni, kupują, nie kradną, biją w ostateczności, tak jak Dexter mówił na początku, że będzie robił. Dwóch dowódców z którymi współpracowali kiedyś i którzy zachowują się normalnie nazywają się Adrian i Ewa. Z nimi mogli pogadać i się dogadać. Nie raz ratowało to ludzi.

- Jeżeli to był Adrian to Dex coś od nas chce, ale nie chce tego wymuszać, widać na czymś mu zależy. To dobrze dla nas, możemy coś ugrać.-powiedział Red.

- Być może, nie wiem. Jak stoimy z lekami?

- W miarę, możemy coś kupić od nich.

- Ile jeszcze dwadzieścia minut i koniec warty, zaraz po tym wyruszymy, co?

- No raczej tak, już świta.

- Mam pytanie, ile jeszcze wytrzymamy tutaj, bo z jedzeniem mamy duży problem.- powiedział głosem tak poważnym jak się tylko dało.

- Nie wiem, może miesiąc, a co myślisz o przeniesieniu się do Krakowa, czy o dołączeniu do Dexa, bo Jack ma te same problemy jak my.

- Nie wiem, nie ja tu decyduję.

- Każdy ma ciebie za przywódcę naszej grupy, więc to ty decydujesz. Wiem, że to nie jest łatwe, ale taka osoba jest potrzebna.-ostatnie zdanie powiedziała ze smutkiem w oczach i głosie, Red dobrze pamiętał jak miesiąc po początku tego wszystkiego stracili trójkę swoich .

Red zamknął oczy, pomyślał o tym, to nie były miłe wspomnienia, przez jego niezdecydowania umarli ludzie. Powoli wypuścił powietrze z płuc. To zawsze pomagało mu myśleć.

- Mam nadzieję, że nie będziemy musieli prosić o pomoc.

- Ja też. A tak z innej beczki, żeby rozluźnić atmosferę to pamiętasz tą dziewczynę którą spotkaliśmy niedługo po początku tego wszystkiego? Na imię miała Ela.

- Pamiętam, co mam nie pamiętać, chciała się do nas przyłączyć. Głosowaliśmy czy ją przyjąć d grupy, głosowanie było jedno głośne, chcemy ją przyjąć.

- Tak, ona wtedy powiedziała, że chciała tylko sprawdzić nasze odruchy, nie wiedzieliśmy o co chodzi, teraz już wiem, na ostatnim rajdzie ją spotkałam, okazuję się, że to był człowiek rządu. Władze chciały wiedzieć jak wygląda sytuacja na zewnątrz, więc wysłali ludzi by zobaczyli jak żyjemy.

- Dziwne, pamiętasz jak słuchaliśmy o ewakuacji ludzi w Polsce?

- Tak jako jedyny kraj uratował swoich obywateli, wszystkie kraje posypały się wcześniej. O ile wiem nasz kraj jest jedynym który posiada rząd i kilka większych osiedli.

- Chyba trzeba zacząć budzić i ruszać w drogę, co?-spytał Red.

- Masz rację trzeba.

Red wstał i omiótł okolice wzrokiem, łąka która teraz wyglądała jakby była pełna zombie, on dobrze wiedział, że to tylko iluzja, gdy pierwszy raz to zobaczył obudził wszystkich. Zaśmiał się w duchu. Odwrócił się i poszedł w kierunku drzwi balkonowych, otworzył plastikowe drzwi, wszedł do środka, podszedł do Tris. Odwrócił głowę w prawo zobaczył sofie gdzie spał Cain.

- A może zrobimy im kawał-powiedziała szeptem Fox- wiesz taki jak zawsze.

Red kiwnął głową, przygotował się by potrząsnąć dziewczynę za ramiona. Włożył ramiona pod śpiwór.

- Nawet nie próbuj.-powiedziała Tris.

Red wziął ręce, uśmiechnął się niewinnie, takie żarty pomagały nie myśleć o tym co czeka ich na zewnątrz.

- Hej wstawaj, szybko musimy uciekać.- Powiedziała Fox podniesionym głosem potrząsając ramionami blondyna.

Cain, podskoczył na łóżku, w mgnieniu oka był na nogach, już sięgał po buty by je ubrać, gdy wstał i powiedział:

- Śmieszne, nawet nie wiesz jak bardzo-rzucił z wyrzutem gdy zbierał się by się umyć.

- Szybko, musimy za piętnaście musimy ruszyć.- powiedziała płomienno włosa dziewczyna z uśmiechem na ustach.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania