Tytuł mnie przyciągnął. Przez tekst przepłynęłam, czytało się gładko i narracja jaką bardzo lubię. Moim zdaniem idea nieskończoności pięknie zarysowana - w porach roku, żałobnikach, zmarłych dorosłych i dzieciach i ta pani co trzy róże przynosi, a jednak tryska życiem.
Jak dla mnie bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam serdecznie
Za szybko mi się pikło. ''Zjadanie'' samego siebie. Całe nasze życie to takie ''zjadanie'', ale ja wierzę, że do końca się zupełne ''nie zjemy'' Lubię tego typu teksty. Pozdrawiam→5
Przyznam, że tekst jest ciekawy. Przyciąga uwagę już sam tytuł. Pierwsze spojrzenia to chaos, coś się zaczyna i kończy i znowu od początku. Istne Yin Yang. Ale to tylko takie moje postrzeganie Twoich słów. Takich tekstów się szybko nie zapomina.
Przypomina mi się jedna z użytkowniczek tutejszego portalu. Poszperałam i znalazłam jej konto. Pozwalam sobie wkleić link do jej jednego tekstu. http://www.opowi.pl/lustro-a21458/
Dzięki, Ausek, także za link.
Tak, to taki zamknięty cykl życia, natury w lokalnej odsłonie. Na cmentarzu najlepiej widać harmonię. Dobrze się tam myśli.
Ten tekst coś w sobie ma.
Nasuwa się refleksja, że ludzie martwi są lepszymi słuchaczami niż żywi. Nigdzie nie uciekną, nie przerwą, nie skrytykują. Zawsze będą w tym samym miejscu.
Piąteczka i serdecznie pozdrawiam :)
Elorence - bohaterka złapała przymusowego słuchacza ;). A cmentarze są pełne tajemnic i ciekawych historii. Niemi "opowiadacze" czekają grzecznie w kolejce, by zdawkowym hasłem zainteresować... Do tego cisza, stare drzewa i zapach przypalanych knotów... Bajka.
"Tym, że każdy jej ruch mówił : "jestem zadowolona z życia, wiem czego chcę"," - bliżej dwukropek.
Kapitalny, magiczny wręcz tekst. Nie mam teraz za bardzo jak, ale naprawdę cudo.
Magia w zapisie, choć szkoda, że szkielet tekstu nie pozwolił utrzymać niespodzianki dłużej.
Bajka
Canulas, dziękuję :).
Co do niespodzianki - nie chciałam zostawiać jej na koniec, bo wtedy to zaskoczenie zostałoby niejako sednem tekstu. A zależało mi, by czytelnikowi zostało w głowie inne wrażenie. :)
Spacja poprawiona - dzięki.
Tjeri, tak, tak. Źle się wyraziłem. Podałem to jako ewentualną alternatywę, bo tak mi dyktuje ciekawość, ale tekst w tej materii broni się mocniej, przez pryzmat wywarcia odpowiedniej melancholii odnoście kilku spraw. I zostaje jeszcze kilka zdań, by z tym wydźwiękiem w spokoju poobcować.
Niby peelka jest żywą wśród umarłych, ale trochę porusza się, jak duch.
Omija ludzi pod pretekstem niewygodnych pytań,
jakby była na granicy życia i śmierci...
Może nie wie, że sama już nie żyje...
Can Aisella wyczytała to w komentach na innych portalach, taka lotna, żeby samej na to wpaść, to ona nie jest. Bez przesady... ale dobrze, że naleźć potrafi, to na plus.
"...dziwią się. - Z dzieckiem - mówią - do umarłych?" - Żywi jacyś tacy drętwi i wyalienowani jakby mniej żywi od tych tu... A poza tym ci przynajmniej nie mają tych tam "fonów" ;) 5!
Przyciągnął mnie tytuł – pomyślałem, że porwałaś się na coś historycznego z nordycką mitologią... ale nie. I dobrze
Coś w sobie ma ten tekst. Sam się czyta właściwie... No i faktycznie Uroboros.
AtamanRozhovorny ano. Szkoda że te "nowe" są bezduszne (nomen omen). Inna zieleń (często rezygnuje się z drzew wyrastających do wielkich rozmiarów), identyczne szeregowce ustąpiły miejsca pomnikom z piaskowca i ogólnie - indywidualności. Dobrze,.że tych "starych" jeszcze dostatek.
Tjeri ustąpiły, ale na nowo, historia lubi się powtarzać – nawet na cmentarzach. Chociaż te kilka wieków wcześniej czym innym była ta indywidualność spowodowana.
Komentarze (34)
Jak dla mnie bardzo dobry tekst.
Pozdrawiam serdecznie
To bardzo bardzo stary tekst, ale jakoś lubię. :)
Pozdrowienia
Przypomina mi się jedna z użytkowniczek tutejszego portalu. Poszperałam i znalazłam jej konto. Pozwalam sobie wkleić link do jej jednego tekstu.
http://www.opowi.pl/lustro-a21458/
Tak, to taki zamknięty cykl życia, natury w lokalnej odsłonie. Na cmentarzu najlepiej widać harmonię. Dobrze się tam myśli.
Nasuwa się refleksja, że ludzie martwi są lepszymi słuchaczami niż żywi. Nigdzie nie uciekną, nie przerwą, nie skrytykują. Zawsze będą w tym samym miejscu.
Piąteczka i serdecznie pozdrawiam :)
Z jednej strony, biedne umarlaki, ale z drugiej... przecież im to wszystko jedno - chyba :)
:D
Kapitalny, magiczny wręcz tekst. Nie mam teraz za bardzo jak, ale naprawdę cudo.
Magia w zapisie, choć szkoda, że szkielet tekstu nie pozwolił utrzymać niespodzianki dłużej.
Bajka
Co do niespodzianki - nie chciałam zostawiać jej na koniec, bo wtedy to zaskoczenie zostałoby niejako sednem tekstu. A zależało mi, by czytelnikowi zostało w głowie inne wrażenie. :)
Spacja poprawiona - dzięki.
Omija ludzi pod pretekstem niewygodnych pytań,
jakby była na granicy życia i śmierci...
Może nie wie, że sama już nie żyje...
Artefakty?
Dziękuję za koment.
Wypierdalaj ode mnie śmieciu!
Dziękuję za wpis :)
Coś w sobie ma ten tekst. Sam się czyta właściwie... No i faktycznie Uroboros.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania