Urodzony Biegacz
Przymuszony do startu w wyścigu
stoję na linii startu.
Pomiędzy gotowymi poświęcić
wszystko dla momentu atencji i sławy.
Czuję ich bezlitosne spojrzenia,
ich pogardę,
ich pewność siebie,
ich arogancję...
Start
Rozlega się wystrzał pistoletu który wyświadcza
ostatnią ulgę w cierpieniu
Bieg,
huk kroków pełnych ambicji i zapału
rozlega się wokół mnie.
Słyszę ich oddech,
pełen samozachwytu.
Widzę każdy ich krok,
emanujący wyższością,
kolejnymi osiągniętymi sukcesami.
nie!
...
Stratowany przez rozszalały tłum
biegnący po to, by nie być ostatnim,
leżę obolały
na gorącej od moich łez trasie.
Skulony,
pełen cierpienia,
pełen goryczy,
świadomy wad,
świadomy ułomności.
Szczęśliwy?
Komentarze (3)
Zobacz
Przymuszony do startu w wyścigu
stoję na linii - tu bez startu, bo wiadomo z wcześniejszego wersu, że to start
pomiędzy gotowymi poświęcić - tu z małej literki zaczynamy wers, bo kontynuacja myśli
wszystko dla momentu atencji i sławy.
Czuję ich bezlitosne spojrzenia,- bez ich, bo wiadomo, ze nie swoje
ich pogardę, - bez ich
ich pewność siebie,- bez ich
ich arogancję... - bez ich
Start - bez start
Rozlega się wystrzał pistoletu, który wyświadcza - wystrzał oznacza start
ostatnią ulgę w cierpieniu
I takie drobne korekty do samego końca trzeba wyeliminować, wtedy będzie dobry wiersz.
Może wróżka to zrobiła, albo z tym się nieco kryła...
Cuda, cuda niesie grudzień
Bycie miłym jednak da się...
:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania