...

Uwaga: Poleci mięso! — A szafa, jak to szafa, ciągle gra — część II

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • Agnieszka Gu 08.12.2017
    <8> "Urocza blondi pisnęła i ponownie rozpoczęła te swoje arie. Łysol plasnął ją w twarz, a gdy zaniemówiła, usadowił na łóżku. Ruda, bardziej narwana, chyba zaczynała się wybudzać, choć całą mordę miała równo ujebaną w czarnym tuszu." - opis przeuroczy ;)

    "Ta z cycami na piątkę" - nosz, kuźwa! facetów przedstawiłeś nawet podając ksywy, a baby? rudy kotek, blondyna, cycata... ehh wy faceci

    <9> Mamy opis z punktu widzenia młota. Ma w głowie pomieszanie z poplątaniem. Typowe dla psychola i jego psychodelicznych myśli (chyba). Do tego ból. Schiza w całej okazałości.

    <10> Czyli gość to psychol.

    <11> autor = ty = celowo wprowadziłeś nas w błąd. Czyli co, jednak nie będzie sprawiedliwości?

    <12> ehh ten młot. No szkoda mi rudej i tyle.

    <13> młot idzie do nich <14>ale jednak nie wlazł, stoi <15>jednak wszedł

    <16>"Najstarszy z trójki braci, Kilofiarz" - trochę nie zakumałam. W pierwszej chwili stawiałam na brata-policjanta.Teraz okazuje sie, że nawalanka trwa dalej - zjawia się Kilofiarz. Ehhh

    Musiałam se to rozłożyć na części pierwsze, żeby strawialne było. Nie jestem fanką takich psychodeli ale masz do tego dyg i opisujesz je fenomenalnie. Druga część - opisy barwne, choć trudno się w nie wgryza i je rozgryza. Zamotałam się przy końcówce.
    Tyle.
  • Canulas 08.12.2017
    Masz sporo racji.

    Pomieszanie, poplątanie, rwana narracja i to z wielu róznych punktów odniesienia, powodowały, że w ogóle nie byłem pewien czy to wrzucać. No, ale to eksperyment i jako taki, doprasza się stada opinii. Zgadzam się, że można się pogubić, że nawet się powinno.
    Natomiast opisy kobiet, to nie "sexizm", spłycenie roli, tylko opis przez pryzmat wyrażajacego się właśnie ludka. Nie zobrazowałem tego zbyt przejrzyście, to się nie dziwię, że można było odebrnać inaczej.
    Dzięki za szczerą opinię. Tylko na bazie takich, można iść naprzód. Bezceremonialne głaskanie się po pułdupkach nie byłoby zanadto rozwojowe.
    Dzięki.
  • Blanka 09.12.2017
    Lubisz sobie poszperać pod kopułkami przeróżniastych przypadków? Końcówka mnie trochę wybiła, zaskakująca. Poza tym co zawsze, czyli, że fajnie, że tam coś... Dodam: Canulas mistrzem porównań jest: "...Dosłownie, jakby kto poduszką udusił klowna."- piknie!
    ""Zęby mu napieprzały o siebie jak klawisze czterdziestoletniej maszyny do pisania. "
    ""Łzy mu dopieprzają jak te rzeki na wiosnę, po roztopach."
    ""Dosłownie jak te palce u dłoni pijanego w dupę drwala."- Paulo Coelho horroru!!!:):):) Ta, to jest super.:)
    Poza tym, nie ma sensu pytać bab, jak mają na imię. Zosia, Krysia, Basia.. Eee, nie. "Ta z cycami na piątkę", albo chyba wcześniej było coś o "dziewiątce w wiadomej męskiej skali"- nie no, to jest jakiś patent jednak:)
    Jeśli się mogę czepnąć to ta śpiąca królewna trochę jakby tak, no nie wiem... Mocny sen ma.
    I tutaj:
    ""On w skradanki nie bawił."
    ""Od się drze." ale istnieje możliwość, że to ja coś nie bardzo łapie:)
    Tak ogólnie - jest super. Jest bardzo super. No to pzdr:)
  • Canulas 10.12.2017
    Możesz, a nawet powinnaś się czepnąć.
    Pierwszy zarzut, tak. Trochę mocny sen. Zrzuciłem to na karb alkoholu, narkotyków (wszka był z nimi dealer oraz upojnej nocy. Jednak faktycznie, jej odpłynięcie mogło być narysowane pochopnie.
    Zarzut drugi.
    On się drze
    On się w skradanki nie bawił

    To dwoistość narracyjna. Przeszłość przepleciona teraźniejszością. Wstawki. Migające obrazy.
    Rozpisane w mało czytelny sposób, ale od strony logicznej, błędu nie ma.
    No, ale skoro wątpliwości tego kalibu są, oznacza to, że trochę z tymi "strumieniami myśli" przeholowałem.
    Dziękuję bardzo
  • Ritha 09.12.2017
    "Bielszy niż nieoszczany płatek śniegu." :>
    "Akcja rodem z piątku trzynastego." :D
    " Ruda, bardziej narwana, chyba zaczynała się wybudzać, choć całą mordę miała równo ujebaną w czarnym tuszu. Dosłownie, jakby kto poduszką udusił klowna." XD
    "Mekesh otulił ją kocem, szepcząc przy tym na ucho, żeby zamknęła swą śliczną buzię, bo przestawi jej nos. Potem odgarnął pozlepiane kudły z oczu i ucałował po ojcowsku w czoło." - dobre, groźby i troska, popieprzone, ale lubiem takie
    "Zęby mu napieprzały o siebie jak klawisze czterdziestoletniej maszyny do pisania." :D

    Czyli tak, próbuje zrozumieć, bo przekaz łatwy nie jest (to plus, ofkors, bo zmusza do myślenia, oczywistościom mówimy nein! ;)). Morderca jest tu i teraz, a myślami również w przeszłości, przy scenie katowania jego brata, a to z kolei geneza jego szaleństwa. Zemsta. Nowa droga, ino trochę ciemniejsza. Całkiem czarna. A jednak z tej historii płynie rzeka zrozumienia dla osobnika. Bardzo lubię takie motywy. I te ryby. Kurde, zaraz to chyba muszę jeszcze raz przeczytać, bo możliwe, żem coś pomieszała, tudzież nadinterpretowała.

    "Wcześniej mówiłem, że jeden z dwójki Miklo – Laszlo dożyje, by ujrzeć świt. Cóż wam mogę powiedzieć? Kłamałem." - ahahahahaha <3 <3 <3

    "Przechylił głowę na lewą i prawą stronę. Tak, że strzeliły mu kości i mięśnie karku." nie wiem, jak Wy faceci, to robicie... Ja kręcę i nic mi tam nie strzela :D
    "Wydawało mu się, że bardziej gotowy nie będzie." - to też dobre zdanie
    "Jest przecież młodszy, zwinniejszy. Do tego, kocha swe życie. Podwójnie ma o co grać.
    Chwilę później głowa mu pękła na części jak ta filiżanka z kawą, wcześniej w kuchni. Zaraz po nim ruda poszła pod młot." - nadal nie zabierasz jeńców :)
    Najstarszy z trójki braci... Jak to połączyć. Tego kodu nie rozbroiłam. Tzn. wiesz... ja se filozofii mogę dorobić pięć. Że to Kilofiarz mówił o odgryzaniu łbów rybom, a nie ten drugi brat. Albo, że Kilofiarz to katowany brat, który jednak przeżył. Albo, że wszyscy trzej mają jakieś łzawe - zławe geny :D Albo, ze ten brat też był świadkiem tamtej sceny z przeszłości, albo że (o, i to mi się najbardziej widzi) jest jednym z oprawców! W każdym razie tekst ciekawy, mroczny, psychodeliczny i Ritha kupuje i podskakuje, że se mogła pointerpretować na wyższym poziomie :)

    Tera błędziorki :)
    "Od się drze." - Od to imię? Bo jeśli nie, to on* ;)
    I czepialstwo wersja max, ale to ino z sympatii i czystej ciekawości, bo mamy co następuje:
    " Łzy czy może zły? Przestaw słowa.
    Przestaw słowa i spróbuj. Oszalej. Wolno ci." - bo jeśli odnosimy się do "łzy" i "zły", to raczej "przestaw litery*", ale może nie zrozumiałam zamysłu, albo zbytnio w tym grzebie, wybacz.
    No, tyle. Znaczy w zasadzie w ogóle błędów nie ma. Pięć jak ta lala. :)
  • Ritha 09.12.2017
    Właśnie sobie przypomniałam, że miało być "fajne, 5"... szlag! No nic, ten komentarz zostawimy na 1 kwietnia ;)
  • Canulas 10.12.2017
    Ritha Kilofiasz się pojawił jako akcent, by nic sie dobrze nie miało prawa skończyć. Nie tu i nie teraz. Swodoba interpretacji dowolna.
    Co do błędów masz rację.
    W tym "Przestaw słowa" miało być, przestaw słowo. Zajebiście to wyłapałaś, bo mogłoby tu latami leżeć. Dzięki.
    Już reperuję.
  • Pasja 09.12.2017
    Szaleńcy mogą mieć wszystko - ten cytat mówi wszystko. Pokręcone i pomieszane.
    Tatuaże z demonami, a żółć z zimnymi dygocącymi rybami.
    Łzy i zły.
    Trzech braci?

    Przejść przez te drzwi i to skończyć, a jego osobista szafa będzie grała po kres. - kilofiarza tylko.
    Wszystko mam zmieszane i pewnie tu powrócę, by zrozumieć ten koniec.
    Mówiłam, że masz chyba szósty zmysł człowieku. Super jest to zrąbane!!!
    Pozdrawiam
  • Canulas 10.12.2017
    No zrąbane jest. Nie wiem czy super. Eksperyment i w takiej stylistyce raczej jednostrzał, bo nawet mnie samego średnio to przekonuje.
    Uczę się opisywać strumienie myśli z jednoczesnym szaleństwem i niedorzecznością,. ale jednak trochę zrozumiale.
    Na razie, jak to się mówi: "Pierwsze koty, nabite na płoty" Czy jakoś tak. Pozdrawiam.
  • Agnieszka Gu 11.12.2017
    Z innej półki: Spróbuj nacisnąć alt i przytrzymując wciśnij 141
    Sorry, tak mnie natchnęło, bo gdzieś o tym gadałeś. Coś chcę sprawdzić... Możesz?
  • Canulas 11.12.2017
    No mogę, jak będę w domu. Opiszę wrażenia po zabiegu
  • Canulas 11.12.2017
    Żem obadał. Raz jakaś buzia wyskakuje (emotka) innym razem nutka. Ki chuj?
    Zrób mnie tu lepiej tutorial, jak się te dobre kreski stawia przed dialogiem, zamiast tego zastępczego gówna, co wstawiam.
    Byłoby pinknie. Bym se z wolna poprawiał.
  • Agnieszka Gu 11.12.2017
    Miało ci - Ź - wyskoczyć. Obadaj sobie te kombinacje z alt plus cyfry. U mnie wyskakują, oprócz spacji różnorakich, również kwiotki różne jak litera powyższa. Fajna sprawa w zastepstwie, jak ci jakoweś klawisze szwankują.

    A tu zapodaję Adamowe objaśnienie o krechach:

    Pytałaś o myślniki.
    To w sumie proste. Jeśli piszesz lub edytujesz na komputerze, robi się je tak:
    przy włączonym "numlocku" lewy alt+0151 - myślnik długi (inaczej pauza), to ten przy dialogach.
    przy włączonyn "numlocku" lewy alt+0150 - myślnik krótszy (półpauza), to ten w narracji, choć widziałem w książkach również długi myślnik w narracji, ale wolę ten krótszy, żeby nie wpeowadzać czytelnika w błąd.
    Natomiast to krótkie "-", co mam na telefonie na przykład, to dywiz, funcji myślnika (ani pauzy, ani półpauzy) pełnić nie może. Jego się stosuje w określeniach typu czerwono-czarny.
  • Canulas 11.12.2017
    Ło Jezu, se potrenuję, alem kapkę ciemnawy. No zobaczymy.
    Tera wiadomość dnia.
    Przeserdecznie Ci dziękuję. Szczerze. Ale od dni, trzech (3) bodajże na mych włościach już hasa se Ź. Hasa se duże Ż z gromarką malutki ź-jątek.
    Po północy można całą rodzinę nawet spotkać na końcu zdania u wodopoju.
    Tutaj Ci przesyłam teleskopową obserwację. ŹŹźźźź

    Widzisz, jak sobie popijają z kroeczki. To już się dzieje. To już prawda.

    Zaczyn padł od miss Fell, która to mnie poleciła klawiaturę numeryczną do użycia. Chujosława to wniosło, ale obudziło we mnie ducha walki, więc trza to uczciwie oddać, zaczyn wypłynął od niej, bo ja już byłęm pogodzony z losem, że zawsze chcąc korzystać z Ź, se będę je musiał wypożyczać od słowa Źdźbło. (Dobre słowo. Ma duże i małe Źź)
    Więc, jak mówię, nie udało się. Ja pomarkotniałem okrutnie i zacząłem się żalić tu, ówdzie, no.. wszędzie.
    Że OlaBoga i że kurwa mać. Ni mam Zi (wtedy jeszcze tak pisałem Ź) I że każdy ma, a ja nie. I że muszę se wpisywać Zdzbło, a wtedy wyskakuje Źdźbło i jak mam potzrebę, to se kopiuję w zależności czy mi się akurat marzy duże, czy małe.
    No i żem tak łaził i się żalił.
    http://www.opowi.pl/zimno-2z2-a37704/ - tu się bardzo żaliłem. Są dowody.

    Wtedy się napatoczyłem na Rithę. Od dni trzech, aż po kres dziejów PWyzwolicielką Litery Zi i jej patronką zwaną. Ona to się nad problemem pochyliła, rozwiązanie podsuwając.
    Ja żem zajrzał i problem rozwiązał.
    Mam już przeto Ź, ale...
    Faktycznie, jak teraz wspominasz, to jak w pracy testowałem, to mnie raz wyszła jakaś buzia (typ - emotki) potem jakieś nutki, a potem faktycznie chyba Ź.
    Jeno ja już Zi, przepraszam, Ź - mam.
    Bardzo dziękuję za troskę. Wielce mnie to raduję, ale... Mam Zi.

    Natomiast, nie mam ładu z tymi kreseczkami.
    WIęc, jest wielce prawdopodobne, że Będziesz patronką od kreseczek.
    Tylko dopiero jak się naumiem je stawiać.
    Musisz czekać.
    Nie ma tak łatwo.

    Kurde, ostatni cukierek mi został.

    Kurwa, chyba uciekły, bo raczej nie zjadłem całej paczki w 25 sekund?

    A może?
  • Agnieszka Gu 11.12.2017
    To już raczej Adaś jest tutaj kreskowym patronem, proszę ja ciebie ;)
    Ja jeno skopiowałam jego pouczenia do cię.
    A z Ź - to się cieszę, że wątek masz rozwiązany. Bo tak właśnie coś mi się zdawało, ze ktoś gdzieś kiedyś płakał, ale nie była pewna kto. I trafiłam. Zatem bardzo dobrze.

    PS. Ja pożeram całe paczki cuksów - poza kontrolą świadomości - jak pod wrażeniem jakimś jestem. To może być taka sytuacja, tam u ciebie.

    PS.2. Na krechową eksplozję - oczywiście czekam. Z doświadczenia powiem - szybko się je wymienia, jak już sie w rytm wpadnie.
  • Canulas 11.12.2017
    No nie wiem. Rura + Pięćset mil. Toć to wszystko obrośnięte dialogiem, jak pachy czwartopoziomowego bezdomnego. W sensie, nie dialogiem.
    Pewnie to zrobię, bo lubię mieć ład i porządek (pozdrawiam swój domek) przynajmniej w opoaiadaniach.
    Tyle, że nie wiem kiedy.
    Może i Adam. Krzewisz jednak to dalej, więc propsy.
    Kude, pewnie zerzarłem jednak.
    Czyli te mikro-sekundowe przerwy w pisaniu komentarza chyba nie były na oddech czy też namysł.
  • KarolaKorman 16.12.2017
    Mięso leciało we wszystkie strony, ale tego mogłam się już spodziewać po tytule. Informuję, że przeczytałam i jestem na bieżąco :) 5 :)
  • Canulas 16.12.2017
    Zapewne słyszałaś to podczas ostatniej doby wiele razy, ale przede wszystkim, to zajebiście, że w końću jesteś.
    Opoko jak opko. - Eksperymant taki, pisałem w komentarzam o co chodziło mi. Ale to mało ważne.
    Zajebiście, że jesteś i... wracasz z przytupem.
  • Margerita 25.04.2018
    No pięknie Leon umorusany krwią a Ruda gada mogłeś odciąć tamtemu fiuta i głowę jednym słowem tam grasuje świr pięć
  • Canulas 25.04.2018
    Kurde, przeczytałaś takie okropieństwa. Nie będziesz mogłą spać teraz. Dzienks, Marg.
  • Margerita 25.04.2018
    Canulas
    Spoko gorszą, już książkę czytałam Czerwony kościół Scotta Nicholsona
  • Canulas 25.04.2018
    Margerita , aha. No pacz, to Ty nie jesteś taka święta
  • Margerita 25.04.2018
    Canulas
    to ty nie wiesz, że uwielbiam kryminały, horrory czytać, bo oglądać, już tak nie
  • Canulas 25.04.2018
    Margerita , no pacz - Nie wiedziałem. Myślałem, że Ty bojąca dudka
  • Margerita 25.04.2018
    Canulas
    zapomniałam dodać, że czytam też gazety o duchach
  • Canulas 25.04.2018
    Margerita - osz kurde. Eeeee, to Ty się nie boisz. Kurde. No, no, no.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania