Uwierz w ducha
Odeszli. Mówili, że do lepszego świata, gdzie nie ma gówno - burz, gdzie miłość kwitnie jak bez w maju. Dużo mówili.
Słuchaliśmy w milczeniu, przecież to tylko miejsce, a miejsce zawsze można zmienić, znaleźć lepsze. Wybrać sobie taki raj, na którym od zachwytu uspokoi się nierówny rytm, gówno zamieni się w diament, kit osiągnie miano sztuki.
Nikt więc nie rwał włosów z głowy, nie było pożegnalnych styp ani aktów samobójczych.
Dziwiło jedynie, kiedy coraz mniej, zaczęło znaczyć coraz więcej. Magia czy duchy?
Z ich odejściem, to było tak. Krzyczeli, może żeby ich zatrzymać, napisać jacy to są ważni i cenni dla tego kawałka podłogi, wszak rozwinęli grafomanię do niebotycznych rozmiarów, zasłużyli więc żeby błagać o pozostanie? Dlatego wracają jako duchy, z nienawiścią do tych, którzy przemilczeli ''wielkie przeprowadzki'', którzy zwyczajnie mieli to w czterech literach.
Czy się bowiem godzi tak obojętnie potraktować wybitne osobistości? Nie! To ujma na ich honorze.
Mamy więc ciągłe powroty, podglądanie przez judasza, wyzwiska, słowem zwyczajną czarną rozpacz. Dlatego nie powinniśmy pozostawać obojętni na ich wołanie o chwilę uwagi. Niech mają jakieś małe szczęścia, bo non stop przyjmowany stoperan doprowadzi jeszcze do wrzodów żołądka.
Wykończymy duchy, a przecież nam na tym nie zależy.
Doceniajmy zatem ich wizyty. Nie bójmy się, to nietrudne nauczyć się z tym żyć.
Komentarze (154)
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą
Miota się parch, przeinacza, przeczy sam sobie, za chwilę pisz coś innego, jak tonący chwyta się wszystkiego, żeby gównoburzę podtrzymać.
Najważniejsze jest pisać jak się nikt nim nie interesuje.
Wtedy on się interesuje nami i wpieprza w rozmowy byle istnieć.
To portalowa patologia.
To się nie zmieni...
Dochodzi jeszcze problem talentu i umiejętności.
Tego też nam nie daruje.
Czyli ma dziad połączoną motywację.
a teraz wkleja starocie tylko zmienia tytuły
Jak zmarnował? Przecież nikt z nikim nie jest na siłę. Nie pasowało mu, to odszedł.
Misiek jakiś ty głupi, jakiś ty naiwny. Toż na ósmym nie zaprzeczała, że to jej brat. Nie wiem o co ci chodzi.
A dlaczego Krystyna ma bekę, wstydzi się brata?
umie tylko obrażać w cztery oczy a prawdy unika
cóż...
Misiek do niej to nie dociera. Ile razy tutaj pisał, żeby dała mu spokój. Obiecywała, a na drugi dzień znowu swoje...
a nie mógł się spotkać w realu ?
ale widocznie lubi być w centrum uwagi ,że kobieta go ściga i te rzeczy
ja tego nigdy żadnej kobiecie w życiu nie zrobiłem
skompromitował swoją byłą ale jednocześnie samego siebie
W miłości nie ma nic na siłę. Ona jest albo nie. Jeszcze w małżeństwie, kiedy ludzie mają wspólne dzieci, to bardziej skomplikowane, ale w zwykłym romansie? Kończy się, ludzie mówią sobie baj, bez względu na jakąś ''winę''. Po prostu coś się kończy i tyle. Ale żeby z tego powodu latami kogoś prześladować i żebrać o chwilę uwagi, robić z siebie ofiarę losu, chwalić tym, że facet jej nie chce... dla mnie to dziwne zachowanie.
Zajmij się pisaniem na konkurs. Może złapiesz jeden punkt, boś w końcu fachowiec.
znam kilka kobiet,które chciały być ze mną ale mi nie odpowiadają na stały związek
jesteśmy w przyjacielsko-koleżeńskich układach i żadna mnie na portalach nie ściga
To moje prywatne sprawy, a ty wchodzisz w w nie z buciorami.
Nie rób z siebie większego idioty niż jesteś.
Większego już nie dasz rady.
to,że nie miałeś odwagi raz się jeszcze spotkać to już wiem
chciałeś zrobić kata ze swojej ofiary
i prawie to ci się udało
reszty znać nie muszę i nie chcę
Nie twoja sprawa wszarzu, więc spadaj upierdliwa gnido.
a ty masz zero wyrzutów sumienia
jak zawsze jak w każdej sytuacji
jesteś zimnym,wyrachowanym oschłym socjopatą i narcyzem
Chuj cię interesuje jak się czuję.
Bierz się za pisanie gniota, bo to literacki portal.
Czymś musi żyć i cos pieprzyć od rzeczy.
Jak zwykle.
Bawi mnie jego myślenie. Romans podniesiony do rangi absurdu... za łeb i do ołtarza. xd
to dotyczy nie tylko układów wirtualnych
przecież pytałaś o związek w realu
ile romansów mamy latem na urlopie ?
i przestań się znów nabijać z poważnego tematu
albo kończymy rozmowę
Już przecież poszedłeś :)
Zdążę dać ci choć jeden punkt zanim znajdę się w sądzie :)))
tylko prawo dla ciebie nic nie znaczy z netykietą włącznie
Znowu się pultasz cycusiu :)))
To dlaczego się tak zniżasz i piszesz z brakującym ogniwem, którego na dodatek nie ma? :)
Doceniajmy zatem ich upadek na grafomańskie, pornosami stojące opowi. Nie bójmy się, to nietrudne nauczyć się z tym żyć.
hi, hi :)
Uwierzmy w duchy upadłych, dawniej zacnych portali!
długo będą lizać jeszcze rany
głupiaś ty, oj głupiaś ty hi, hi
a na opowi codziennie - hi hi hi
chodzi mi o to, że skaczesz po portalach i szukasz gdzie by tu jeszcze pobluzgać ale poza Opowi to raczej takiego miejsca nie ma
Już ty może innych nie strasz zakładaniem kolejnych kont.
A tu czytam i jest jak zwykle :(
Świetne Betti, jak zawsze.
"Z ich odejściem, to było tak. Krzyczeli, może żeby ich zatrzymać, napisać jacy to są ważni" - 2x to. Oba zbędne
"którzy zwyczajnie mieli to w czterech literach." - nadałaś elegancki rytm, cztery litery do niego nie pasują. Już prędzej "gdzieś", a może lepiej "w poważaniu"
"Czy się bowiem godzi tak obojętnie potraktować wybitne osobistości? Nie! To ujma na ich honorze." - czy się godzi czytelnikowi dawać w twarz oczywistym przekazem?
Trzeci akapit słaby, nie pasuje do reszty.
"Wykończymy duchy, a przecież nam na tym nie zależy." - jak ci nie zależy to skąd taki apel?
"Doceniajmy zatem ich wizyty. Nie bójmy się, to nietrudne nauczyć się z tym żyć." - to już w ogóle bez sensu.
Abstrahując od przekazu, całość słaba. Umiesz lepiej.
Co do treści, chyba już w ogóle nie wiem o co chodzi. Myślę, że większości już znudziła się przepychanka, którą tu zupełnie niepotrzebnie próbujesz wskrzesić.
Chociaż może po prostu mało widzę. Rzadko tu zaglądam.
Czuję się zatem zaszczycona, że do mnie zawitałaś, nie bywając już tu. To cieszy.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania