Użalania się ciąg dalszy [zapiski]
lubię spadać jak ten pet z balkonu
samotnie
tych parę minut pocałunku
w powietrzu
rozgrzewa nas we dwoje
niedogaszony tlić się
chwilą nadziei
ktoś mnie podniesie
podnieść sam się nie mogę
może mnie zdepczą
nic więcej nic dalej
może
jednak
ktoś poda mi dłoń
złudnie dającą nowe marzenia
które skończą
na śmieciach
Komentarze (2)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania