...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (40)

  • Canulas 21.01.2018
    Rzuciłem swymi słodkimi oczętami pobieżnie. No, kurwa, nie żartuj.
  • Ritha 21.01.2018
    No serio :D
    Jade na oparach, ale jade :>
  • Canulas 21.01.2018
    Ritha , no ale jak? Nie masz checi na zmianę stylistyki, formatu, czegokolwiek?
  • Ritha 21.01.2018
    Pedzialam Ci, ze bede pisac wloski kryminal plus cos jeszcze, gdy mam "bloki" w tym temacie, a takowe bede, notorycznie i cyklicznie (znam siebie). Kocham tych bohaterów, nie porzuce ich dlugo.
  • Canulas 21.01.2018
    Spoko. Ja, gdy skończę, na pewno przeskakuję gdzie indziej, na jakiś czas.
  • Ritha 21.01.2018
    Domyslam się, juz sie pogodzilam, ze ne bedzie Wiwata, akurat jak go zdazylam polubic:p
  • Canulas 21.01.2018
    Ritha, możliwe, że przez jakiś czas. Jeśłi mam się męczyć i wrzucać coś raz na dwa tyg, a mam możliwość coś raz na dwa dni, wybieram drugą opcję.
  • Ritha 21.01.2018
    No to oczywiście, bez dwóch zdań. Też być może powinnam odświeżyć głowę, uelastycznić skilla, ale kurde co ja poradzę, że myje podloge, a w glowe mi się dialogi z Cesare same ukladaja... Jestę niewolnikię ;)
  • Canulas 21.01.2018
    - Wiem. Thelma tu wróci i mi napisze na ziemi, żebym spadał. Rozumiem plan.


    " Nie odzywam się, kiedy wrzucacie tam kolejne przyczepy pluszaków…" - haha.

    " Słuchasz mnie, Simona?" - no, kurwa!

    " Wam dać zwierzę! Pieprzycie się po kątach od rana do wieczora albo zajmujecie biznesami, a takie zwierze potrzebuje miłości! Trzeba się nim zająć, bawić się z nim i dbać!" - zwierzę.


    Luźno. z powiewem, z nadzieją na lepsze jutro. Póki co, ciężko coś wiecej. Widać jednak z literek ściekającą radość. Dążę do podobnego stanu.
    Pozdro.
  • Canulas 21.01.2018
    To na samej górze, to... chuj wie, o co mi chodziło. Zapomniałem. Coś mi sie pojebało. Jak znajdziesz po co to napisałem, to właśnie po to.
  • Ritha 21.01.2018
    Spoko, filozofie dorobic to dla mnie nie problem.
    Grazie Canulaso, pisze póki mam flow, poki cos cos w glowie swita. Co dalej, we'll see, carpe diem:)
  • Margerita 23.01.2018
    na razie dałam pięć a przeczytam później ale ja uwielbiam kryminały
  • Ritha 23.01.2018
    "na razie dałam pięć a przeczytam później" :D
    Zależałoby mi bardziej jednak na tym drugim, niż ocenie za sam gatunek ;)
  • Regimus 23.01.2018
    Margerita niczym wyrocznia stawia w ciemno ;)
  • Ritha 23.01.2018
    Intuicja może ;)
  • Margerita 23.01.2018
    Ritha
    tak intuicja bo mnie ona nie myli prawie nigdy
  • Regimus 23.01.2018
    Ach ta kobieca intuicja jak zawsze niezawodna.
  • Ritha 23.01.2018
    Mar nie podpisuje się nieprzeczytanych dokumentów inie wyraża opinii o nieprzeczytanych tekstach. To tak na przyszłość.
  • Okropny 23.01.2018
    Ritha jak ja mar to powiedziałem u siebie, to przestała mnie czytać, uważaj
  • Margerita 23.01.2018
    Ritha
    Rozumiem
  • Ritha 23.01.2018
    Okropny, łona mnie i tak jak widać nie czyta, więc nic nie tracę:p
  • Okropny 23.01.2018
    Ritha, zbyt niskie kompetencje, niestety
  • Ritha 23.01.2018
    Co?
  • Margerita 23.01.2018
    Ritha
    nie słuchaj go przecież powiedziałam, że przeczytam pierwszą już mam w drugiej chłopak wyszedł z domu po papierosy i nie wrócił do domu a do tego jest na bakier z prawem
  • Ritha 23.01.2018
    Margerita super, odrobiłaś zadanie ;)
  • KarolaKorman 26.01.2018
    ,,uchodził za skapiradło. '' - skąpiradło
    ,, który jak twierdził,'' - zamień jedno ,,twierdzenie'' na coś innego
    ,, - Po chwili dwa kubki...'' - to piętro niżej, bo nie tyczy się dialogu
    Coś mnie ominęło? Ślub, wesele - te sprawy, albo ja coś przeskoczyłam :) Jak ustalę przyczynę, to skutek naprawię :)
    Zaczęłam czytać i zrobiłam wielkie oczy. Co ta Ritha, pomyślałam, nie zna innych imion? Tylko Cesare? A tu masz, to ten sam Cesare :) I dobrze, bo go lubię i ,,znam'' całą resztę i wśród nich czuję się jak w domu. Tylko co się stało z Leą? Czyżbym coś ominęła?
    Wstawiam 5 bez intuicji :)
  • Ritha 26.01.2018
    Hej, hej, dzięki za uwagi, zaraz nareperuję :)
    Nom, ten sam Cesare :D Postaram się jednak wystartować tak, żeby Ci, co nie znają Cesarego (i reszty) jakoś się połapali. Generalnie ta fabuła jest jakieś pół roku po Lei, taki przeskok.
    Miło mi, ze podążasz moim śladem :)
  • Blanka 02.02.2018
    "A pani syn, stał na chodniku z rozdziawioną gębą, powtarzając, że słoni jest zbyt dużo. " wymowne :D obrazowe ;)
    "Jeden starowince, która postanowiła lekko ująć sobie lat, mówiąc, że nordic walking jest dla paralityków, a jej trzeba adrenaliny. "- :D mądrze, energia do pozazdroszczenia!:)
    Masz bardzo fajny, lekki styl. Wartko, z poczuciem humoru, ciekawie. Brawo;)
  • Ritha 02.02.2018
    Blanka jak mi Cię miło gościć akurat pod moim włoskim opkiem:>
    Dziękuję za wizytę, buziaki ślę :)
  • Elorence 03.02.2018
    Cesare...
    Padłam :D Ten początek... no kurczę, bliska mi sytuacja, ale na szczęście mój facet nie przepchnął swojej pierwszej propozycji imienia.
    Aby napisać coś więcej na temat samej fabuły, poczekam na kolejny rozdział, bo na pewno przeczytam ze względu na Twój styl.
    Ciężko uwierzyć, że powyższy tekst jak i Pustostan pisała ta sama osoba :)
    Piąteczka!
  • Ritha 03.02.2018
    Hej, hej, Elorence, miło Cię widzieć. Ten początek - on nie do końca przepchnął to imię... To znaczy, no tak - zostało Cesare, ale po prostu, hm. Nie! Nie będę wyjaśniać i zdradzać na przód, zawsze mnie kusi za dużo dopowiedzieć, no zostało Cesare i tyle ;)

    No widzisz, to i Pustostan pisała ta sama osoba, ale w całkiem innym, hm, stanie świadomości. W ogóle to u mnie działa tak, że Pustostany zazwyczaj piszę jak mam dobry nastrój (w złym bym tego nie pociągnęła). Zapamiętuję emocje jakoś tak somatycznie i odtwarzam potem. A śmieszne teksty w większości są napisane w nerwach, jakichś załamkach itp, paradoks. No a tu, kurde, zaniedbałam, stoi opko, muszę ruszyć, skoro czytusiacie :)
  • Kim 03.02.2018
    No to zabrnęłam tu, bom wcześniej obiecała, a jakoś tak teraz nadarza się okazja.
    Jedzim.
    "Marzą mu się studia, prawo lub medycyna." - kurwa, jakie życiowe. Każdemu się choć raz w życiu marzy któreś. Jaki ten świat pojebany.
    "(...) waletował kątem na plebanii klasztoru (...) - umisz pani dobierać słowa, umisz.
    No i się skończyło.
    Nie za dużo mogę powiedzieć. Przyjemnie się czyta, na pewno. Tak tu jakoś stabilnie i spokojnie, jak na ciebie, Ritolindo. Aaale to tylko pierwszy rozdział. Pożyjemy, zobaczymy. Rozkręcisz się.
    Miłego dnia.
  • Ritha 03.02.2018
    Słuchaj, bo to jest tak jakby Lea ileś tam, powiedzmy pół roku później. Chce to pisać tak, żeby ci co nie czytali Lei skumali, ale jednak mam za sobą 46 części z tymi bohaterami, znam ich za dobrze i chyba nie umiem wprowadzić jak nowych/świeżych. Spokojniej będzie na pewno, chcę się tu skupić na fabule i postaciach, bo mam kurewski problem z fabułą. Tu już nie tak łatwo, ze siadam sruu i piszę, jak tamte wszystkie teksty. Tu się musi trzymać kupy, a ja mam taki problem, że nie potrafię pisać z planem. Zmieniam go w trakcie pisania i nie potrafię nad tym zapanować (nad chęcią tych spontanicznych zmian kierunku). No cóż, pożyjemy zobaczymy :)
  • Kim 03.02.2018
    Czaję. Większość czytających tutaj to weterani, którzy przeczytali Leę i mają oczekiwania. Jam zielonek, stąd jestem chyba w nieco innym położeniu.
    Generalnie rozumiem problem aż za dobrze, Rito. Jakbym gdzieś się pogubiła to, dam znać, może takie informacje okażą się pomocne.
    Pisanie według ścisłego planu jest ciężkie, a tyś jak rwąca rzeka przecie. Wypierdziel pani ten plan w pizdu i pisz wedle zamysłu, pierwotnej wizji. Bo stawiam, że jak sobie wszystko wypunktujesz i zaczniesz pisać, to akcja i tak pójdzie w inną stronę i potem będziesz się denerwowała, a po kiego grzyba. Może spróbuj planować bardzo ogólnikowo? Albo ustalać sobie tylko punkt końcowy, a dążyć do niego w sposób spontaniczny, tak po twojemu?
    Trzeba próbować.
  • Ritha 03.02.2018
    Dupa, dosłownie kilka osób czytało Leę, a do końca dotarł jedynie Can, Karola i Okropny.
    Ścisły plan nie wchodzi w grę, ja się luźnego plany nie potrafię złapać... :/ Tak zrobię jak mówisz. Chce tu trzy równoległe watki pociągnąć, bo mam garstkę bohaterów, którymi chcę działać, obmyśle kilka kluczowych punktów i końcówkę, a reszta spontan, zdecydowanie. Dziękuję Kim za sugestie, każda rada pod serią jest dla mnie na wage złota :)
  • Kim 03.02.2018
    Ino bede rzucać w cię literackim minsem ile bozia pozwoli, tylko daj mi więcej tekstu :D
  • Ritha 03.02.2018
    Kim otrzymasz, ochoczo zarzucę ino cuś uskrobię :)
  • Ritha 03.02.2018
    Ps. jesteś spoko juzerka, i do pitolenia i do tyrania pod tekstami, tak trzymaj, brakowało tu takich :)
  • Kim 03.02.2018
    Dzięki, Ritolindo. Miło usłyszeć od senior forumowiczki podobny komplement. Staram się włożyć trochę serca w te słit komcie, wychodząc z podobnego założenia, co ty. Każda krytyka pod tekstem jest na wagę złota, o ile ma ręce i nogi, bo pozwala autorowi się rozwijać i poszerzać horyzonty. No, chyba że jest płaczkiem i nie czai, że ludzie piszący konstruktywne komentarze chcą pomóc, ale na to ni ma rady.
    Jakbyś miała wenkę przeczytać jakies wypocone w męczarniach fantasy (choć dość nietypowe), zapraszam na me wypociny jak narazie trzyczęściowe, ale bydzie wincyj.
    Dobra koniec tego komentarzowego pitolenia bo nam się trochę przeciągnęło ;)
  • Ritha 03.02.2018
    Kim mam Cie na liście, wpadne na pewno, chwilowo komentarzowo nie wyrabiam, ale się ogarne i zajrze na pewno:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania