Verum heroibus - prawdziwi bohaterowie *

- Ej Soph zobacz co umieeeem!!!- krzyknąłem do dziewczyny siedzącej naprzeciwko mnie. Znajdowaliśmy się w jej ulubionej kafejce i omawialiśmy dziwne wydarzenia, które ostatnio działy się wokół nas. Soph, a raczej Sophie Nerevill jest moją przyjaciółką. Chodzimy razem do pierwszej klasy liceum, a poznaliśmy się trzy lata wcześniej - w gimnazjum. Od zawsze uważam ją za najinteligentniejszą osobę jaką znam(chociaż nigdy jej tego nie powiedziałem i nie powiem). Jest śliczną,wysoką (zakładam że ma ok. 170cm wzrostu) blondynką o szaro - niebieskich oczach. Była dzisiaj ubrana w białą koszulkę na ramiączka i jeansowe shorty. Zamówiła kawę i niepasujący do jej szczupłej sylwetki wielki pucharek lodów(w końcu ja stawiam, więc ona musi skorzystać z okazji). Ja sam jestem raczej przeciętnej urody chłopakiem również o blond włosach(choć moje są dużo ciemniejsze) i niebieskich oczach. Mam 176cm wzrostu, ważę 64kg, moim ulubionym kolorem jest czarny i czerwony, kocham jeść jabłka i fast foody, oprócz tego interesuję się piłką nożną. A i najważniejsze nazywam się Matt Doore.

 

- Przestań debilu- jaka ona kochana - to że kontrolujesz płomienie nie oznacza że musisz się wydurniać, a co jakbyś podpalił kafejkę?

 

- To byś ją ugasiła swoją mocą lodu i byłoby po sprawie

 

- Ile razy mam Ci tłumaczyć, że nikt nie może się dowiedzieć że jesteśmy nadzwyczajni?

 

- Wiem przecież. To taki żart był tylko. Nie denerwuj się.

 

Rozmawialiśmy o naszych zdolnościach które nabyliśmy tydzień temu. Ja panuje nad ogniem, a Soph lodem. Oprócz tego otrzymaliśmy bronie ja czarny nóż przeistaczający się w średniej długości miecz i podwójne sztylety(taki tam bonus od losu), a Sophie białą spinkę do włosów zmieniającą się w łuk i krótki miecz. Moja broń jest czarno czerwona, a mojej przyjaciółki biało niebieska. Dlaczego posiadamy nad ludzką moc i jak ją mamy wykorzystać? Tego niestety nie wiemy.

 

- Dobra Matt skup się! Przyszliśmy omówić główne zasady używania "tego". Za kare domówię sobie ciasto, oczywiście na twój koszt - uśmiechnęła się figlarnie - przynieś mi proszę jeszcze ciasto truskawkowe Megan

 

- Dobrze Sophie - odpowiedziałą jej kelnerka

 

- Wracając do naszej rozmowy. Uważam że nie powinniśmy na razie mówić innym o naszym problemie i używać mocy publicznie

 

- Proszę Sophie

 

- Dzięki Meg

 

- Smaczne? - spytałem zajadającej się ciastem dziewczyny

 

- Pyszne. Chcesz spróbować? - powiedziała przytykając mi pod nos kawałek ciasta nałożonego na łyżkę.

 

- Naprawdę smaczne, ale tak na czym to my skończyliśmy? A no tak. Zgadzam się z tobą. Nie powinniśmy na razie się ujawniać

 

- Nie jesteś jednak taki głupi

 

- Chciałbym Ci przypomnieć że mam lepsze oceny od Ciebie

 

- Tak tak. Jesteś mądrym chłopcem - wspominałem, że ta blondynka uwielbia się ze mną przekomarzać ?

 

- Mniejsza. Chcesz dodać coś jeszcze?

 

- Dokończ za mnie ciasto.

 

- Z przyjemnością. Przy okazji daj mi proszę spisać prace domową z chemii

 

- NIE-MA-OP-CJI

 

-No weź. Pamiętaj kto dzisiaj płaci

 

- Tylko dlatego że przegrałeś ze mną na ostatnim sprawdzianie

 

- Czepiasz się

 

Kontynuowaliśmy tą niezobowiązującą rozmowę nie wiedząc, że zaraz poznamy przyczynę podarku który dostaliśmy nie wiadomo skąd i nie wiadomo od kogo. Nie ubłaganie nadchodziła chwila, która pozwoli nam wszystko zrozumieć i odmieni nasze życia. CDN

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Canulas 28.06.2018
    Cóż, inspiracje widoczne. Sporo różnych naleciałości, które Ci się wyrobią po jakimś czasie.
    Zapis dokładny wzrostu i wagi, do tego podany cyfrowo, jest pomysłem złym.
    Poczytaj artykuły Zaciekawionego. Sporo zawartych przez niego kwestii pasuje do Ciebie.
    Chwilowo zostawię bez oceny, ale próbuj dalej, bo to jedyna droga do rozwoju.
    Pozdroxix
  • Zaciekawiony 11.07.2018
    "- Proszę Sophie
    - Dzięki Meg
    - Smaczne? " - sztuczne nabijanie objętości dialogami bez sensu
    Do tego błędy różnego rodzaju.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania