W dymie odblaski (podgrzybek/płuca)

Głęboko w ciszy. Z dala od łez. Rozbrzmiewa muzyka. Brzęk rozwiewa pył. Zbłąkana myśl unosi czoła. Unika spojrzenia cienia. Kłeb (szar)ości. W zetknięciu z iskrzącym. W braku oparcia pieśń. Niepokornie biegnących wbrew. Z nurtem powodzi.

 

Szkoda mi czasem zaprzepaszczonych szans, jak i nieraz tych wykorzystanych, kiedy to pomknę w bok wiedziony mikronurtem powodzi, nie wiedząc o prostych drogach, a później nie pamiętając twych słów: "tak więc tylko tam znaleźć się mogłeś"

 

Płuco A do płuca B: Ej, chudy, zapomniałem co mnie kole

Chudy: Eeeee

Płuco A: Proszę, potraktuj mnie poważnie, a i o zmartwicy zapomnieć nie mogę

Chudy: To słowa

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • fanthomas 02.08.2018
    Powrót wielkiego surrealisty
  • Canulas 02.08.2018
    W ostatnich zdaniach brak na końcu zdań kropek, ale w tak naładowanych surrealnym zapisem tekstach być może jest to celowe.

    Nie widzę w tym jednak horroru.
  • Ritha 02.08.2018
    Hmmm.

    Hm.
    Coś fajnego w tym jest. W sposobie pisania. Brakuje czegoś też. Nie oceniam, ale zaciekawiłam się deczko, więc zaznaczam.
  • Pan Buczybór 02.08.2018
    No, forma bardzo ciekawa, szczególnie drugi "akapit". Może trochę nie doszlifowane, ale dość interesujące i ciekawe. Dobry kierunek

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania