W miłości najważniejsze jest uczucie cz2

Obudziłam się w dobrym humorze. O dziwo nie słyszałam żadnych krzyków dobiegających z dołu. Przeciągnęłam się i poszłam umyć do łazienki. Następnie ubrałam się, spakowałam do szkoły i zeszłam na dół.

 

- Późno wczoraj wróciłaś. Gdzie byłaś? - spytała mnie mama podając śniadanie.

 

- Tu i tam - odpowiedziałam i na wspomnienie wczorajszego dnia uśmiechnęłam się do siebie.

 

Po zjedzonym śniadaniu poszłam po swoje przyjaciółki, siostry, Nicole i Stefani. Poznałam je w liceum i w zasadzie po miesiącu zostałyśmy przyjaciółkami. Nicole jest bardziej poważna, natomiast Stefani jest to zupełne przeciwieństwo siostry. Patrzy na świat przez różowe okulary, jest bardzo zabawna i myśli, że ze wszystkiego jest jakieś wyjście. I faktycznie zawsze jakieś znajduje.

 

- Cześć dziewczyny - powiedziałam, gdy je zobaczyłam.

 

- Cześć - odpowiedziały obie - Podobno będziemy mieć nowego polonistę. Słyszałam, że jest młody i naprawdę przystojny - dodała Stefani.

 

Do szkoły doszłyśmy w ciągu 30 minut. Po drodze wstąpiłyśmy jeszcze po kawę, której w domu nie miałam okazji wypić. Opowiedziałam dziewczyną o wczorajszym wieczorze. Nie tylko o poznanym mężczyźnie, ale również sytuacji rodzinnej. Nicole złapała mnie za rękę i powiedziała, że mogę na nie liczyć.

 

Po wejściu do szkoły rozdzieliłyśmy się. Każda poszła do swojej szafki. Gdy skończyłam się przebierać przechodząc obok gabinetu dyrektora zobaczyłam podobną postać do Matta. Przetarłam oczy i spojrzałam jeszcze raz w miejsce gdzie stała owa postać. Nikogo nie było. Niemożliwe - pomyślałam i ruszyłam z dziewczynami do sali.

 

- Dzień dobry. jestem Matthew Smith i będę waszym nowym nauczycielem języka polskiego oraz wychowawcą - dokończył. Spojrzałam na niego i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Dla nauczyciela też nie było to małe zdziwienie - Cholera - zaklął i zdezorientowany wzrokiem uczniów zaczął omawiać podstawę programową na bieżący rok szkolny.

 

Gdy skończyliśmy i szykowaliśmy się do wyjścia dziewczyny powiedziały, że jest u nich dzisiaj impreza i jeśli mam ochotę mogę wpaść. Wychodziłam z klasy ostatnia.

 

- Alison, poczekaj - powiedział Matt pisząc coś na kartce - Tutaj masz mój adres - popatrzyłam na niego mrugając oczami - Zostawiłaś w moim samochodzie torebkę. Jeśli przyniosę ją do szkoły będzie to dziwnie wyglądało - wytłumaczył.

 

Pokiwałam ze zrozumieniem głową zaciskając usta w cienką linię.

 

- Do widzenia - pożegnałam się i pośpiesznie wyszłam.

 

W drodze do domu zastanawiałam się nad propozycją dziewczyn. Muszę jakoś odreagować, a znając moje przyjaciółki na imprezie pojawi się alkohol. Zadzwoniłam do Nicole, aby dowiedzieć się szczegółów. Impreza zaczyna się o 22:00 i dobrze by było gdybym wzięła ze sobą jakieś przekąski, bo one w domu nic nie mają.

 

Wyszłam z domu o 21:30, aby kupić parę rzeczy. W pewnym momencie stanęłam i złapałam się za głowę. Zapomniałam, że torebka jest u Matta. Sięgnęłam do kieszeni swoich spodni i wyjęłam karteczkę z adresem. Wiedziałam gdzie to jest, więc postanowiłam się tam udać.

 

Po drodze myślałam co powiedzieć. Jak zwracać się do Matta; Ty czy Pan. Przed drzwiami wypuściłam powietrze z ust i nieśmiało zapukałam.

 

- To Ty Alison. Wejdź - widać było, że jest trochę zdezorientowany i jak ja nie wie co robić w tej sytuacji - Napijesz się czegoś?

 

- Poproszę herbatę - odpowiedziałam po chwili. Całkowicie zapomniałam o imprezie u dziewczyn.

 

Matthew zaprowadził mnie do stolika i podał torebkę, a sam poszedł zrobić herbatę. Gdy położył przede mną kubek usiadł na przeciwko mnie.

 

- Alison, musimy porozmawiać - spojrzałam na niego i czekałam na dalszy rozwój sytuacji.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Prue 31.03.2015
    Proste i przyjemne w odbiorze. Dam 4
  • NataliaO 06.04.2015
    Czyta się bardzo lekko. Temat opowiadania świetnie współgra z historią. 4:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania