W sieci (4)

DZIEŃ TRZECI – POMIĘDZY SIÓDMĄ A DZIESIĄTĄ RANO

STENGRAF

Poprzedniego wieczoru próbował znaleźć wspólną podstawę wszystkich antypaństwowych wystąpień. Zrozumieć intencje ludzi z jakimi ma się zmierzyć. Wtedy to przyznał przed sobą, że nie „nie rozumiem z tego za wiele”. Był pewien, że już nic ciekawego w doniesieniach grupy nie znajdzie, gdy pod koniec świeżego materiału jego uwagę przykuła krótka notatka – „Po zainstalowaniu analizatora obciążenia głównego komputera zarejestrowana została zwiększona edycja informacji nadawanych kanałem centralnym dnia 07 września o godzinie 19:00:00, dokładnie przez okres 2 minut 0 sekund, dokładnie. S2.” Znalazł podobną notatkę z datą 2 tygodnie późniejszą, o tej samej godzinie i okresie. Następnego dnia wezwany został do Koronera. Zbieg okoliczności? Dlaczego ta notatka znalazła się w danych na temat antysprayu? Stengraf nie miał właściwie wielkiego pojęcia o działaniu grupy. Korzystał z niej jak wszyscy, był z nią zżyty jak wszyscy, ale nie zadawał sobie pytania jak działa. Miał selektywną wiedzę o działaniu kanałów zastrzeżonych i tajnych – tego się uczył w Akademii. Tym drugim kanałem dostał wiadomość od Koronera. Wiedział też, że kanał centralny jest ogólnie dostępny, wszak korzystał z niego jak każdy foliowidz lewej i prawej strony folii. Dostępność do materiałów bieżących generowanych przez prawą folię była indywidualnie nieograniczona! Odczuł, że te zwięzłe notatki są ważne. Znał dobrze zasady gry stosowane w grupie i w jaki sposób infos zebrane przez agentów i analityków są zapisywane. Często miał z tym styczność. Nierzadko z pracy w sekcji pozostawiał tylko formalny i lapidarny zapis. Ten filtr dotyczył właśnie tego.

Słowa Pankota wydały mu się szczere, lecz nie tylko aktorzy posiedli zdolność podawania fałszu. Ale czy można robić to aż tak sugestywnie, tym swoim głębokim głosem, jakby wydobywał się z nieogarniętych wnętrzności. Na krótkie pytanie dawał suchą, zwięzłą odpowiedź bez indagowania o celowość. Czyżby ode mnie miało aż tak wiele zależeć? – myślał All, który wciąż siedział przy terminalu, lecz jego myśli wybiegły poza pokój, pozostawiając realność w obojętnym spoczynku na Avenue05/2, gdzie mieszkał.

- Dlaczego mam taki zasięg kompetencji? – wyobraźnia podsunęła mu di-panoraniczne, wspólne zdjęcie Koronera i Głównego Stratega Dajana Kakkermana wiszące w gabinecie KejKeja.

- Dlaczego nowego zlecenia nie mogę w takim razie kierować do Sekcji Prewencji? (dowodził tą sekcją od zeszłego roku).

Jak zdążył się zorientować wszystkie zlecenia dyrektor kierował do S2. S2 zawiązywana była, gdy szybkość pracy odgrywała zasadniczą rolę, a jej zakres był obszerny. W jej szeregach pracowali zawsze najlepsi specjaliści. Ich liczbę i pełnomocnictwa dobierano tak, aby zachować najdalej idąca tajność działań wewnętrznych. Niewiele osób z działania S2 miało ogólny pogląd prowadzonej sprawy, ale zawsze było ich kilku. Stengraf zrozumiał, że tym razem jest ich dwóch – Pankrot i on sam.

Następne częściW sieci (5) W sieci (6) W sieci (7)

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania