W sobie
Nikt nie wie co mam w sobie. Ten ogromny ból przykryty uśmiechem.
On chce się wydostać. Ja pragnę uciec z piekła.
Wiele razy próbowałem, na marne! Nie potrafię tego powstrzymać.
Ktoś kiedyś skłamał, że będzie lepiej. Dlaczego jest co raz gorzej?
Nic nie zmienia się. Przerwy pomiędzy wojnami.
Zawsze wojna powraca do mnie. Mój umysł wypala się.
Kiedy ucieknę z tego chaosu? Dlaczego to spotkało mnie?
Wspomnienia chyba są tego paliwem. Ja nie chce go czuć.
To mnie zabija każdego dnia. Ile razy to już umarłem?
Miecz znowu przebija mnie. Leżę martwy pod gwiazdami.
Stwór stoi nade mną bez ruchu. Plama krwi odbija światło księżyca.
Dookoła wielka pustka. Tak kończy się umysł.
Komentarze (2)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania