Poprzednie części: W sobie
W sobie
gdy zaglądam w siebie
mroźny wicher
piasek śniegiem skryty
widzę
drzewa nagie spróchniałe
łzami odziane
zielonych liści
tęsknota
słońce czarne
nie Helios Hades
wszystko martwe
morze oszalałe
grzbietem rzucające
skały skruszone
w nim zanurzone stracone
wzgórze nagie samotne
drzewo jedyne zielone
ja pod nim
to widzę
Komentarze (30)
To oczywiście jedynie moje odczucie. Pozdrawiam→4,5
Bez tęsknota, zielone liście już to sugerują. Później znowu drzewo zielone i znów widzisz. Pomyśl o tym.
zaglądam w siebie
widzę wicher śniegiem skryty
drzewa nagie spróchniałe
łzami odziane
słońca czarne
martwe jak hades
i morza oszalałe
grzbietem rzucające
skały skruszone
tylko na wzgórzu
nikły pas zieleni
rzucony z łaski
jak grosz dla ubogich
Eh, zła wyobraźnia
A tak na serio, ładne, podoba mi się. Mam dzisiaj jakiś dzień na widzenie obrazów przed oczami, a Twój wiersz to zaspokaja.
Pozdrawiam!
Utwór wydaje się być bardzo osobisty. Zawiera sporo refleksji, ubranych w ładne, subtelne, a gdzie trzeba mocne w swoim wyrazie słownictwo. Lubię nawiązania do świata przyrody, zwłaszcza jeśli splatają czy przeławicają się one w własnymi odczuciami.
PS. Pozwoliłam sobie przeczytać wersję zaproponowaną przez betii. W moim odczuciu nie jest zła, ale brak w niej "Ciebie", twojego odniesienia się do otoczenia. Przestaje być to utwór "Twój — osobisty" a staje się bezosobowy (co nie oznacza, że zły, tylko ma zupełnie inny wydźwięk).
Pozdrawiam :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania