.

 

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Wrotycz 12.03.2019
    Mocne, profesjonalne pióro. Pierwszoosobowa narracja w opku zawsze robi wrażenie. Prolog jak mniemam, bo to część pierwsza gry z czytelnikiem. Kończy się, kiedy wyobraźnia pobudzana płonącą obręczą wokół twarzy chłopca nie otrzymuje w finale odpowiedzi: dlaczego to się stało, cóż, wabik świetny, chce się iść dalej w opowieść.
    Klimat jak z zakazanych prawem szulerni, pokerowych, dusznych miejsc gnieżdżących się za głównymi drzwiami. Tu jednak wzbogaconym naukowym eksperymentem. Machiny z diodami, odgłos tętna graczy. Ciekawość rośnie.
    Zapowiedź cyrkowej grozy w wypadku przegrania.
    Ekscytująca i mroczna gra. W jej początek wrzucasz zaciekawionego i w moim wypadku już przestraszonego czytelnika.
    Nigdy nie lubiłam chodzić do cyrku, pamiętam jak tato ciągnął mnie niemal na siłę. Zawsze mi było żal występujących na arenie, szczególnie zwierząt.
    5.
    Lutnia mi tylko pograła dysonansem, Rosjanin to i bałałajka, nie? Lub harmoszka, ale na pewno nie bez powodu ten instrument wybrał autor/autorka.
  • Light 13.03.2019
    Profesjonalne raczej nie, a czy mocne to zależy w jakim tekście. Pięknie dziękuję za pochylenie się nad utworem. Co do lutni, faktycznie to nie jest typowy instrument rosyjski i masz tutaj rację, że lepiej byłoby w inną stronę, ale zostanie tak. Trochę w innym kontekście ten instrument. I autorka, poprzednie konto - informacja w opisie. :)
  • Agnieszka Gu 14.03.2019
    Witam,
    Bardzo płynnie napisane opowiadanie, a w każdym razie lekko się czyta. Brak przesadnych opisów, wszystko jest stonowane i poukładane.
    Ciekawe, jako wstęp do czegoś większego. Podlecę jeszcze do kolejnej części :))
  • Light 14.03.2019
    Zapraszam :) I dzięki, że podleciałaś :P
  • Canulas 14.03.2019
    Lubię o kartach. Cyrk również ma wymiar nieco mistyczny. Idę do 2 części.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania