Retardacja, zasady tajemniczej gry z części pierwszej w zawieszeniu.
Dla charakterystyki kelnerki, niby nic - mała bruzda i sposób reakcji na okropności z życia głównego bohatera, warto było kontynuować lekturę.
Scena z rozkładającym się trupem żony wokół mięs z zamrażarki efektowna mocno, ale dzisiaj, żeby czytelnik zapamiętał historię, takie chwyty jak najbardziej wskazane:) O krok od nekrofilii.
Dobrze rozpisana scena barowa, przerwana w momencie, który przypina czytelnika jak klips na żyle fabuły.
Kolejna piątka.
I czekanie na cześć trzecią:)
Zatem jestem,
Świetnie poprowadzony dialog. Normalnie mnie nudzą dialogi, dlatego sama unikam przesadnie długiego ich pisania, ale to przykład ciekawej, wciągającej treści. Świetnie obmyślane :)) Ciąg dalszy będzie?
Pozdrawiam :))
Ja z kolei nudzę się na opisach, a mam skłonność do ich przeciągania i budowania scenerii takimi fragmentami, które mogą wydawać się nieistotne dla czytelnika. Dialogi zaś lubię, ale mam problem z ich pisaniem. A w zasadzie z ciekawym ujęciem :d Będzie, pisze się. Dzięki!
"— Uduszono ją. Dotąd niewiadomo kto." — nie wiadomo
"— Jak w serialu — Uderzyła butem o but." - kropka po serialu.
Ok, najbardziej się bałem, że jak przewinę na górę opka, przy części drugiej zobaczę napis - ostatnia. Na szczęście nie. Druga część gatką tego gościa jak i bezinteresownością, brakiem empatycznym... kurde, no. Świetny balans.
Zeszłaś z gęstości, ale obroniłaś magię. W ogóle otwarcie pierwszej części jest świetne, ale druga część... ech, żeby to było TW, to za mordę i do antologii.
"Ok, najbardziej się bałem, że jak przewinę na górę opka, przy części drugiej zobaczę napis - ostatnia. Na szczęście nie." - miło to brzmi :) Części będzie więcej, nie jakoś mocno dużo, ale ze cztery jeszcze wlecą. No do TW to nijak się nie nadaje, ale może jeszcze kiedyś sklece coś pod konkurs :) Dzięki śliczne.
Dzien dobry, narazie przeczytalam dwie pierwsze czesci. Wciagajaca historia, sprawnie napisana jak to u Ciebie. Widze ze poezja poszla na bok, ale w takim wydaniu tez swietnie sie Ciebie czyta. Zdolna bestia jestes :)) pozniej zajrze do dalszych czesci.
Pozdrawiam!
Halo!
Przebrnąłem przez pierwszą część i tą tutaj. Brakuje haczyka, który mógłby pociągnąć albo wciągnąć. Jakiś element, który rozgrzał by emocje. Takie moje zdanie :) :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Komentarze (9)
Dla charakterystyki kelnerki, niby nic - mała bruzda i sposób reakcji na okropności z życia głównego bohatera, warto było kontynuować lekturę.
Scena z rozkładającym się trupem żony wokół mięs z zamrażarki efektowna mocno, ale dzisiaj, żeby czytelnik zapamiętał historię, takie chwyty jak najbardziej wskazane:) O krok od nekrofilii.
Dobrze rozpisana scena barowa, przerwana w momencie, który przypina czytelnika jak klips na żyle fabuły.
Kolejna piątka.
I czekanie na cześć trzecią:)
Świetnie poprowadzony dialog. Normalnie mnie nudzą dialogi, dlatego sama unikam przesadnie długiego ich pisania, ale to przykład ciekawej, wciągającej treści. Świetnie obmyślane :)) Ciąg dalszy będzie?
Pozdrawiam :))
"— Jak w serialu — Uderzyła butem o but." - kropka po serialu.
Ok, najbardziej się bałem, że jak przewinę na górę opka, przy części drugiej zobaczę napis - ostatnia. Na szczęście nie. Druga część gatką tego gościa jak i bezinteresownością, brakiem empatycznym... kurde, no. Świetny balans.
Zeszłaś z gęstości, ale obroniłaś magię. W ogóle otwarcie pierwszej części jest świetne, ale druga część... ech, żeby to było TW, to za mordę i do antologii.
Pozdrawiam!
Przebrnąłem przez pierwszą część i tą tutaj. Brakuje haczyka, który mógłby pociągnąć albo wciągnąć. Jakiś element, który rozgrzał by emocje. Takie moje zdanie :) :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania