W zapomnienie
Jedna noc, czerwone wino, blady księżyc,
kiedy to bylo..?
Splątane dłonie, jak dwa mocne węzły..
(Czy tylko ja czułam w tym miłość?)
Pijackie gesty, natłok czułości w piękne ubrany słowa,
tak bardzo chciałaś tej namiętności
(Lecz czy byłaś na nią gotowa?)
A może za wiele nie dałam z siebie,
wołałaś zamienić mnie w inną postać
Pozwoliłaś upaść poniżej ziemię..
(Tak chciałaś przy tym pozostać?)
Oddalam wszystko co miałam i mogłam,
tak ci ramiona swe rozpostarłam
Do teraz nie wiem czego ode mnie żądasz,
a właściwie to już żądałaś..
Komentarze (45)
"Pijackie gesty, natłok czułości
w pięknie ubrane słowa,
tak bardzo chciałaś tej namiętności
(Lecz czy byłaś na nią gotowa?)"
Proponowałbym też zmienić tutaj drugi wers na "w piękne ubrany słowa" (ten natłok czułości, ubrany w piękne słowa).
Będę śledziła te dzieje nieszczęśliwej miłości. Wciągnęła mnie ta historia. Swoją drogą to musiało być ciekawie...pijackie gesty i namiętność. Hmm...
Do teraz nie wiem czego żądasz
ode mnie właściwie już zażądałaś........Pozwoliłaś upaść poniżej ziemię?
Przynajmniej jest jakiś podział tekstu.
Najbardziej tragiczne są fragmenty o dłoniach splecionych w silny węzeł (o matulu... nie czujesz śmieszności takiego określenia? Jakby pamiętnik spłonionej nastolatki czytał) i dwie ostatnie strofy.
Jakieś żądania, które już nie bardzo wiadomo, kto i wobec kogo wysuwa.
Całość przypomina mi treścią i poziomem piosenki ogniskowe mojej młodości.
Tu pasuje akurat najbardziej "Majka", "Gdybym miał gitarę" i " Biały miś".
Doceniam emocje, ale nie stanowią one o jakości wiersza.
Czytaj dużo poezji, a mniej wrzucaj, bo od osób trochę się na poezji znających otrzymasz takie info.
Chyba że zależy Ci tylko na wrzucaniu bez jakiegoś doskonalenia, ale wtedy szkoda mojego czasu.
Każdy jakoś zaczynał. Nie każdy poszedł ścieżką rozwoju, tylko portalową autostradą donikąd.
Czyli - super przekaz... jaki piękny... a jaki głęboki...
Jak się chce dobrze pisać, to nawet z najbardziej brutalnych komentów wyciąga się wnioski, choć piana jest na początku ( z autopsji).
A jeśli nie, to szkoda czasu.
Ja naprawdę pisałem z początku straszne knoty.
Obciach totalny, jak dziś czytam.
I żeby nie było, generalnie się z Twoją oceną zgadzam. Masz po prostu poetyckiego czuja. Faktycznie, teraz to do tych gwiazdek dalekooooo.... i wstyd portalowy.
Ty o tym wiesz i ja też.
Ale dajże szansę :)))
Pozostaje rytm, a sens powraca.
Ambiwalentna, Ty nie epatuj przeżyciami, których śmiertelnik nie rozumie, tylko napisz o nich dobry wiersz.
Ja wiem, co to są splecione ręce, ale tak się tego po prostu w poezji trochę lepszej nie ujmuje!!!
My rozmawiamy o jakości wiersza, a nie o Twoim rozumieniu.
Problem polega na tym, że łączysz sprawy.
Przekaz doceniam, ale nie wiersz!
betti, ucz się od nich, jak formułować krytyczne komentarze
Nie będę powtarzał rzeczy, które już zostały powiedziane i jak zaznaczyłem się z nimi zgadzam, jednak dodam, że jest potencjał w tym tekście, są emocje i uczucia, a to bardzo ważne.
Gdyby tak przysiąść i spróbować zredagować go ponownie naprawdę mógłby wyjsć dobry wiersz.
Nie jest najgorzej ale mogłoby być znacznie lepiej, takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Póki co jest nieźle. Jak nie zabraknie ci chęci i będziesz pracować, żeby pisać coraz lepiej może być serio spoko.
Pozdro
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania