Poprzednie częściWampirze szczęki

Wampirze szczęki - część 2

Lord usiadł w wyściełanym fotelu przy starym dębowym biurku. Ozdobione ornamentami nadawało komnacie odpowiedniego klimatu. Ściany pomieszczenia pokrywały czerwono-czarne arrasy, a na podłodze leżał gruby dywan. W ciemnym rogu stała zaś jakaś postać. Lord wzdrygnął się. Pierwszy raz widział ducha.

- Kim jesteś? – zapytał upiora. – Odejdź stąd. To mój gabinet.

- Co? – zdziwił się tamten. – Jestem niewidzialny. Nie możesz mnie zobaczyć.

- Najwyraźniej jest odwrotnie. Nie gadałbym z powietrzem.

Postać zbliżyła się. Była jak na ducha przystało przezroczysta, ale emanowała też dziwnym bladym światłem.

- Mów mi Phantomass. Już dawno zapomniałem swojego prawdziwego imienia.

- Pierwszy raz cię tu spotykam.

- Błąkam się po tym zamku od stu lat, ale nikt wcześniej mnie nie widział. Pewnie jestem tu już tak długo, że robię się coraz bardziej materialny. Przynajmniej będę miał z kim pogadać.

- Zapomnij. Nurtuje mnie jedna kwestia. Skoro jesteś tak wiekowy jak ja, może wiesz jak przestać być wampirem?

- Niektórzy mówią, że wystarczy wyjść w dzień na zewnątrz, a Słońce spali cię na popiół.

- Nie o to mi chodzi. Pragnę znów poczuć się człowiekiem.

- To chyba niewykonalne. Jesteś trupem, zaraz rozpadniesz się ze starości. Przydałby ci się Eliksir Młodości.

- Wyglądam tak, bo zacząłem głodówkę. Wszyscy mi mówią, że jestem stary. Denerwuje mnie to. Wynocha stąd.

- Niech ci będzie, ale później wrócę zagrać z tobą w karty.

Duch zniknął, wlatując w sufit. Lord zaczął się zastanawiać nad pewną kwestią. Wyciągnął z jednej z szuflad w biurku wielgachną księgę. Prowadził bardzo rozległą kronikę zgonów w okolicy. Każdy musi mieć przecież jakieś hobby. Zaczął przeglądać ją strona po stronie. Gdy dotarł do końca, stwierdził, że nikt nie umarł w murach tego zamku od czasu jego własnej śmierci w gabinecie, w którym właśnie przebywał.

Phantomass najprawdopodobniej jest moim duchem, pomyślał Lord. To było bardzo niepokojące. Teoretycznie obaj nie żyją, a jednak dopiero co gadali ze sobą, będąc kiedyś jedną osobą.

Duch został uwięziony i nie odejdzie do Krainy Wiecznych Łowów, dopóki Lord nie przestanie istnieć.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Tanaris 07.03.2017
    Ciekawe, jak to się rozegra dalej, 5 ;D
  • Nuncjusz 07.03.2017
    To jest chore! Wampir ze swoim własnym duchem! Idę zjeść pyzy ;) 5
  • Tanaris 07.03.2017
    Czy ktoś tu wspomniał o pyzach? ;D Mmm aż zrobiłam się głodna!
  • detektyw prawdy 07.03.2017
    Dziwaczne opowiadanko w stylu Miowa 5
  • misia25085 07.03.2017
    Fajniutkie ;) 5
  • Anonim 07.03.2017
    ale wampir jest nieśmiertelny, więc jak może mieć swojego ducha?
    chyba, że ten może, no, skoro może, to ok :] pięć wapirzych gwiazdek.
  • fanthomas 07.03.2017
    Będę musiał nad tym pomyśleć. Dzięki za wszystkie komentarze i oceny.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania