Poprzednie częściWampirze szczęki

Wampirze szczęki - część 3

Lord znalazł Marleya w zamkowej kuchni. Zajadał gofry, ale gdy zobaczył swojego pana udawał, że przegląda jakąś książkę.

- Powiedz mi jedną rzecz… - zaczął Lord.

- Nic jeszcze nie znalazłem, ale cały czas szukam.

- Trzymasz książkę do góry nogami, ale nie o to mi chodziło. Czy widziałeś kiedyś ducha?

Marley prawie zadławił się gofrem.

- Nie bardzo rozumiem. Ten zamek jest nawiedzony? Biała Dama czy coś?

- To nie duch kobiety, tylko jakiegoś hazardzisty.

- Szkoda. Dawno nie rozmawiałem z żadną dziewczyną. Zazwyczaj śpią, gdy je odwiedzam.

- Mówiłeś, że napastujesz tylko bydło starego farmera Jordana.

- Przeważnie. A tak w ogóle to duchy nie istnieją. Może to przywidzenia ze starości.

- Och, zamilcz! Gdzie reszta?

Miał na myśli Lloyda i Danversa, dwóch braci, których kiedyś uratował przed śmiercią. Co prawda zamienił ich przy tym w wampiry, dlatego nigdy nie byli mu za to wdzięczni.

- Łapią szczury w piwnicy. Zeżarły nam połowę zapasów.

- Pieprzone gryzonie. Już późno, idź spać.

- Dopiero szósta nad ranem. Jeszcze dużo czasu.

- Za chwilę wzejdzie Słońce i cię spopieli.

- Już się zmywam.

Marley wyszedł, a Lord zbliżył się do gofrów. Nim jednak zanurzył w nich swoje kły, zjawił się Phantomass.

- O rety! – wrzasnął Lord. Duch wynurzył się tym razem z podłogi.

- Faktycznie tych dwóch gości łapie szczury w piwnicy - powiedział. - Zajrzałem tam tylko na chwilkę.

- Nie pojawiaj się tak często. Czuję się rozczłonkowany. Dziwnie jest gadać z samym sobą.

- Nie rozumiem.

- Nic, taki żart. Inni cię nie widzą?

- Tak przypuszczam. Przypomniałem sobie coś. W wiosce Duże Imałe żyje ktoś, kto może ci pomóc. Sam ma podobny problem, a udaje mu się zachowywać ludzką postać. Posiada lekarstwo stworzone przez samego doktora Frankensteina, ekscentryka i geniusza w jednym. Problem w tym, że pilnuje go wilkołak.

- Aaargh. Wypluj to słowo.

- Nie mam śliny. Jestem duchem.

- Nie ma szans. Te sierściuchy są naszymi odwiecznymi wrogami. Nie zbliżę się tam, mam alergię.

- To twoja jedyna okazja na powrót do normalności. Zastanów się.

Nim Lord zdążył zapytać ducha, skąd to wszystko wie, tamten już zniknął.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Stern 08.03.2017
    Świetne, naprawdę mi się podoba! Przy najbliższej okazji dam piątkę :D
  • Nuncjusz 08.03.2017
    Co raz bardziej mnie niepokoi ten Phantomass. Czyżby to był przy okazji duch samego Autora?? Zbieżność imion własnych chyba nie przypadkowa :) 5
  • detektyw prawdy 08.03.2017
    ciekawe kto to ten fantomas
    5 za ciekawosc

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania