Wczesna jesień
I. Przed północą
Latarń rozpierzchłym światłem -
noc. Jak atropina
rozszerza źrenice
Tupie
po parapecie
deszcz znudzony
i rozpachniony
pruskim kwasem -
czarną chryzantemą
II. Po północy
Trzydzieści parę drzew -
w ich wciąż
bujnym listowiu
leniwy deszcz
przebiera kroplami
Woń mułu
ciągnie nad staw
gdy jesień tuli zapachem
wilgotnych żołędzi
jak żałobne trefle
Następne części: Wczesna wiosna
Komentarze (14)
"Latarń rozpierzchłym światłem" - może "latarni" zamiast "latarń"? Sensu to aż tak nie zmienia, a ładniej wybrzmiewa.
No w sumie... skojarzenie może pójść w tę stronę
Serdecznie ;)
:p
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania