Wczoraj pisałam.
Wczoraj pisałam, ach pisałam.
List z wieczora, bom z miłości była chora.
Pięciu nocek nie przespałam.
Poszłam więc do doktora, a rzekł, że uczuć zmora.
Moje serce dopadła.
Więc wracam smutna, przez pola i lasy.
Zastanawiając się, za jakie grzechy ta magia na mnie padła.
I tak sobie idę i wspominam, zeszłoroczne wczasy.
A tam nad wodą, nad jeziorem.
Spotkałam chłopaka, co bił się z wodnym potworem.
Wtedy poczułam, że on mój będzie.
Chodziliśmy razem wszędzie.
Ale lato, nie ma rady na to.
Dwa tygodnie temu się skończyło.
I opuścić nam przyszło, te piaszczyste plaże.
A na pożegnanie na niebie, słoneczko tańczyło.
Więc wracam do domu i marze.
By za rok powrócić na te słoneczne plaże.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania