Wędrówka

Odpalam papierosa

Z mych oczu nie płynie krwawa rosa

Przemierzam szlak, między kłosa

pojawia się coś a'la szczęście

Chcę chwycić je, złapać

Dryfuję namiętnie

Pomiędzy złotym pasem zbóż

Nagle z obłoków sypiący dziki róż

dopełnia euforii smak

Papieros zgasł

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania