Widziałam Cię pośród tłumu.
Widziałam Cię pośród tłumu...
Który wpatrywał się jak w obrazek w moją twarz.
A ona jak kamień nie drgnęła ani razu.
Wiem, że ty też mnie widziałeś...
Stojącą tam, gdzie musiałam być.
Bo obiecałam sobie!
Że dla zemsty wszystko zrobię!
Nawet jeślibym musiała wyrzec się nas.
Ale każdego dnia zamiast być silniejszą i twardszą.
To zmieniam się w pył.
Bo na każdym kroku, miłość muszę grać.
Bo muszę się uśmiechać, choć w mym sercu jest żal.
Wiesz, widziałam Cię też wtedy...
Kiedy jeszcze byłam dzieckiem.
I sprawy nie zdawałam sobie, że jeszcze kiedyś cię spotkam.
A gdy to się już stało.
Pradawne bóstwa nas rozdzieliły.
Czyniąc, mnie panią a ciebie poddanym.
Jednak wbrew pozorom to ty wygrałeś tę bitwę.
Bo świat co noc słyszy twoją, nie moją cichą modlitwę.
A o co się modlisz?
Tylko wiatr jeden wie.
Wiatr, który kiedyś wszystko mi opowie.
W mym ostatnim śnie.
Komentarze (9)
czemu ci się wydała ta część chaotyczna? Czy mam coś źle napisane
Dzięki
Urzekłaś mnie i mogę tylko westchnąć: ahhh : ) 5
Dzięki
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania